Nieprzypadkowo mówiłem, że Adamowicz podejmuje takie działania, które odbijają się później w tej przestrzeni medialnej, nie tylko o zasięgu Gdańska, Trójmiasta, czy województwa pomorskiego, ale i zasięgu ogólnopolskim. Bez wątpienia są to działania zgodne z zasadą: nie ważne, jak będą mówić, ważne żeby nie pomylili nazwiska
— powiedział w rozmowie z portalem wPolityce.pl Wojciech Skurkiewicz, poseł PiS i wiceprzewodniczący sejmowej Komisji Obrony Narodowej
wPolityce.pl: Proszę wybaczyć przekorną formę mojego pytania, ale chyba muszą się dziać w Polsce straszne rzeczy, skoro prezydent Gdańska porównuje walkę o Westerplatte do obrony sądów i demokracji w Polsce? A już tak na poważnie, to jak oceniać tego typu słowa?
Wojciech Skurkiewicz, poseł PiS: Prezydent Paweł Adamowicz w ostatnim czasie rzuca słowa, które naprawdę nijak się mają do rzeczywistości. Z jednej strony mówi o tym, co dzieje się w naszym kraju, o działaniach podejmowanych przez rząd PiS w sposób bardzo negatywny, a jednocześnie będąc prezydentem miasta tak zasłużonego dla tworzenia idei i ruchu Solidarności, nie zgadza się na dekomunizację w przestrzeni publicznej. Nazwiska zbrodniarzy, którzy nękali Polaków przez całe lata komunizmu i również w latach 80., wciąż nie są w Gdańsku zastąpione innymi nazwami ulic i placów, które z tym czarnym okresem komunizmu nie mają nic wspólnego. To bardzo smutne, że prezydent Gdańska próbuje za każdym razem zaistnieć, zwłaszcza w przestrzeni medialnej. Proszę zauważyć, że mieliśmy skandaliczną sprawę uchodźców, w której Adamowicz, tak jak i cała PO, podejmuje inicjatywę zaproszenia ich przez samorządy do miast, wbrew woli i opinii polskiego rządu oraz zdecydowanej większości społeczeństwa. Mieliśmy również sprawę Trybunału Konstytucyjnego, gdzie prezydent Gdańska wychodząc w kontrze do rządu, podejmuje TK w swoim mieście uroczystością rocznicową powstania Trybunału. I wiele innych takich sytuacji miało przecież miejsce, a przy tym sam nie chce stanąć w prawdzie ze swoimi dokonaniami i przeszłością. Przypomnę sprawy, które już od wielu lat toczą się przeciwko Adamowiczowi, dotyczące niewyjaśnionych oświadczeń majątkowych i jego pokrętnych tłumaczeń. Widać więc, z jaką osobą mamy do czynienia. Na pewno nie jest to wzorowy przykład obywatela Rzeczypospolitej.
Niektórzy komentatorzy zwracają uwagę, że Adamowicz może chciał w ten sposób rozpocząć kampanię wyborczą, lecz jak Pan wspomniał, takich antyrządowych działań było już wcześniej sporo. Może prezydent Gdańska gra o jakąś sławę polityka opozycji pierwszego szeregu?
Przede wszystkim tę aktywność - czy może bardziej powinniśmy powiedzieć nadaktywność - Pawła Adamowicza rozpatrywałbym w kategoriach prekampanii przed nadchodzącymi wyborami samorządowymi. Dlatego nieprzypadkowo mówiłem, że Adamowicz podejmuje takie działania, które odbijają się później w przestrzeni medialnej, nie tylko o zasięgu Gdańska, Trójmiasta, czy województwa pomorskiego, ale i zasięgu ogólnopolskim. Bez wątpienia są to działania zgodne z zasadą: nie ważne, jak będą mówić, ważne żeby nie pomylili nazwiska. Tutaj widać, że dla Adamowicza, jako osoby, która jest za pan brat z działaniami PR-owskimi jeszcze od czasów zażyłej przyjaźni z Donaldem Tuskiem i gdańskim środowiskiem Platformy, najwyraźniej ten PR jest rzeczą powszechną.
