Spór MON-Prezydent a konstytucja. Horała: „Władza wykonawcza jest rozbita”. Ścigaj: „Zapisy pozwalają na taki pat”

Fakty są takie, że prezydent miał prawo do odrzucenia nominacji, a minister obrony miał prawo wszcząć postępowanie. Zapisy w konstytucji pozwalają na taki pat. Ta debata konstytucyjna, która ma się odbyć, powinna się skupić na takich kwestiach

— oceniła w programie „Ława polityków” (TVN24) Agnieszka Ścigaj z Kukiz‘15, odnosząc się do sporu na linii Pałac Prezydencki-MON.

Dlaczego jeszcze nie ma Rady Gabinetowej na temat demontażu polskiej armii?

— krzyczał w tej sprawie Andrzej Halicki z PO.

Używanie służb, by dać prztyczka, jest kolejnym etapem polityki „widzimisię” Antoniego Macierewicza

— mówił o sprawie gen. Kraszewskiego z BBN.

Zdaniem posła PiS Marcina Horały, problemem są niejasności zapisów w konstytucji, która skutkują krzyżowaniem się kompetencji.

To efekt polskiej konstytucji, że władza wykonawcza jest rozbita

— powiedział.

Oskarżenia o odejścia generałów? Fakty są takie, że w zeszłym roku po raz pierwszy zrealizowano wydatki na modernizację wojska

— dodał.

Michał Kamiński z UED popadał w absurdalne tony.

Jestem ciekaw, w jaki sposób będzie opozycja powiązana z rocznicą 1 września?

— stwierdził.

Ten spor dotyczy świadomości, czy ta władza jest dana raz na zawsze, czy jest przejściowa. Andrzej Duda wie, że kiedyś przyjdą inni, chce się wpisać w normalny dyskurs polityczny, ale pewne procesy i instytucje państwowe są poza sporem. Ekipa Kaczyńskiego i Macierewicza zachowuje się, jakby to miała być tysiącletnia Rzeczpospolita

— ciągnął Kamiński.

Czytaj dalej na następnej stronie