W islam wpisana jest agresja przeciw chrześcijaństwu i innym religiom. To są fakty i żadne wystawy tego nie zmienią
— mówi Witold Gadowski w rozmowie z wPolityce.pl.
wPolityce.pl: Komisja Europejska zaproponowała stworzenie nowego unijnego programu przesiedleń, w ramach którego w ciągu najbliższych dwóch lat do Europy miałoby być przeniesionych co najmniej 50 tys. osób wymagających ochrony międzynarodowej. Wczoraj wygasł dotychczasowy system relokacji. Jak Pan ocenia nowy pomysł komisarza Awramopoulosa?
Witold Gadowski: Mamy do czynienia z typowym eurokomunistycznym sposobem myślenia - jeżeli coś nazwiemy inaczej, to zostanie to przez wszystkich zaakceptowane. Niedorzeczne.
Problem polega na tym, czy wśród ludzi, którzy są po drugiej stronie Morza Śródziemnego nie ma osób, które naprawdę potrzebują pomocy.
Ci ludzie potrzebują pomocy na miejscu. Jedna dziesiąta tych osób to uchodźcy, którzy uciekają przed wojną i prześladowaniami. Trzeba likwidować przyczyny, a nie próbować chronić przed skutkami, przed którymi uchronić się nie da. Stworzyła się możliwość dostania do bogatej Europy z krajów biednych i kto może korzysta z tego. Jeżeli chcemy się z tym pogodzić, to przyjmujmy.
Mówi Pan o potrzebie pomocy na miejscu. Polski rząd chwali się, że właśnie to robi. Jest też inicjatywa odbudowy asyryjskiego miasta Qaraqosh , do której namawiał Pan w swoich komentarzach na YouTube. Jak wygląda sytuacja na miejscu?
Odkąd wymyśliłem, by odbudować to chrześcijańskie miasto, w którym byłem i rozmawiałem z jego mieszkańcami, zebraliśmy ponad 150 tysięcy złotych, tylko dzięki apelom w internecie. Fundusze te są przeznaczane na bieżące potrzeby – warsztat samochodowy, ślusarski, sklep, szkołę i powstający szpital. Kościół jest już odbudowany. Robimy konkretne rzeczy, które pokażemy opinii publicznej.
Kiedy Pan się tam wybiera?
Kiedy tylko zakończymy akcję. Póki co przygotowujemy spot z udziałem znanych aktorów, piosenkarzy, którzy będą namawiać do pomocy naszym chrześcijańskim braciom. Liczymy, że dzięki temu zdobędziemy kolejne pieniądze, które przekażemy na potrzeby miasta. Na koniec planujemy zorganizowanie transportu pomocy rzeczowej, mamy nadzieję, że z pomocą polskiego Ministerstwa Obrony Narodowej. Zabierzemy tam grupę dziennikarzy i artystów, by udokumentować to, co tam się wydarzyło i na co przeznaczyliśmy pieniądze. Miejmy nadzieję, że za tym pójdą kolejne akcje pomocy. To najlepszy sposób. Nie budujemy żadnej nowej instytucji, nie tracimy pieniędzy na organizację i obsługę i nie służymy politykom do ich dziwnych wykrętów. Politycy nie biorą w tym udziału. I bardzo dobrze.
Przed wojną to miasto liczyło ok. 50 tysięcy osób. Dziś nie ma tam nawet kilku tysięcy. Ile czasu zajmie doprowadzenie miasta do normalności?
Pan Bartosz Rutkowski z fundacji „Orla Straż”, która pomaga na miejscu, jest saperem. Miasto trzeba rozminować. Potrwa to, co najmniej kilka lat. W najbliższym czasie Qaraqosh na pewno nie będzie liczyło 50 tysięcy mieszkańców. Zniszczona została cała infrastruktura, podstawowe elementy życia miejscowej społeczności. Miasta łatwo się niszczy, trudniej je odbudować. Jeżeli jednak nie odbudujemy chrześcijańskiego miasta, to napłyną muzułmanie i islam zajmie ziemię, która od ponad 2000 lat jest chrześcijańska.
Za nami referendum ws. niepodległości Kurdystanu. To kolejny krok ku pogłębieniu chaosu w regionie?
Przeprowadziłem wywiad z przywódcą Jazydów na świecie. Mój rozmówca mówi wprost, że słusznie dążenia niepodległościowe Kurdów zaostrzają prześladowania wobec najmniejszy grup, takich jak właśnie Jazydzi. Niedługo to samo może spotkać chrześcijan, jeśli nie będą pozytywnie nastawieni do tego pomysłu. Mamy do czynienia z bardzo skomplikowaną sytuacją. Dopiero z bliska widać ile jest problemów. Pamiętajmy też, że na terenie Kurdystanu żyją również Turkmeni, Arabowie, Asyryjczycy, Jazydzi.
