Żyjemy w demokracji, w której występuje wolność wypowiedzi. W demokracji zdarzają się rzeczy błędne, z którymi się nie zgadzamy. Są prawicowi ekstremiści w Polsce, których musimy mieć na uwadze, ale to są mniejszościowe ruchy na pograniczu, i nie zaliczają się do głównego nurtu. Te ruchy nie mają żadnego wsparcia od rządu
— mówi w rozmowie z portalem wPolityce.pl Jonny Daniels, były doradca Donalda Trumpa, założyciel i prezes Fundacji From the Depths zajmującej się relacjami Polaków i Żydów.
CZYTAJ TAKŻE: Kulisy spotkania prezesa PiS z przedstawicielami środowisk żydowskich.
wPolityce.pl: Wczoraj odbyło się spotkanie między Panem, przedstawicielami środowisk żydowskich i Jarosławem Kaczyńskim. Czy może Pan powiedzieć, co było jego przedmiotem?
Jonny Daniels: Spotkanie między mną, rabinem Eliezerem Gurarym z Chabad-Lubawicz w Krakowie, rabinem Shalomem Stamblerem - przewodniczącym Chabad-Lubawicz w Polsce, oraz prezesem Kaczyńskim skupiało się na polsko-żydowskich relacjach. Dyskutowaliśmy m.in. o kwestiach antysemityzmu.
Głośno było w mediach o kukle Żyda, która została spalona, a osoba która dokonała tego czynu mogła zostać oczyszczona z zarzutów.
Sądzę, że ważną rzeczą w tym spotkaniu było to, że nawet w czasie omawiania kwestii antysemityzmu prezes Kaczyński był bardzo otwarty i pełen zrozumienia. Oczywiście nikt nie jest idealny, ale z całą pewnością - jeśli chodzi o antysemityzm - czuję się bezpieczniej w Polsce, niż w Stanach Zjednoczonych czy gdziekolwiek indziej w Europie. Uczucie, które towarzyszyło temu spotkaniu było związane z prawdziwym bezpieczeństwem Żydów w Polsce. Prezes Kaczyński to zrozumiał. Rozmawialiśmy o organizacjach niosących antysemicki przekaz, które są problematyczne, takich jak ONR. Ta organizacja - co podkreślił prezes Kaczyński - nie ma żadnego finansowania z funduszy rządowych. Prezes Kaczyński mówił też o swoich osobistych kontaktach z Żydami w czasie gdy dorastał oraz w ciągu całego swojego życia.
Czy sądzi Pan, że organizacje takie jak ONR powinny być zdelegalizowane, by lepiej chronić obywateli?
Nie, absolutnie nie. Żyjemy w demokracji, w której występuje wolność wypowiedzi. W demokracji zdarzają się rzeczy błędne, z którymi się nie zgadzamy. Wszystko musi być widziane z pewnej perspektywy. Nikt dziś nie maszeruje w Polsce z nazistowskimi flagami. A tak dzieje się np. w Stanach Zjednoczonych. Są prawicowi ekstremiści w Polsce, których musimy mieć na uwadze, ale to są mniejszościowe ruchy na pograniczu, i nie zaliczają się do głównego nurtu. Te ruchy nie mają żadnego wsparcia od rządu.
CZYTAJ DALEJ NA NASTĘPNEJ STRONIE ===>
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Żyjemy w demokracji, w której występuje wolność wypowiedzi. W demokracji zdarzają się rzeczy błędne, z którymi się nie zgadzamy. Są prawicowi ekstremiści w Polsce, których musimy mieć na uwadze, ale to są mniejszościowe ruchy na pograniczu, i nie zaliczają się do głównego nurtu. Te ruchy nie mają żadnego wsparcia od rządu
— mówi w rozmowie z portalem wPolityce.pl Jonny Daniels, były doradca Donalda Trumpa, założyciel i prezes Fundacji From the Depths zajmującej się relacjami Polaków i Żydów.
CZYTAJ TAKŻE: Kulisy spotkania prezesa PiS z przedstawicielami środowisk żydowskich.
wPolityce.pl: Wczoraj odbyło się spotkanie między Panem, przedstawicielami środowisk żydowskich i Jarosławem Kaczyńskim. Czy może Pan powiedzieć, co było jego przedmiotem?
Jonny Daniels: Spotkanie między mną, rabinem Eliezerem Gurarym z Chabad-Lubawicz w Krakowie, rabinem Shalomem Stamblerem - przewodniczącym Chabad-Lubawicz w Polsce, oraz prezesem Kaczyńskim skupiało się na polsko-żydowskich relacjach. Dyskutowaliśmy m.in. o kwestiach antysemityzmu.
Głośno było w mediach o kukle Żyda, która została spalona, a osoba która dokonała tego czynu mogła zostać oczyszczona z zarzutów.
Sądzę, że ważną rzeczą w tym spotkaniu było to, że nawet w czasie omawiania kwestii antysemityzmu prezes Kaczyński był bardzo otwarty i pełen zrozumienia. Oczywiście nikt nie jest idealny, ale z całą pewnością - jeśli chodzi o antysemityzm - czuję się bezpieczniej w Polsce, niż w Stanach Zjednoczonych czy gdziekolwiek indziej w Europie. Uczucie, które towarzyszyło temu spotkaniu było związane z prawdziwym bezpieczeństwem Żydów w Polsce. Prezes Kaczyński to zrozumiał. Rozmawialiśmy o organizacjach niosących antysemicki przekaz, które są problematyczne, takich jak ONR. Ta organizacja - co podkreślił prezes Kaczyński - nie ma żadnego finansowania z funduszy rządowych. Prezes Kaczyński mówił też o swoich osobistych kontaktach z Żydami w czasie gdy dorastał oraz w ciągu całego swojego życia.
Czy sądzi Pan, że organizacje takie jak ONR powinny być zdelegalizowane, by lepiej chronić obywateli?
Nie, absolutnie nie. Żyjemy w demokracji, w której występuje wolność wypowiedzi. W demokracji zdarzają się rzeczy błędne, z którymi się nie zgadzamy. Wszystko musi być widziane z pewnej perspektywy. Nikt dziś nie maszeruje w Polsce z nazistowskimi flagami. A tak dzieje się np. w Stanach Zjednoczonych. Są prawicowi ekstremiści w Polsce, których musimy mieć na uwadze, ale to są mniejszościowe ruchy na pograniczu, i nie zaliczają się do głównego nurtu. Te ruchy nie mają żadnego wsparcia od rządu.
CZYTAJ DALEJ NA NASTĘPNEJ STRONIE ===>
Strona 1 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/353612-nasz-wywiad-jonny-daniels-prezes-kaczynski-ma-glebokie-zrozumienie-zydowskiej-kultury-i-religii-duza-otwartosc-i-chec-sluchania?strona=1