To nie jest tylko prawda o śp. prezydencie, ale prawda o tym, w jaki sposób była traktowana Polska zaraz po tej tragedii, jak traktowana jest do dzisiaj. Tu chodzi o godność narodu. To są rzeczy absolutnie fundamentalne
— mówi w rozmowie z wPolityce.pl poseł Prawa i Sprawiedliwości Dominik Tarczyński.
wPolityce.pl: Jak pan odbiera słowa prezesa Jarosława Kaczyńskiego, że wierzy w to, że w ósmą rocznicę katastrofy smoleńskiej poznamy prawdę i zostaną zakończone miesięcznic smoleńskie?
Dominik Tarczyński, poseł PiS: Te słowa to dowód determinacji. To determinacja, którą my obiecaliśmy Polakom, ale też determinacja wynikająca z tego, że prezes Kaczyński sam osobiście poniósł wielką stratę. Ale to jest coś więcej. To nie jest tylko prawda o śp. prezydencie, ale prawda o tym, w jaki sposób była traktowana Polska zaraz po tej tragedii, jak traktowana jest do dzisiaj. Tu chodzi o godność narodu. To są rzeczy absolutnie fundamentalne. Uważam, że od nas zależy, w jaki sposób zostaniemy opisani przez historię. Czy zrobiliśmy wszystko, aby ukazać prawdę, czy zaryzykowaliśmy nawet potężne interesy niektórych grup, żeby pokazać prawdę? Tak. Zaryzykowaliśmy. Nie oddamy tego elementu, który dla mnie, dla nas jest sprawą fundamentalną. Nie oddamy prawdy. Uważam, że te słowa pokazują determinację i zadają kłam twierdzeniom, że miesięcznice to działanie polityczne. Prezes udowodnił, że tak nie jest. Co ciekawe, właśnie w TVN24 usłyszałem komentarz zatroskanych wręcz dziennikarzy, którzy pytali: „Dlaczego już koniec?”, „Czy to możliwe, żeby za 8 miesięcy prawda wyszła na jaw?”. Teraz nagle ci, którzy na atakowali okazują troskę i sugerując, że w osiem miesięcy się nie da. Jest to więc potężna hipokryzja i ogromne zaskoczenie dla salonu, że przez osiem miesięcy będziemy chcieli wykazać, że wiemy, co się stało. To słowa bardzo ważne i – moim zdaniem – przełomowe.
Zakończenie miesięcznic smoleńskich to również koniec paliwa do protestów dla opozycji i Obywateli RP. Ale Jarosław Kaczyński mówił również, że na Krakowskim Przedmieściu staną pomniki upamiętniające ofiary katastrofy. Ta kwestia może być kolejnym powodem do protestowania?
Jestem przekonany, że opozycja będzie niezadowolona z każdego aspektu. Opozycja jest niezadowolona nawet z tego, w jaki sposób prezes Kaczyński mruga. To jest bardzo symboliczne, że nie mają argumentacji merytorycznej. Jedynym co mogą zaproponować to nienawiść, niezgoda, konflikt. To nie ma nic wspólnego z dojrzałą demokracją. To są działania służb – inaczej tego nie postrzegam. Jeżeli parlamentarzyści chcą pracować dla dobra Polski, to proponują rozwiązania ustawowe, merytoryczne, dialog, debatę. Tutaj mamy tylko i wyłącznie negację. I to na każdym polu. Bez względu na to, czy dotyczy to podatku VAT, czy sposobu chodzenia polityków Prawa i Sprawiedliwości. To wszystko opiera się tylko na negacji. Jest to prymitywne. Myślę, że jesteśmy pierwszym rządem, który po dwóch latach zamiast tracić – bo zawsze mówi się, że rząd z czasem traci – zyskuje. My nie zwracamy uwagi na sondaże, ale jest to bardzo ważny element pewnego trendu, który utrzymuje się od pierwszych dni po wyborach w 2015 roku, że jesteśmy doceniani przez Polaków. Nikt nie jest idealny, mamy swoje wpadki. Ale tak naprawdę, porównując to, co robi teraz opozycja i to, co robiła przez 8 lat swoich rządów z tym, co robimy my, realizując obietnice, to są to dwa światy, jakieś oddzielne galaktyki. Uważam, że na pewno takie protesty będą. To będą potężne protesty, które będą oparte na szyderstwie. Jestem o tym przekonany. Proszę zapamiętać moje słowa: będą szydzić, wyśmiewać i twierdzić, że jest to działanie polityczne. Tak samo,k jak robili to przez pierwsze dni od tragedii smoleńskiej.
