Obniżanie funkcjonariuszom służb specjalnych emerytur i lat wysługi za okres PRL jest wynikiem sprawiedliwości i ta wartość jest tutaj chroniona. W latach 1956 - 1989, MSW i struktury podobne do tego resortu, były związkiem przestępczym.
– mówi w rozmowie z portalem wPolityce.pl prof. Jan Żaryn, senator Prawa i Sprawiedliwości.
wPolityce.pl:Funkcjonariusze służb specjalnych PRL grożą politykom Prawa i Sprawiedliwości, że zemszczą się za obniżenie emerytur poprzez ujawnianie rzekomo kompromitujących informacji o ludziach obecnej władzy. Zapowiedź zemsty?**
Prof. Jan Żaryn: A niech ujawniają ile wlezie. Jedna z tez, która obowiązywała przez długie lata III RP i która ja też wygłaszałem wielokrotnie, polegała właśnie na tym, że istniały ekskluzywne środowiska posiadające tajemną wiedzę, uprawniającą je do szantażu politycznego. Stąd, jako naród, byliśmy pozbawieni możliwości definitywnego rozliczenia się z PRL. Ci, którzy ulegali temu szantażowi lub jego groźbie, nie byli wstanie wznieść się na wyżyny wartości jaką jest wolność i prawda. W związku z tym nie wypracowaliśmy jako państwo żadnego skutecznego sposobu na dekomunizację lub pełną lustrację. Byliśmy w stanie stosować jedynie karłowate i kadłubowe atrapy. Pamiętajmy jednak, ze szantaż ma to do siebie, że działa tylko raz w związku z tym najlepiej ujawnić. Większym problemem będzie sytuacja, w której ludzie poddający się szantażowi staja się niewolnikami szantażysty.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:Prof. Płatek histerycznie broni emerytur esbeków. „To jest ustawa, którą mógłby dać najeźdźca, okupant”
A skąd taka gremialna obrona esbeckich emerytur i tego środowiska. Widać ją w opozycyjnych wobec obecnej władzy mediach oraz w wypowiedziach polityków opozycji. Funkcjonariuszy bezpieki PRL przedstawia się jako ofiary.
Nastąpiło zblokowanie różnych środowisk przeciwko rządowi Prawa i sprawiedliwości. To zacietrzewienie powoduje, że łączą się ze sobą środowiska i osoby, które o współprace nigdy byśmy nie podejrzewali. Jeśli jednak ktoś jest zacietrzewiony to gubi racjonalne myślenie. Ludzie Platformy Obywatelskiej, którzy się także częściowo wywodzą ze środowiska wielkiego ruchu „Solidarności”, nagle wspierają byłych esbeków, dowodząc, że ich praca w latach PRL, jak rozumiem, była związana ze „służbą” Polsce. Czy internowanie działaczy opozycji i represjonowanie senatora Rulewskiego w 1981 roku też było „służbą” dla Polski? Zacietrzewienie przeczy więc logice. To jest główny powód egzotycznych sojuszy.
Trzeba jednak mówić o pozytywnych aspektach tej sprawy. Pozytywna narracja mówi o tym, że łączymy zadośćuczynienie ze sprawiedliwością. Obniżanie emerytur i lat wysługi za okres PRL jest wynikiem sprawiedliwości i ta wartość jest tutaj chroniona.W latach 1956 - 1989 MSW i struktury podobne do tego resortu były związkiem przestępczym. Jest to ujęte w Instytucie Pamięci Narodowej przez pion śledczy. To nie jest idea wynikająca z politycznego zacietrzewienia, ale z faktu, że był to związek przestępczy. Ci, którzy decydowali się na udział w tym związku przestępczym, choć nie zawsze mają na swoich rękach krew lub zbrodnicze doświadczenia, tym niemniej biorą odpowiedzialność za podtrzymywanie tych instytucji, które działały poza prawem. Nawet poza ówcześnie obowiązującym prawem. Mamy więc akt sprawiedliwości, a z drugiej strony towarzyszą temu ustawy zadośćczyniące. Trzeba widzieć to w pewnej logice łącznościowej. Ustawy dezubekizacyjne to jest jedna strona aktywności Sejmu i Senatu, gdyż w Senacie mamy dużo w tej sprawie do powiedzenia. Jesteśmy inicjatorami tych ustaw godnościowych i m.in. objęcie działaczy opozycji z lat 1956 - 1989 tymi samymi prawami godnościowymi co weteranów i kombatantów, jest wynikiem tej zasady zadośćuczynienia.
Chodzi nie tylko za szkody poniesione na zdrowiu czy życiu. Chcemy pokazać, że istnieje pewna ciągłość postaw w narodzie polskim, które to honorujemy. To istnienie tych postaw ludzkich spowodowało, ze nie załamała się nasza ciągłość dziejowa i charakter narodowy. Trzeba podtrzymywać postawy, konkretnych środowisk i ludzi, którzy dobrze swoje życie wypełniali.
CZYTAJ RłÓWNIEŻ:Koziej w TOK FM gromi ustawę dezubekizacyjną: Bardzo słaba, wręcz bubel prawny
Czytaj na kolejnej stronie…
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Obniżanie funkcjonariuszom służb specjalnych emerytur i lat wysługi za okres PRL jest wynikiem sprawiedliwości i ta wartość jest tutaj chroniona. W latach 1956 - 1989, MSW i struktury podobne do tego resortu, były związkiem przestępczym.