Dalszy ciąg na następnej stronie ===>
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
W islam wpisana jest agresja przeciw chrześcijaństwu i innym religiom. To są fakty i żadne wystawy tego nie zmienią
— mówi Witold Gadowski w rozmowie z wPolityce.pl.
wPolityce.pl: Komisja Europejska zaproponowała stworzenie nowego unijnego programu przesiedleń, w ramach którego w ciągu najbliższych dwóch lat do Europy miałoby być przeniesionych co najmniej 50 tys. osób wymagających ochrony międzynarodowej. Wczoraj wygasł dotychczasowy system relokacji. Jak Pan ocenia nowy pomysł komisarza Awramopoulosa?
Witold Gadowski: Mamy do czynienia z typowym eurokomunistycznym sposobem myślenia - jeżeli coś nazwiemy inaczej, to zostanie to przez wszystkich zaakceptowane. Niedorzeczne.
Problem polega na tym, czy wśród ludzi, którzy są po drugiej stronie Morza Śródziemnego nie ma osób, które naprawdę potrzebują pomocy.
Ci ludzie potrzebują pomocy na miejscu. Jedna dziesiąta tych osób to uchodźcy, którzy uciekają przed wojną i prześladowaniami. Trzeba likwidować przyczyny, a nie próbować chronić przed skutkami, przed którymi uchronić się nie da. Stworzyła się możliwość dostania do bogatej Europy z krajów biednych i kto może korzysta z tego. Jeżeli chcemy się z tym pogodzić, to przyjmujmy.
Mówi Pan o potrzebie pomocy na miejscu. Polski rząd chwali się, że właśnie to robi. Jest też inicjatywa odbudowy asyryjskiego miasta Qaraqosh , do której namawiał Pan w swoich komentarzach na YouTube. Jak wygląda sytuacja na miejscu?
Odkąd wymyśliłem, by odbudować to chrześcijańskie miasto, w którym byłem i rozmawiałem z jego mieszkańcami, zebraliśmy ponad 150 tysięcy złotych, tylko dzięki apelom w internecie. Fundusze te są przeznaczane na bieżące potrzeby – warsztat samochodowy, ślusarski, sklep, szkołę i powstający szpital. Kościół jest już odbudowany. Robimy konkretne rzeczy, które pokażemy opinii publicznej.
Kiedy Pan się tam wybiera?
Kiedy tylko zakończymy akcję. Póki co przygotowujemy spot z udziałem znanych aktorów, piosenkarzy, którzy będą namawiać do pomocy naszym chrześcijańskim braciom. Liczymy, że dzięki temu zdobędziemy kolejne pieniądze, które przekażemy na potrzeby miasta. Na koniec planujemy zorganizowanie transportu pomocy rzeczowej, mamy nadzieję, że z pomocą polskiego Ministerstwa Obrony Narodowej. Zabierzemy tam grupę dziennikarzy i artystów, by udokumentować to, co tam się wydarzyło i na co przeznaczyliśmy pieniądze. Miejmy nadzieję, że za tym pójdą kolejne akcje pomocy. To najlepszy sposób. Nie budujemy żadnej nowej instytucji, nie tracimy pieniędzy na organizację i obsługę i nie służymy politykom do ich dziwnych wykrętów. Politycy nie biorą w tym udziału. I bardzo dobrze.
Przed wojną to miasto liczyło ok. 50 tysięcy osób. Dziś nie ma tam nawet kilku tysięcy. Ile czasu zajmie doprowadzenie miasta do normalności?
Pan Bartosz Rutkowski z fundacji „Orla Straż”, która pomaga na miejscu, jest saperem. Miasto trzeba rozminować. Potrwa to, co najmniej kilka lat. W najbliższym czasie Qaraqosh na pewno nie będzie liczyło 50 tysięcy mieszkańców. Zniszczona została cała infrastruktura, podstawowe elementy życia miejscowej społeczności. Miasta łatwo się niszczy, trudniej je odbudować. Jeżeli jednak nie odbudujemy chrześcijańskiego miasta, to napłyną muzułmanie i islam zajmie ziemię, która od ponad 2000 lat jest chrześcijańska.
Za nami referendum ws. niepodległości Kurdystanu. To kolejny krok ku pogłębieniu chaosu w regionie?
Przeprowadziłem wywiad z przywódcą Jazydów na świecie. Mój rozmówca mówi wprost, że słusznie dążenia niepodległościowe Kurdów zaostrzają prześladowania wobec najmniejszy grup, takich jak właśnie Jazydzi. Niedługo to samo może spotkać chrześcijan, jeśli nie będą pozytywnie nastawieni do tego pomysłu. Mamy do czynienia z bardzo skomplikowaną sytuacją. Dopiero z bliska widać ile jest problemów. Pamiętajmy też, że na terenie Kurdystanu żyją również Turkmeni, Arabowie, Asyryjczycy, Jazydzi.
Dalszy ciąg na następnej stronie ===>
Strona 1 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/359787-nasz-wywiad-witold-gadowski-o-wystawie-islam-to-takze-nasza-historia-to-dowod-na-aberracje-umyslowa-do-ktorej-sklonni-sa-eurokomunisci
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.