Patrząc na to, co dzieje się nie tyle na samych miesięcznicach, co wokół nich, rysuje się nam znamienny obraz – szczególnie po minionej miesięcznicy. Z jednej strony Jarosław Kaczyński mówi o tym, że nie chce dzielić społeczeństwa, a z drugiej, mamy Pawła Kasprzaka z Obywatelami RP krzyczącego, że to uczestnicy marszu pamięci niszczą niepodległość w Polsce…
Proszę zauważyć, że sposób narracji przyjęty przez totalną opozycję, przez Obywateli RP, jest sposobem, który ja zawsze podkreślam, bardzo sekciarskim. Uważam, że jest to odpowiednie określenie, ponieważ pisałem magisterium w Katedrze Kryminologii na temat sekt. Ten temat jest mi bardzo bliski. Oni reinterpretują rzeczywistość tak samo, jak ma to miejsce w trakcie werbunku do sekt. Oni zmieniają znaczenie wydarzeń, opisują je i używają języka, który nie ma nic wspólnego z rzeczywistością, aby kreować poczucie, chociażby zagrożenia, poczucie pewnej formy łamania – w tym przypadku – prawa. Ale nie ma żadnej argumentacji. Jeżeli chcemy powiedzieć, że np. ktoś ukradł, to trzeba mieć na to dowód. Jeżeli mówimy, że ktoś łamie demokrację, to trzeba się odwołać do konstytucji. Czym innym jest dzielenie się opinią, że się z czymś nie zgadza, a czym innym są fakty. Moim zdaniem działania tzw. Obywateli RP są działaniami podyktowanymi przez służby. To podkreślam z pełną odpowiedzialnością. Dlatego chciałbym wiedzieć, kim są ci ludzie, czy są formalnie zarejestrowani, kto to utworzył, kiedy, skąd pochodzi? Chciałbym poznać tych ludzi po to, żeby zgodnie z polskim prawem, wiedzieć, z kim mamy do czynienia. Tego typu zachowania widzieliśmy jakiś czas temu na Ukrainie, że nagle pojawiała się jakaś bliżej nieopisana grupa. Jeżeli mamy do czynienia z taką organizacją, to chciałbym wiedzieć, czy jest to stowarzyszenie, czy fundacja, czy partia polityczna, kim są i jakie mają cele. Widzimy tłumy, które oni zbierają, a tak naprawdę nadal nie mamy jasności kim są. Widzimy tylko wydrukowane transparenty, a nie wiemy, czy ci ludzie nie są finansowani np. przez służby innych państw.
Czytaj dalej na następnej stronie ===>
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
To nie jest tylko prawda o śp. prezydencie, ale prawda o tym, w jaki sposób była traktowana Polska zaraz po tej tragedii, jak traktowana jest do dzisiaj. Tu chodzi o godność narodu. To są rzeczy absolutnie fundamentalne
— mówi w rozmowie z wPolityce.pl poseł Prawa i Sprawiedliwości Dominik Tarczyński.
wPolityce.pl: Jak pan odbiera słowa prezesa Jarosława Kaczyńskiego, że wierzy w to, że w ósmą rocznicę katastrofy smoleńskiej poznamy prawdę i zostaną zakończone miesięcznic smoleńskie?
Dominik Tarczyński, poseł PiS: Te słowa to dowód determinacji. To determinacja, którą my obiecaliśmy Polakom, ale też determinacja wynikająca z tego, że prezes Kaczyński sam osobiście poniósł wielką stratę. Ale to jest coś więcej. To nie jest tylko prawda o śp. prezydencie, ale prawda o tym, w jaki sposób była traktowana Polska zaraz po tej tragedii, jak traktowana jest do dzisiaj. Tu chodzi o godność narodu. To są rzeczy absolutnie fundamentalne. Uważam, że od nas zależy, w jaki sposób zostaniemy opisani przez historię. Czy zrobiliśmy wszystko, aby ukazać prawdę, czy zaryzykowaliśmy nawet potężne interesy niektórych grup, żeby pokazać prawdę? Tak. Zaryzykowaliśmy. Nie oddamy tego elementu, który dla mnie, dla nas jest sprawą fundamentalną. Nie oddamy prawdy. Uważam, że te słowa pokazują determinację i zadają kłam twierdzeniom, że miesięcznice to działanie polityczne. Prezes udowodnił, że tak nie jest. Co ciekawe, właśnie w TVN24 usłyszałem komentarz zatroskanych wręcz dziennikarzy, którzy pytali: „Dlaczego już koniec?”, „Czy to możliwe, żeby za 8 miesięcy prawda wyszła na jaw?”. Teraz nagle ci, którzy na atakowali okazują troskę i sugerując, że w osiem miesięcy się nie da. Jest to więc potężna hipokryzja i ogromne zaskoczenie dla salonu, że przez osiem miesięcy będziemy chcieli wykazać, że wiemy, co się stało. To słowa bardzo ważne i – moim zdaniem – przełomowe.
Zakończenie miesięcznic smoleńskich to również koniec paliwa do protestów dla opozycji i Obywateli RP. Ale Jarosław Kaczyński mówił również, że na Krakowskim Przedmieściu staną pomniki upamiętniające ofiary katastrofy. Ta kwestia może być kolejnym powodem do protestowania?