– mówi w rozmowie z portalem wPolityce.pl prof. Jan Żaryn, senator Prawa i Sprawiedliwości.
wPolityce.pl:Funkcjonariusze służb specjalnych PRL grożą politykom Prawa i Sprawiedliwości, że zemszczą się za obniżenie emerytur poprzez ujawnianie rzekomo kompromitujących informacji o ludziach obecnej władzy. Zapowiedź zemsty?**
Prof. Jan Żaryn: A niech ujawniają ile wlezie. Jedna z tez, która obowiązywała przez długie lata III RP i która ja też wygłaszałem wielokrotnie, polegała właśnie na tym, że istniały ekskluzywne środowiska posiadające tajemną wiedzę, uprawniającą je do szantażu politycznego. Stąd, jako naród, byliśmy pozbawieni możliwości definitywnego rozliczenia się z PRL. Ci, którzy ulegali temu szantażowi lub jego groźbie, nie byli wstanie wznieść się na wyżyny wartości jaką jest wolność i prawda. W związku z tym nie wypracowaliśmy jako państwo żadnego skutecznego sposobu na dekomunizację lub pełną lustrację. Byliśmy w stanie stosować jedynie karłowate i kadłubowe atrapy. Pamiętajmy jednak, ze szantaż ma to do siebie, że działa tylko raz w związku z tym najlepiej ujawnić. Większym problemem będzie sytuacja, w której ludzie poddający się szantażowi staja się niewolnikami szantażysty.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:Prof. Płatek histerycznie broni emerytur esbeków. „To jest ustawa, którą mógłby dać najeźdźca, okupant”
A skąd taka gremialna obrona esbeckich emerytur i tego środowiska. Widać ją w opozycyjnych wobec obecnej władzy mediach oraz w wypowiedziach polityków opozycji. Funkcjonariuszy bezpieki PRL przedstawia się jako ofiary.
Nastąpiło zblokowanie różnych środowisk przeciwko rządowi Prawa i sprawiedliwości. To zacietrzewienie powoduje, że łączą się ze sobą środowiska i osoby, które o współprace nigdy byśmy nie podejrzewali. Jeśli jednak ktoś jest zacietrzewiony to gubi racjonalne myślenie. Ludzie Platformy Obywatelskiej, którzy się także częściowo wywodzą ze środowiska wielkiego ruchu „Solidarności”, nagle wspierają byłych esbeków, dowodząc, że ich praca w latach PRL, jak rozumiem, była związana ze „służbą” Polsce. Czy internowanie działaczy opozycji i represjonowanie senatora Rulewskiego w 1981 roku też było „służbą” dla Polski? Zacietrzewienie przeczy więc logice. To jest główny powód egzotycznych sojuszy.
Trzeba jednak mówić o pozytywnych aspektach tej sprawy. Pozytywna narracja mówi o tym, że łączymy zadośćuczynienie ze sprawiedliwością. Obniżanie emerytur i lat wysługi za okres PRL jest wynikiem sprawiedliwości i ta wartość jest tutaj chroniona.W latach 1956 - 1989 MSW i struktury podobne do tego resortu były związkiem przestępczym. Jest to ujęte w Instytucie Pamięci Narodowej przez pion śledczy. To nie jest idea wynikająca z politycznego zacietrzewienia, ale z faktu, że był to związek przestępczy. Ci, którzy decydowali się na udział w tym związku przestępczym, choć nie zawsze mają na swoich rękach krew lub zbrodnicze doświadczenia, tym niemniej biorą odpowiedzialność za podtrzymywanie tych instytucji, które działały poza prawem. Nawet poza ówcześnie obowiązującym prawem. Mamy więc akt sprawiedliwości, a z drugiej strony towarzyszą temu ustawy zadośćczyniące. Trzeba widzieć to w pewnej logice łącznościowej. Ustawy dezubekizacyjne to jest jedna strona aktywności Sejmu i Senatu, gdyż w Senacie mamy dużo w tej sprawie do powiedzenia. Jesteśmy inicjatorami tych ustaw godnościowych i m.in. objęcie działaczy opozycji z lat 1956 - 1989 tymi samymi prawami godnościowymi co weteranów i kombatantów, jest wynikiem tej zasady zadośćuczynienia.
Chodzi nie tylko za szkody poniesione na zdrowiu czy życiu. Chcemy pokazać, że istnieje pewna ciągłość postaw w narodzie polskim, które to honorujemy. To istnienie tych postaw ludzkich spowodowało, ze nie załamała się nasza ciągłość dziejowa i charakter narodowy. Trzeba podtrzymywać postawy, konkretnych środowisk i ludzi, którzy dobrze swoje życie wypełniali.
CZYTAJ RłÓWNIEŻ:Koziej w TOK FM gromi ustawę dezubekizacyjną: Bardzo słaba, wręcz bubel prawny
Czytaj na kolejnej stronie…
Strona 1 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/354617-nasz-wywiad-prof-jan-zaryn-po-wspiera-bylych-esbekow-dowodzac-ze-ich-praca-w-latach-prl-byla-zwiazana-ze-sluzba-polsce
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.