KOD i ci ludzie zdaliby egzamin z Solidarności, oddając szacunek jej wartościom i ideałom, wcielając je w życie. Tymczasem oni tak naprawdę podejmują walkę i próbę obalenia rządu, który realizuje w praktyce program społeczny, gospodarczy i rodzinny „Solidarności”. Działania KOD-u to wręcz walka z jej całym systemem, przesłaniem i ideałami, a pan mnie pyta, czy zdają egzamin? Owszem, w walce przeciwko przesłaniu Sierpnia
— powiedział w rozmowie z portalem wPolityce.pl Janusz Śniadek, poseł PiS i były przewodniczący „Solidarności”
wPolityce.pl: Wojewoda pomorski podjął decyzję o wyrażeniu zgody na organizowanie przez „Solidarność” zgromadzeń cyklicznych w rocznicę podpisania Porozumień Sierpniowych. Czy to była dobra i słuszna decyzja? Prezydent Gdańska i przedstawiciele opozycji raczej się tym rozsierdzili.
Janusz Śniadek: Ta decyzja została oczywiście wydana na podstawie prawnej i pokazuje ona celowość ustawy o zgromadzeniach, uchwalonej ostatnio przez PiS. Wróciłbym najpierw do decyzji prezydenta Adamowicza. Chyba nikt w Polsce przy zdrowych zmysłach nie zakwestionuje prawa „Solidarności” do organizowania święta rocznicowego podpisania Porozumień Sierpniowych, które odbywa się przecież od lat. I chyba nikomu przytomnemu i normalnemu nie przyjdzie do głowy, że te obchody powinien organizować ktoś inny. Pan Adamowicz wydał zgodę innej strukturze, która w tej chwili, jedyne czym się dała poznać, to organizacją manifestacji politycznych. Nie ulega wątpliwości, że zrobił to celowo i świadomie, by zablokować organizację tych uroczystości przez związkowców i przyznać prawo komuś, kto nie ma żadnych korzeni czy nawiązań do „Solidarności”, które dawałyby legitymację do tego.
Prezydent Gdańska tłumaczył dziś, że każdy ma prawo do uczczenia tego historycznego wydarzenia, a solidarność przecież właśnie polega na wolności. Padają też zarzuty, że decyzja wojewody przeciwko KOD jest wprowadzeniem w rzeczywistości „antysolidarności”.
Akurat prezydent Adamowicz nie jest najwłaściwszą osobą, czy jakimkolwiek autorytetem do tłumaczenia setkom tysiącom ludzi, którzy „Solidarności” byli wierni przez całe życie, czyniąc tę solidarność. To zakrawa na ironię. Twierdzę, że są to słowa i tłumaczenia wyrażane w złej wierze. Jego intencją jest to, żeby skonfliktować i sprowokować awanturę, która ma na celu zburzenie atmosfery tego święta. W jakiś sposób dostrzegam tu powtórkę z tego, co mieliśmy w 2010 r., gdy na uroczystym zjeździe „Solidarności” Donald Tusk, obrażając delegatów i zarzucając im nienawiść, sprowokował gwizdy i całą tę awanturę. W tej chwili Adamowicz idzie tą samą drogą, by zohydzić ludziom, zwłaszcza młodzieży, obchody podpisania Porozumień Sierpniowych, by zamiast atmosfery godności i oddania szacunku weteranom, sprowokować awanturę.
Pan Adamowicz i jego środowisko przez lata w wolnej Polsce, mając na to możliwości i wpływy, nie dowartościowało szykanowanych i represjonowanych przez esbecję w stanie wojennym. Dopiero teraz, od 31 sierpnia, wchodzi w życie regulacja, że te osoby będą miały prawo do świadczenia godnościowego bez kryteriów dochodowych, analogicznie jakie przysługują kombatantom II wojny światowej i okresu podziemnego.
