Osobna część w budżecie UE dla strefy euro, połączenie stanowisk szefa Rady Europejskiej i KE, unijny urząd nadzoru prawa pracy - to niektóre z propozycji, jakie szef KE Jean-Claude Juncker przedstawił w środę w PE. Zwracał też uwagę na kwestie praworządności.
Trwające nieco ponad godzinę doroczne przemówienie przewodniczącego Komisji Europejskiej o stanie UE, jakie wygłosił on w Strasburgu, było okazją do zaprezentowania programu zmian, jakie powinny być przeprowadzone do końca obecnej kadencji KE i europarlamentu.
Reformy mają być znaczne, ale bez konieczności nowelizacji traktatów unijnych. Zamysł Junckera jest taki, by przeprowadzić je do końca marca 2019 roku, by wraz z wyjściem Wielkiej Brytanii z UE na specjalnym szczycie w rumuńskim mieście Sybin przedstawić pozytywne przesłanie dla Europejczyków. Nie jest przypadkiem, że będzie to zaledwie kilka tygodni przed wyborami do Parlamentu Europejskiego.
Szef KE zwracał uwagę na dobrą sytuację gospodarczą, w jakiej jest Wspólnota, spadek bezrobocia, czy powrót zaufania do projektu europejskiego wśród Europejczyków.
Wszystko to każe nam wierzyć, że wiatr wieje w nasze żagle. Otworzyło się okno możliwości, ale nie pozostanie ono otwarte na zawsze
— zaznaczył. Wśród pięciu priorytetów, na jakie wskazał Juncker na najbliższe kilkanaście miesięcy, znalazły się: wolny handel (umowy z kolejnymi krajami), przemysł (nowa agenda), cyberbezpieczeństwo i migracja (kolejne propozycje), a także walka ze zmianami klimatycznymi (większe ambicje ze strony UE).
Z perspektywy Polski ważne słowa w środowym wystąpieniu dotyczą strefy euro. Juncker wprawdzie wyraźnie odciął się od pomysłu osobnego budżetu dla państw wspólnej waluty, jednak zapowiedział wydzielenie „mocnej linii” dla eurolandu w ramach ogólnego budżetu UE.
Strefa euro ma mieć również swojego ministra gospodarki i finansów, który byłby jednocześnie członkiem Komisji Europejskiej (najlepiej jej wiceprzewodniczącym) oraz szefem eurogrupy. Już w grudniu KE ma zaproponować przekształcenie Europejskiego Mechanizmu Stabilności w europejski fundusz ratunkowy, który na wzór Międzynarodowego Funduszu Walutowego byłby „kroplówką finansową” dla krajów w kryzysie.
Zachętą dla państw takich jak Polska, będących poza strefą euro, ma być specjalny instrument przedakcesyjny, który na wzór środków przyznawanych państwom starającym się o wejście do UE, ma ułatwiać dołączenie do obszaru wspólnej waluty.
Czytaj dalej na następnej stronie
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Osobna część w budżecie UE dla strefy euro, połączenie stanowisk szefa Rady Europejskiej i KE, unijny urząd nadzoru prawa pracy - to niektóre z propozycji, jakie szef KE Jean-Claude Juncker przedstawił w środę w PE. Zwracał też uwagę na kwestie praworządności.
Trwające nieco ponad godzinę doroczne przemówienie przewodniczącego Komisji Europejskiej o stanie UE, jakie wygłosił on w Strasburgu, było okazją do zaprezentowania programu zmian, jakie powinny być przeprowadzone do końca obecnej kadencji KE i europarlamentu.
Reformy mają być znaczne, ale bez konieczności nowelizacji traktatów unijnych. Zamysł Junckera jest taki, by przeprowadzić je do końca marca 2019 roku, by wraz z wyjściem Wielkiej Brytanii z UE na specjalnym szczycie w rumuńskim mieście Sybin przedstawić pozytywne przesłanie dla Europejczyków. Nie jest przypadkiem, że będzie to zaledwie kilka tygodni przed wyborami do Parlamentu Europejskiego.
Szef KE zwracał uwagę na dobrą sytuację gospodarczą, w jakiej jest Wspólnota, spadek bezrobocia, czy powrót zaufania do projektu europejskiego wśród Europejczyków.
Wszystko to każe nam wierzyć, że wiatr wieje w nasze żagle. Otworzyło się okno możliwości, ale nie pozostanie ono otwarte na zawsze
— zaznaczył. Wśród pięciu priorytetów, na jakie wskazał Juncker na najbliższe kilkanaście miesięcy, znalazły się: wolny handel (umowy z kolejnymi krajami), przemysł (nowa agenda), cyberbezpieczeństwo i migracja (kolejne propozycje), a także walka ze zmianami klimatycznymi (większe ambicje ze strony UE).
Z perspektywy Polski ważne słowa w środowym wystąpieniu dotyczą strefy euro. Juncker wprawdzie wyraźnie odciął się od pomysłu osobnego budżetu dla państw wspólnej waluty, jednak zapowiedział wydzielenie „mocnej linii” dla eurolandu w ramach ogólnego budżetu UE.
Strefa euro ma mieć również swojego ministra gospodarki i finansów, który byłby jednocześnie członkiem Komisji Europejskiej (najlepiej jej wiceprzewodniczącym) oraz szefem eurogrupy. Już w grudniu KE ma zaproponować przekształcenie Europejskiego Mechanizmu Stabilności w europejski fundusz ratunkowy, który na wzór Międzynarodowego Funduszu Walutowego byłby „kroplówką finansową” dla krajów w kryzysie.
Zachętą dla państw takich jak Polska, będących poza strefą euro, ma być specjalny instrument przedakcesyjny, który na wzór środków przyznawanych państwom starającym się o wejście do UE, ma ułatwiać dołączenie do obszaru wspólnej waluty.
Czytaj dalej na następnej stronie
Strona 1 z 3
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/357591-przyszlosc-ue-wedlug-junckera-wiecej-demokracji-oznacza-wiecej-efektywnosci-praworzadnosc-dla-ue-nie-stanowi-opcji-tylko-musi-byc-obowiazkiem