Niemiecki historyk przytacza wypowiedź ówczesnego ministra spraw zagranicznych RFN Waltera Scheela z września 1972 r. z jego rozmowy z polskim odpowiednikiem.
W ramach takiej dyskusji nie można byłoby pominąć faktu przejęcia własności byłych niemieckich terenów. Trzeba by też uwzględnić straty osobowe i szkody materialne”. W rezultacie „doszłoby do bardzo niebezpiecznej dyskusji
— ostrzegał Scheel.
Na szczęście temat ten stracił po niemieckiej stronie emocjonalne znaczenie. Ale czy dotyczy to tak samo Polski, Białorusi i Ukrainy, a w tle także Rosji?
— pyta historyk.
Kto porusza temat reparacji, ten podnosi też nieuchronnie temat polskiej granicy zachodniej; kto porusza temat polskiej granicy zachodniej, otwiera nieuchronnie temat polskiej granicy wschodniej, a to prowadzi nieuchronnie do dyskusji o stosunku Polski do Ukrainy i Białorusi, ponieważ do tych dwóch państw należą od czasu rozwiązania Związku Radzieckiego dawne polskie obszary na wschód od Bugu
— pisze Schoellgen.
Autor przypomina, że brytyjski minister spraw zagranicznych George Curzon wyznaczył pod koniec 1919 r. na Bugu środkową część przebiegu granicy między Polska a Sowietami.
Zarówno Polacy, jak i Sowieci odrzucili wówczas tę linię i usiłowali przeforsować swoje plany za pomocą środków militarnych
— zauważa autor.
Jak dodaje, tak samo postąpił Stalin, gdy powołując się na Curzona przeforsował tę granicę najpierw w rozmowach z Hitlerem, a potem z Roosveltem i Churchillem.
Od przyjęcia Polski do UE, a więc od 1 maja 2004 roku proponowana w 1919 roku przez Curzona granica pokrywa się ze wschodnią granicą zewnętrzną UE. Kto podważa dziś w jakimkolwiek punkcie kompleksowe status quo na tym obszarze, wrzucając na przykład problem reparacji, ten znajdzie się niespodziewanie w epoce wojen światowych. Kto może tego chcieć?
— pisze w konkluzji historyk.
Schoellgen jest autorem wielu książek o niemieckiej polityce zagranicznej w XIX i XX wieku. 64-letni historyk należy do wydawców akt niemieckiego MSZ. Obecnie wykłada historię współczesną w uniwersytecie Erlangen.
as/Z Berlina Jacek Lepiarz (PAP)
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Niemiecki historyk przytacza wypowiedź ówczesnego ministra spraw zagranicznych RFN Waltera Scheela z września 1972 r. z jego rozmowy z polskim odpowiednikiem.
W ramach takiej dyskusji nie można byłoby pominąć faktu przejęcia własności byłych niemieckich terenów. Trzeba by też uwzględnić straty osobowe i szkody materialne”. W rezultacie „doszłoby do bardzo niebezpiecznej dyskusji
— ostrzegał Scheel.
Na szczęście temat ten stracił po niemieckiej stronie emocjonalne znaczenie. Ale czy dotyczy to tak samo Polski, Białorusi i Ukrainy, a w tle także Rosji?
— pyta historyk.
Kto porusza temat reparacji, ten podnosi też nieuchronnie temat polskiej granicy zachodniej; kto porusza temat polskiej granicy zachodniej, otwiera nieuchronnie temat polskiej granicy wschodniej, a to prowadzi nieuchronnie do dyskusji o stosunku Polski do Ukrainy i Białorusi, ponieważ do tych dwóch państw należą od czasu rozwiązania Związku Radzieckiego dawne polskie obszary na wschód od Bugu
— pisze Schoellgen.
Autor przypomina, że brytyjski minister spraw zagranicznych George Curzon wyznaczył pod koniec 1919 r. na Bugu środkową część przebiegu granicy między Polska a Sowietami.
Zarówno Polacy, jak i Sowieci odrzucili wówczas tę linię i usiłowali przeforsować swoje plany za pomocą środków militarnych
— zauważa autor.
Jak dodaje, tak samo postąpił Stalin, gdy powołując się na Curzona przeforsował tę granicę najpierw w rozmowach z Hitlerem, a potem z Roosveltem i Churchillem.
Od przyjęcia Polski do UE, a więc od 1 maja 2004 roku proponowana w 1919 roku przez Curzona granica pokrywa się ze wschodnią granicą zewnętrzną UE. Kto podważa dziś w jakimkolwiek punkcie kompleksowe status quo na tym obszarze, wrzucając na przykład problem reparacji, ten znajdzie się niespodziewanie w epoce wojen światowych. Kto może tego chcieć?
— pisze w konkluzji historyk.
Schoellgen jest autorem wielu książek o niemieckiej polityce zagranicznej w XIX i XX wieku. 64-letni historyk należy do wydawców akt niemieckiego MSZ. Obecnie wykłada historię współczesną w uniwersytecie Erlangen.
as/Z Berlina Jacek Lepiarz (PAP)
Strona 2 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/357132-bezczelnosc-niemiecki-historyk-w-faz-w-dyskusji-o-reparacjach-nie-mozna-by-pominac-tematu-wlasnosci-bylych-niemieckich-terenow?strona=2