Jestem przekonany, że opozycja będzie niezadowolona z każdego aspektu. Opozycja jest niezadowolona nawet z tego, w jaki sposób prezes Kaczyński mruga. To jest bardzo symboliczne, że nie mają argumentacji merytorycznej. Jedynym co mogą zaproponować to nienawiść, niezgoda, konflikt. To nie ma nic wspólnego z dojrzałą demokracją. To są działania służb – inaczej tego nie postrzegam. Jeżeli parlamentarzyści chcą pracować dla dobra Polski, to proponują rozwiązania ustawowe, merytoryczne, dialog, debatę. Tutaj mamy tylko i wyłącznie negację. I to na każdym polu. Bez względu na to, czy dotyczy to podatku VAT, czy sposobu chodzenia polityków Prawa i Sprawiedliwości. To wszystko opiera się tylko na negacji. Jest to prymitywne. Myślę, że jesteśmy pierwszym rządem, który po dwóch latach zamiast tracić – bo zawsze mówi się, że rząd z czasem traci – zyskuje. My nie zwracamy uwagi na sondaże, ale jest to bardzo ważny element pewnego trendu, który utrzymuje się od pierwszych dni po wyborach w 2015 roku, że jesteśmy doceniani przez Polaków. Nikt nie jest idealny, mamy swoje wpadki. Ale tak naprawdę, porównując to, co robi teraz opozycja i to, co robiła przez 8 lat swoich rządów z tym, co robimy my, realizując obietnice, to są to dwa światy, jakieś oddzielne galaktyki. Uważam, że na pewno takie protesty będą. To będą potężne protesty, które będą oparte na szyderstwie. Jestem o tym przekonany. Proszę zapamiętać moje słowa: będą szydzić, wyśmiewać i twierdzić, że jest to działanie polityczne. Tak samo,k jak robili to przez pierwsze dni od tragedii smoleńskiej.
Patrząc na to, co dzieje się nie tyle na samych miesięcznicach, co wokół nich, rysuje się nam znamienny obraz – szczególnie po minionej miesięcznicy. Z jednej strony Jarosław Kaczyński mówi o tym, że nie chce dzielić społeczeństwa, a z drugiej, mamy Pawła Kasprzaka z Obywatelami RP krzyczącego, że to uczestnicy marszu pamięci niszczą niepodległość w Polsce…
Proszę zauważyć, że sposób narracji przyjęty przez totalną opozycję, przez Obywateli RP, jest sposobem, który ja zawsze podkreślam, bardzo sekciarskim. Uważam, że jest to odpowiednie określenie, ponieważ pisałem magisterium w Katedrze Kryminologii na temat sekt. Ten temat jest mi bardzo bliski. Oni reinterpretują rzeczywistość tak samo, jak ma to miejsce w trakcie werbunku do sekt. Oni zmieniają znaczenie wydarzeń, opisują je i używają języka, który nie ma nic wspólnego z rzeczywistością, aby kreować poczucie, chociażby zagrożenia, poczucie pewnej formy łamania – w tym przypadku – prawa. Ale nie ma żadnej argumentacji. Jeżeli chcemy powiedzieć, że np. ktoś ukradł, to trzeba mieć na to dowód. Jeżeli mówimy, że ktoś łamie demokrację, to trzeba się odwołać do konstytucji. Czym innym jest dzielenie się opinią, że się z czymś nie zgadza, a czym innym są fakty. Moim zdaniem działania tzw. Obywateli RP są działaniami podyktowanymi przez służby. To podkreślam z pełną odpowiedzialnością. Dlatego chciałbym wiedzieć, kim są ci ludzie, czy są formalnie zarejestrowani, kto to utworzył, kiedy, skąd pochodzi? Chciałbym poznać tych ludzi po to, żeby zgodnie z polskim prawem, wiedzieć, z kim mamy do czynienia. Tego typu zachowania widzieliśmy jakiś czas temu na Ukrainie, że nagle pojawiała się jakaś bliżej nieopisana grupa. Jeżeli mamy do czynienia z taką organizacją, to chciałbym wiedzieć, czy jest to stowarzyszenie, czy fundacja, czy partia polityczna, kim są i jakie mają cele. Widzimy tłumy, które oni zbierają, a tak naprawdę nadal nie mamy jasności kim są. Widzimy tylko wydrukowane transparenty, a nie wiemy, czy ci ludzie nie są finansowani np. przez służby innych państw.
Czytaj dalej na następnej stronie ===>
Strona 1 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/352960-nasz-wywiad-tarczynski-nie-oddamy-prawdy-slowa-prezesa-kaczynskiego-zadaja-klam-twierdzeniom-ze-miesiecznice-to-dzialanie-polityczne?strona=1