Niestety, w naszym kraju zbyt często wypowiedzi niektórych duchownych katolickich mają charakter stricte polityczny. Bardzo często komentarze medialne duchownych są nie tyle religijne, ile polityczne. Co więcej, można odnieść wrażenie, że poszczególne partie polityczne mają „swoich” duchownych, którzy z nimi jawnie sympatyzują
— mówił w rozmowie z portalem wPolityce.pl ks. prof. Andrzej Kobyliński, filozof i etyk, wykładowca Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie.
wPolityce.pl: Po ogłoszeniu przez Prezydenta RP, że zawetuje ustawy o SN i KRS, protesty w obronie sądownictwa wciąż trwają. Jak Ksiądz, jako filozof, tłumaczy ten fakt?
Ks. prof. Andrzej Kobyliński: Uważam, że Pan Prezydent podjął słuszną decyzję. Zawetowanie dwóch ważnych ustaw daje możliwość znalezienia jeszcze lepszych rozwiązań, gdy chodzi o konieczną reformę sądownictwa w naszym kraju. A protesty? Są integralną częścią demokracji. Ludzie mają prawo do publicznego manifestowania swoich poglądów. Różnego rodzaju manifestacje na ulicach naszych miast nie powinny nikogo dziwić.
Jaki zdaniem Księdza jest prawdziwy cel tych protestów?
Z jednej strony, manifestują przeciwnicy reformy sądownictwa, z drugiej – protesty są wykorzystywane do ostrej walki politycznej z obecnym obozem rządzącym. Najbardziej przeraża mnie ogromny poziom nienawiści i agresji, który towarzyszy niektórym manifestacjom. Są to zachowania absolutnie skandaliczne i niedopuszczalne. Niektórzy z liderów obecnych protestów żądają obalenia obecnego rządu i zmiany władzy. Na to nie może być zgody!!! Nie wolno niszczyć podstaw polskiej państwowości. W demokracji zmiana władzy następuje w wyniku wyborów parlamentarnych, a nie w konsekwencji protestów i zamieszek ulicznych.
Dlaczego według Księdza w ostatnich dniach doszło w Polsce do tak napiętej sytuacji społecznej i politycznej?
Przede wszystkim zabrakło właściwej komunikacji. Niestety, reforma sądownictwa nie została wytłumaczona społeczeństwu. Szkoda, że nie pokazano opinii publicznej zaproponowanych zmian jako odpowiedzi na wieloletnie oczekiwania mieszkańców naszego kraju. Przecież większość Polaków nie akceptuje faktu, że w III RP orzekało wielu sędziów, którzy w czasach stalinowskich wydawali wyroki śmierci na naszych bohaterów narodowych. Większość Polaków nie zgadza się z tym, że ciągle pracuje w naszych sądach kilkuset sędziów, którzy skazywali ludzi „Solidarności” w stanie wojennym. Większość Polaków nie akceptuje opieszałości sądów, procesów trwających latami, korupcji w sądownictwie itp. Trzeba to jasno powiedzieć: Polacy chcą gruntownej reformy władzy sądowniczej.
Czy uważa Ksiądz, że przy przeprowadzaniu tej reformy zabrakło właściwej komunikacji także na arenie międzynarodowej?
Absolutnie tak. To bardzo zaszkodziło naszej ojczyźnie. Kompletnie nie rozumiem tych niedopuszczalnych zaniedbań. Dlaczego nie przygotowano w Warszawie najważniejszych informacji w języku angielskim dla dziennikarzy zagranicznych, tłumaczących konieczność reformy naszego sądownictwa? Dlaczego nie przedstawiliśmy naszych racji światowej opinii publicznej? W konsekwencji tych rażących błędów, prawie na całym świecie podano w tych dniach lawinę nieprawdziwych informacji na temat naszego kraju. Źle o Polsce pisali ostatnio prawie wszyscy.
Może Ksiądz podać jakiś przykład?
21 lipca br. nawet dziennik „L’Osservatore Romano” – oficjalny organ prasowy Stolicy Apostolskiej – opublikował niezwykle ostry tekst o naszym kraju. W tym artykule stwierdza się, że nowa ustawa przegłosowana przez Sejm praktycznie likwiduje autonomię władzy sądowniczej w Polsce. Co więcej, nie spotkałem żadnej reakcji na ten artykuł ze strony dwóch naszych ambasad w Rzymie czy wielu innych naszych placówek w Wiecznym Mieście. Czy naprawdę żadna partia polityczna w Polsce nie chce zmiany bardzo negatywnego obrazu Polski w świecie?