Czytaj dalej na następnej stronie
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
KOD i ci ludzie zdaliby egzamin z Solidarności, oddając szacunek jej wartościom i ideałom, wcielając je w życie. Tymczasem oni tak naprawdę podejmują walkę i próbę obalenia rządu, który realizuje w praktyce program społeczny, gospodarczy i rodzinny „Solidarności”. Działania KOD-u to wręcz walka z jej całym systemem, przesłaniem i ideałami, a pan mnie pyta, czy zdają egzamin? Owszem, w walce przeciwko przesłaniu Sierpnia
— powiedział w rozmowie z portalem wPolityce.pl Janusz Śniadek, poseł PiS i były przewodniczący „Solidarności”
wPolityce.pl: Wojewoda pomorski podjął decyzję o wyrażeniu zgody na organizowanie przez „Solidarność” zgromadzeń cyklicznych w rocznicę podpisania Porozumień Sierpniowych. Czy to była dobra i słuszna decyzja? Prezydent Gdańska i przedstawiciele opozycji raczej się tym rozsierdzili.
Janusz Śniadek: Ta decyzja została oczywiście wydana na podstawie prawnej i pokazuje ona celowość ustawy o zgromadzeniach, uchwalonej ostatnio przez PiS. Wróciłbym najpierw do decyzji prezydenta Adamowicza. Chyba nikt w Polsce przy zdrowych zmysłach nie zakwestionuje prawa „Solidarności” do organizowania święta rocznicowego podpisania Porozumień Sierpniowych, które odbywa się przecież od lat. I chyba nikomu przytomnemu i normalnemu nie przyjdzie do głowy, że te obchody powinien organizować ktoś inny. Pan Adamowicz wydał zgodę innej strukturze, która w tej chwili, jedyne czym się dała poznać, to organizacją manifestacji politycznych. Nie ulega wątpliwości, że zrobił to celowo i świadomie, by zablokować organizację tych uroczystości przez związkowców i przyznać prawo komuś, kto nie ma żadnych korzeni czy nawiązań do „Solidarności”, które dawałyby legitymację do tego.
Prezydent Gdańska tłumaczył dziś, że każdy ma prawo do uczczenia tego historycznego wydarzenia, a solidarność przecież właśnie polega na wolności. Padają też zarzuty, że decyzja wojewody przeciwko KOD jest wprowadzeniem w rzeczywistości „antysolidarności”.
Akurat prezydent Adamowicz nie jest najwłaściwszą osobą, czy jakimkolwiek autorytetem do tłumaczenia setkom tysiącom ludzi, którzy „Solidarności” byli wierni przez całe życie, czyniąc tę solidarność. To zakrawa na ironię. Twierdzę, że są to słowa i tłumaczenia wyrażane w złej wierze. Jego intencją jest to, żeby skonfliktować i sprowokować awanturę, która ma na celu zburzenie atmosfery tego święta. W jakiś sposób dostrzegam tu powtórkę z tego, co mieliśmy w 2010 r., gdy na uroczystym zjeździe „Solidarności” Donald Tusk, obrażając delegatów i zarzucając im nienawiść, sprowokował gwizdy i całą tę awanturę. W tej chwili Adamowicz idzie tą samą drogą, by zohydzić ludziom, zwłaszcza młodzieży, obchody podpisania Porozumień Sierpniowych, by zamiast atmosfery godności i oddania szacunku weteranom, sprowokować awanturę.
Pan Adamowicz i jego środowisko przez lata w wolnej Polsce, mając na to możliwości i wpływy, nie dowartościowało szykanowanych i represjonowanych przez esbecję w stanie wojennym. Dopiero teraz, od 31 sierpnia, wchodzi w życie regulacja, że te osoby będą miały prawo do świadczenia godnościowego bez kryteriów dochodowych, analogicznie jakie przysługują kombatantom II wojny światowej i okresu podziemnego.
Czytaj dalej na następnej stronie
Strona 1 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/354564-nasz-wywiad-sniadek-intencja-adamowicza-jest-to-zeby-sprowokowac-awanture-ktora-ma-zburzyc-atmosfere-swieta-sierpnia