Trzeba przypomnieć opinii międzynarodowej, że polityka okupacyjna Niemiec w czasie II wojny światowej miała zupełnie inne oblicze na wschodzie niż na zachodzie. Zupełnie inaczej wyglądała okupacja niemiecka w Belgii, Holandii, w Danii, Norwegii, niż w Polsce. Nasze placówki dyplomatyczne, począwszy od tych działających w Niemczech powinny być bardziej aktywne w informowaniu o tym, co się działo w okupowanej Polsce. Należy pomyśleć o wydaniu publikacji anglojęzycznej, która pozwoli czytelnikom w zachodniej Europie i za Oceanem zapoznać się z sytuacją w Polsce podczas II wojny światowej. Dużo możliwości stwarza również internet. W 2019 r. będziemy obchodzić 80 rocznicę wybuchu II wojny światowej i napaści Niemiec na Polskę, a także 100 rocznicy podpisania Traktatu Wersalskiego. Można połączyć te dwie rocznice. Niemcy nie godzili się na Traktat Wersalski, uważali go za hańbę, mówili, że dzięki niemu stworzono tymczasowe państwo polskie. W 1939 r. Niemcy razem z Sowietami walczyli z Polską, którą określali „bękartem” Traktatu Wersalskiego
— mówi w rozmowie z portalem wPolityce.pl prof. Grzegorz Kucharczyk, badacz historii Niemiec, członek Polskiej Akademii Nauk.
wPolityce.pl: Panie profesorze, od czego należy zacząć starania o odszkodowania wojenne od Niemiec?
Prof. Grzegorz Kucharczyk: Zgromadzenie przynajmniej szacunkowych danych będzie podstawą do formułowania żądań od Niemiec. Należy przeprowadzić obliczenia dotyczące strat na terenie Polski w granicach administracyjnych z 1 września 1939 r. Należy zwrócić również uwagę na to, że bez agresji Niemiec na Polskę nie doszłoby do zbrodni w Katyniu. To było pokłosiem tego, że Wojsko Polskie było zajęte odpieraniem agresji niemieckiej i nie było w stanie obronić wschodnich województw Rzeczypospolitej.
Jak pan ocenia szanse na otrzymanie przez nas odszkodowań od Niemiec?
Patrząc na to od strony szans z obecnej politycznej perspektywy międzynarodowej i relacji polsko-niemieckich to w mojej ocenie szanse są marne. Nie zwalnia to jednak z obowiązku polityków i nie tylko polityków, żeby być przygotowanym do podniesienia tej kwestii na forum międzynarodowym. Nie można mówić, że to zadrażni nasze relacje z Niemcami, albo, że zaszkodzi to naszej obecności w Unii Europejskiej, bo takie głosy też się pojawiają. Rezygnowanie z reparacji wojennych byłoby błędem.
Niektórzy komentatorzy twierdzą, że nie mamy podstaw do ubiegania się o odszkodowania od naszych zachodnich sąsiadów. Co pan profesor o tym sądzi?
Mamy podstawy prawne do ubiegania się o reparacje wojenne. Domaganie się roszczeń wojennych od Niemiec jest przypomnieniem tego, że państwo niemieckie nie przestało istnieć 1 września 1939 r. i odpowiedzialność za zbrodnie ciąży na obecnym państwie niemieckim, które w sensie prawnym jest kontynuatorem III Rzeszy. W doktrynie prawnej Bundesrepubliki jeszcze przed zjednoczeniem Niemiec była obecna idea, która mówiła o ciągłym trwaniu Rzeszy Niemieckiej w granicach z 1937 r. To oczywiście dotyczy kwestii granic, ale również wskazuje na ciągłość obecnego państwa niemieckiego z Rzeszą Niemiecką. Przypomnę, że Hitler już wówczas rządził w Niemczech i miał mandat demokratyczny.