Czytaj dalej na następnej stronie
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Nieprzypadkowo mówiłem, że Adamowicz podejmuje takie działania, które odbijają się później w tej przestrzeni medialnej, nie tylko o zasięgu Gdańska, Trójmiasta, czy województwa pomorskiego, ale i zasięgu ogólnopolskim. Bez wątpienia są to działania zgodne z zasadą: nie ważne, jak będą mówić, ważne żeby nie pomylili nazwiska
— powiedział w rozmowie z portalem wPolityce.pl Wojciech Skurkiewicz, poseł PiS i wiceprzewodniczący sejmowej Komisji Obrony Narodowej
wPolityce.pl: Proszę wybaczyć przekorną formę mojego pytania, ale chyba muszą się dziać w Polsce straszne rzeczy, skoro prezydent Gdańska porównuje walkę o Westerplatte do obrony sądów i demokracji w Polsce? A już tak na poważnie, to jak oceniać tego typu słowa?
Wojciech Skurkiewicz, poseł PiS: Prezydent Paweł Adamowicz w ostatnim czasie rzuca słowa, które naprawdę nijak się mają do rzeczywistości. Z jednej strony mówi o tym, co dzieje się w naszym kraju, o działaniach podejmowanych przez rząd PiS w sposób bardzo negatywny, a jednocześnie będąc prezydentem miasta tak zasłużonego dla tworzenia idei i ruchu Solidarności, nie zgadza się na dekomunizację w przestrzeni publicznej. Nazwiska zbrodniarzy, którzy nękali Polaków przez całe lata komunizmu i również w latach 80., wciąż nie są w Gdańsku zastąpione innymi nazwami ulic i placów, które z tym czarnym okresem komunizmu nie mają nic wspólnego. To bardzo smutne, że prezydent Gdańska próbuje za każdym razem zaistnieć, zwłaszcza w przestrzeni medialnej. Proszę zauważyć, że mieliśmy skandaliczną sprawę uchodźców, w której Adamowicz, tak jak i cała PO, podejmuje inicjatywę zaproszenia ich przez samorządy do miast, wbrew woli i opinii polskiego rządu oraz zdecydowanej większości społeczeństwa. Mieliśmy również sprawę Trybunału Konstytucyjnego, gdzie prezydent Gdańska wychodząc w kontrze do rządu, podejmuje TK w swoim mieście uroczystością rocznicową powstania Trybunału. I wiele innych takich sytuacji miało przecież miejsce, a przy tym sam nie chce stanąć w prawdzie ze swoimi dokonaniami i przeszłością. Przypomnę sprawy, które już od wielu lat toczą się przeciwko Adamowiczowi, dotyczące niewyjaśnionych oświadczeń majątkowych i jego pokrętnych tłumaczeń. Widać więc, z jaką osobą mamy do czynienia. Na pewno nie jest to wzorowy przykład obywatela Rzeczypospolitej.
Niektórzy komentatorzy zwracają uwagę, że Adamowicz może chciał w ten sposób rozpocząć kampanię wyborczą, lecz jak Pan wspomniał, takich antyrządowych działań było już wcześniej sporo. Może prezydent Gdańska gra o jakąś sławę polityka opozycji pierwszego szeregu?
Przede wszystkim tę aktywność - czy może bardziej powinniśmy powiedzieć nadaktywność - Pawła Adamowicza rozpatrywałbym w kategoriach prekampanii przed nadchodzącymi wyborami samorządowymi. Dlatego nieprzypadkowo mówiłem, że Adamowicz podejmuje takie działania, które odbijają się później w przestrzeni medialnej, nie tylko o zasięgu Gdańska, Trójmiasta, czy województwa pomorskiego, ale i zasięgu ogólnopolskim. Bez wątpienia są to działania zgodne z zasadą: nie ważne, jak będą mówić, ważne żeby nie pomylili nazwiska. Tutaj widać, że dla Adamowicza, jako osoby, która jest za pan brat z działaniami PR-owskimi jeszcze od czasów zażyłej przyjaźni z Donaldem Tuskiem i gdańskim środowiskiem Platformy, najwyraźniej ten PR jest rzeczą powszechną.
Czytaj dalej na następnej stronie
Strona 1 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/355892-nasz-wywiad-skurkiewicz-widac-z-jaka-osoba-mamy-do-czynienia-pawel-adamowicz-na-pewno-nie-jest-wzorowym-przykladem-obywatela