To właśnie pokazuje wzrost poparcia dla prezydenta Dudy. Zmiany tak, ale przemyślane i spokojnie wprowadzane. PiS nie potrafił Polakom „sprzedać” swojej kluczowej reformy, choć miał na to dwa lata. Ostatecznie to zaniechanie przełożyło się na poruszenie tej części Polaków, którzy na protesty KOD wcześniej nie chodzili. Na marginesie warto dodać, że lipcowe protesty były nadzieją dla pozaparlamentarnej lewicy i miały dać nowe paliwo dla wypalonej PO. Weta prezydenta rozbiły ten plan w pył.
Teraz PiS wystartował z kampanią informacyjną wcześniej. Niestety znów z fatalnym skutkiem. Zamiast dyskusji o reformie systemu sprawiedliwości, wychodzi niejasna sprawa finansowania bilboardów. Zgadzam się z Marcinem Fijołkiem, który napisał, że to amatorszczyzna w wielu wymiarach.
Przypomina to trochę kampanię Bronisława Komorowskiego; po łebkach, za duże pieniądze, na wariackich papierach, nieskutecznie i w oderwaniu od emocji społecznych.
— zauważył publicysta. Jeszcze ostrzej w Dzienniku Gazecie Prawnej sprawę opisał Piotr Zaremba
Adresatem kampanii jest też opozycja, która znowu wróci do kwestionowania w parlamencie sensu naprawy. Przywoływana na billboardach formuła Andrzeja Rzeplińskiego „żeby było jak było”, choć wyjęta z kontekstu, jest cechą i zmorą myślenia partii i mediów opozycyjnych. PiS każe nam niestety wybierać między zachowawczością a la Burboni a gnaniem na skróty a la jakobini. Przykry to wybór.
— napisał mój szanowny kolega.
Tego chaosu nie widać obecnie u Dudy. Nie dlatego, że go nigdzie nie ma. Jednak ekipa Dudy potrafiła dobrze opakować pijarowo drażliwe kwestie. Do tego prezydent systematycznie i konsekwentnie pokazuje jak uniezależnia się od ekipy rządzącej, co również jest pozytywnie odbierane przez społeczeństwo. Nie zapominajmy też, że to właśnie fantastyczna kampania prezydencka Dudy pozwoliła przebić szklany sufit Jarosławowi Kaczyńskiemu. Bez sięgnięcia przez Dudę po wyborcę centrum i odpowiednim zagospodarowania różnych odłamów polskiej prawicy, PiS dziś nie miał tak dużej władzy w ręku. Warto o tym pamiętać i warto kontynuować sprawdzoną narrację.
Dała ona zwycięstwo w niespodziewanym momencie. Dlaczego nie miałaby dać jeszcze potężniejszego w czasie totalnego upadku opozycji i fantastycznej koniunktury gospodarczej?
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
To właśnie pokazuje wzrost poparcia dla prezydenta Dudy. Zmiany tak, ale przemyślane i spokojnie wprowadzane. PiS nie potrafił Polakom „sprzedać” swojej kluczowej reformy, choć miał na to dwa lata. Ostatecznie to zaniechanie przełożyło się na poruszenie tej części Polaków, którzy na protesty KOD wcześniej nie chodzili. Na marginesie warto dodać, że lipcowe protesty były nadzieją dla pozaparlamentarnej lewicy i miały dać nowe paliwo dla wypalonej PO. Weta prezydenta rozbiły ten plan w pył.
Teraz PiS wystartował z kampanią informacyjną wcześniej. Niestety znów z fatalnym skutkiem. Zamiast dyskusji o reformie systemu sprawiedliwości, wychodzi niejasna sprawa finansowania bilboardów. Zgadzam się z Marcinem Fijołkiem, który napisał, że to amatorszczyzna w wielu wymiarach.
Przypomina to trochę kampanię Bronisława Komorowskiego; po łebkach, za duże pieniądze, na wariackich papierach, nieskutecznie i w oderwaniu od emocji społecznych.
— zauważył publicysta. Jeszcze ostrzej w Dzienniku Gazecie Prawnej sprawę opisał Piotr Zaremba
Adresatem kampanii jest też opozycja, która znowu wróci do kwestionowania w parlamencie sensu naprawy. Przywoływana na billboardach formuła Andrzeja Rzeplińskiego „żeby było jak było”, choć wyjęta z kontekstu, jest cechą i zmorą myślenia partii i mediów opozycyjnych. PiS każe nam niestety wybierać między zachowawczością a la Burboni a gnaniem na skróty a la jakobini. Przykry to wybór.
— napisał mój szanowny kolega.
Tego chaosu nie widać obecnie u Dudy. Nie dlatego, że go nigdzie nie ma. Jednak ekipa Dudy potrafiła dobrze opakować pijarowo drażliwe kwestie. Do tego prezydent systematycznie i konsekwentnie pokazuje jak uniezależnia się od ekipy rządzącej, co również jest pozytywnie odbierane przez społeczeństwo. Nie zapominajmy też, że to właśnie fantastyczna kampania prezydencka Dudy pozwoliła przebić szklany sufit Jarosławowi Kaczyńskiemu. Bez sięgnięcia przez Dudę po wyborcę centrum i odpowiednim zagospodarowania różnych odłamów polskiej prawicy, PiS dziś nie miał tak dużej władzy w ręku. Warto o tym pamiętać i warto kontynuować sprawdzoną narrację.
Dała ona zwycięstwo w niespodziewanym momencie. Dlaczego nie miałaby dać jeszcze potężniejszego w czasie totalnego upadku opozycji i fantastycznej koniunktury gospodarczej?
Strona 2 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/357430-swietne-sondaze-prezydenta-dudy-przypominaja-dlaczego-zjednoczona-prawica-zdobyla-wladze?strona=2