Czytaj dalej na następnej stronie ===>
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Trzeba przypomnieć opinii międzynarodowej, że polityka okupacyjna Niemiec w czasie II wojny światowej miała zupełnie inne oblicze na wschodzie niż na zachodzie. Zupełnie inaczej wyglądała okupacja niemiecka w Belgii, Holandii, w Danii, Norwegii, niż w Polsce. Nasze placówki dyplomatyczne, począwszy od tych działających w Niemczech powinny być bardziej aktywne w informowaniu o tym, co się działo w okupowanej Polsce. Należy pomyśleć o wydaniu publikacji anglojęzycznej, która pozwoli czytelnikom w zachodniej Europie i za Oceanem zapoznać się z sytuacją w Polsce podczas II wojny światowej. Dużo możliwości stwarza również internet. W 2019 r. będziemy obchodzić 80 rocznicę wybuchu II wojny światowej i napaści Niemiec na Polskę, a także 100 rocznicy podpisania Traktatu Wersalskiego. Można połączyć te dwie rocznice. Niemcy nie godzili się na Traktat Wersalski, uważali go za hańbę, mówili, że dzięki niemu stworzono tymczasowe państwo polskie. W 1939 r. Niemcy razem z Sowietami walczyli z Polską, którą określali „bękartem” Traktatu Wersalskiego
— mówi w rozmowie z portalem wPolityce.pl prof. Grzegorz Kucharczyk, badacz historii Niemiec, członek Polskiej Akademii Nauk.
wPolityce.pl: Panie profesorze, od czego należy zacząć starania o odszkodowania wojenne od Niemiec?
Prof. Grzegorz Kucharczyk: Zgromadzenie przynajmniej szacunkowych danych będzie podstawą do formułowania żądań od Niemiec. Należy przeprowadzić obliczenia dotyczące strat na terenie Polski w granicach administracyjnych z 1 września 1939 r. Należy zwrócić również uwagę na to, że bez agresji Niemiec na Polskę nie doszłoby do zbrodni w Katyniu. To było pokłosiem tego, że Wojsko Polskie było zajęte odpieraniem agresji niemieckiej i nie było w stanie obronić wschodnich województw Rzeczypospolitej.
Jak pan ocenia szanse na otrzymanie przez nas odszkodowań od Niemiec?
Patrząc na to od strony szans z obecnej politycznej perspektywy międzynarodowej i relacji polsko-niemieckich to w mojej ocenie szanse są marne. Nie zwalnia to jednak z obowiązku polityków i nie tylko polityków, żeby być przygotowanym do podniesienia tej kwestii na forum międzynarodowym. Nie można mówić, że to zadrażni nasze relacje z Niemcami, albo, że zaszkodzi to naszej obecności w Unii Europejskiej, bo takie głosy też się pojawiają. Rezygnowanie z reparacji wojennych byłoby błędem.
Niektórzy komentatorzy twierdzą, że nie mamy podstaw do ubiegania się o odszkodowania od naszych zachodnich sąsiadów. Co pan profesor o tym sądzi?
Mamy podstawy prawne do ubiegania się o reparacje wojenne. Domaganie się roszczeń wojennych od Niemiec jest przypomnieniem tego, że państwo niemieckie nie przestało istnieć 1 września 1939 r. i odpowiedzialność za zbrodnie ciąży na obecnym państwie niemieckim, które w sensie prawnym jest kontynuatorem III Rzeszy. W doktrynie prawnej Bundesrepubliki jeszcze przed zjednoczeniem Niemiec była obecna idea, która mówiła o ciągłym trwaniu Rzeszy Niemieckiej w granicach z 1937 r. To oczywiście dotyczy kwestii granic, ale również wskazuje na ciągłość obecnego państwa niemieckiego z Rzeszą Niemiecką. Przypomnę, że Hitler już wówczas rządził w Niemczech i miał mandat demokratyczny.
Czytaj dalej na następnej stronie ===>
Strona 1 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/352164-nasz-wywiad-prof-grzegorz-kucharczyk-rezygnowanie-z-reparacji-wojennych-od-niemiec-byloby-bledem