Czytaj dalej na następnej stronie ===>
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Niestety, w naszym kraju zbyt często wypowiedzi niektórych duchownych katolickich mają charakter stricte polityczny. Bardzo często komentarze medialne duchownych są nie tyle religijne, ile polityczne. Co więcej, można odnieść wrażenie, że poszczególne partie polityczne mają „swoich” duchownych, którzy z nimi jawnie sympatyzują
— mówił w rozmowie z portalem wPolityce.pl ks. prof. Andrzej Kobyliński, filozof i etyk, wykładowca Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie.
wPolityce.pl: Po ogłoszeniu przez Prezydenta RP, że zawetuje ustawy o SN i KRS, protesty w obronie sądownictwa wciąż trwają. Jak Ksiądz, jako filozof, tłumaczy ten fakt?
Ks. prof. Andrzej Kobyliński: Uważam, że Pan Prezydent podjął słuszną decyzję. Zawetowanie dwóch ważnych ustaw daje możliwość znalezienia jeszcze lepszych rozwiązań, gdy chodzi o konieczną reformę sądownictwa w naszym kraju. A protesty? Są integralną częścią demokracji. Ludzie mają prawo do publicznego manifestowania swoich poglądów. Różnego rodzaju manifestacje na ulicach naszych miast nie powinny nikogo dziwić.
Jaki zdaniem Księdza jest prawdziwy cel tych protestów?
Z jednej strony, manifestują przeciwnicy reformy sądownictwa, z drugiej – protesty są wykorzystywane do ostrej walki politycznej z obecnym obozem rządzącym. Najbardziej przeraża mnie ogromny poziom nienawiści i agresji, który towarzyszy niektórym manifestacjom. Są to zachowania absolutnie skandaliczne i niedopuszczalne. Niektórzy z liderów obecnych protestów żądają obalenia obecnego rządu i zmiany władzy. Na to nie może być zgody!!! Nie wolno niszczyć podstaw polskiej państwowości. W demokracji zmiana władzy następuje w wyniku wyborów parlamentarnych, a nie w konsekwencji protestów i zamieszek ulicznych.
Dlaczego według Księdza w ostatnich dniach doszło w Polsce do tak napiętej sytuacji społecznej i politycznej?
Przede wszystkim zabrakło właściwej komunikacji. Niestety, reforma sądownictwa nie została wytłumaczona społeczeństwu. Szkoda, że nie pokazano opinii publicznej zaproponowanych zmian jako odpowiedzi na wieloletnie oczekiwania mieszkańców naszego kraju. Przecież większość Polaków nie akceptuje faktu, że w III RP orzekało wielu sędziów, którzy w czasach stalinowskich wydawali wyroki śmierci na naszych bohaterów narodowych. Większość Polaków nie zgadza się z tym, że ciągle pracuje w naszych sądach kilkuset sędziów, którzy skazywali ludzi „Solidarności” w stanie wojennym. Większość Polaków nie akceptuje opieszałości sądów, procesów trwających latami, korupcji w sądownictwie itp. Trzeba to jasno powiedzieć: Polacy chcą gruntownej reformy władzy sądowniczej.
Czy uważa Ksiądz, że przy przeprowadzaniu tej reformy zabrakło właściwej komunikacji także na arenie międzynarodowej?
Absolutnie tak. To bardzo zaszkodziło naszej ojczyźnie. Kompletnie nie rozumiem tych niedopuszczalnych zaniedbań. Dlaczego nie przygotowano w Warszawie najważniejszych informacji w języku angielskim dla dziennikarzy zagranicznych, tłumaczących konieczność reformy naszego sądownictwa? Dlaczego nie przedstawiliśmy naszych racji światowej opinii publicznej? W konsekwencji tych rażących błędów, prawie na całym świecie podano w tych dniach lawinę nieprawdziwych informacji na temat naszego kraju. Źle o Polsce pisali ostatnio prawie wszyscy.
Może Ksiądz podać jakiś przykład?
21 lipca br. nawet dziennik „L’Osservatore Romano” – oficjalny organ prasowy Stolicy Apostolskiej – opublikował niezwykle ostry tekst o naszym kraju. W tym artykule stwierdza się, że nowa ustawa przegłosowana przez Sejm praktycznie likwiduje autonomię władzy sądowniczej w Polsce. Co więcej, nie spotkałem żadnej reakcji na ten artykuł ze strony dwóch naszych ambasad w Rzymie czy wielu innych naszych placówek w Wiecznym Mieście. Czy naprawdę żadna partia polityczna w Polsce nie chce zmiany bardzo negatywnego obrazu Polski w świecie?
Czytaj dalej na następnej stronie ===>
Strona 1 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/350490-nasz-wywiad-ks-kobylinski-o-slowach-bp-pieronka-zbyt-czesto-wypowiedzi-niektorych-duchownych-maja-charakter-stricte-polityczny?strona=1