Zgłoszona poprawka wzmacnia rolę prezydenta, jeśli chodzi o Sąd Najwyższy. Pojawiają się jednak głosy środowisk prawniczych, które wskazują na to, że nie zmienia ona wiele, ponieważ projekt nadal przewiduje, iż wszyscy obecni sędziowie SN przechodzą w stan spoczynku, z wyjątkiem tych, których wskaże prezydent; różnica jest taka, że wcześniej wskazywać miał ich minister sprawiedliwości.
Bardzo dobrze, że te poprawki się pojawiły, ponieważ naturalne jest, że kompetencje głowy państwa w tym zakresie będą odzwierciedlone w ustawie. Bardzo dobrze, że prezydent będzie ustalał regulamin (Sądu Najwyższego), bardzo dobrze, że to będzie kwestia decyzji pana prezydenta w tych zakresach, w których ustawa dokonuje zmiany prawa.
Jeżeli chodzi o komentarze, to one są w przeważającej części bardzo pozytywne, one wskazują, że bardzo była potrzebna inicjatywa prezydenta, że to jest kolejna sytuacja, kiedy pan prezydent swoim działaniem przełamuje pewien impas. Została podjęta rzeczowa, merytoryczna dyskusja w tych sprawach.
Jeżeli chodzi o komentarze nieprzychylne - mamy w Polsce wolność wypowiedzi, wolność słowa, można się wypowiadać. Nie wszystkie z tych wypowiedzi są rozsądne. Bardzo ubolewam nad wypowiedziami ze strony środowiska sędziowskiego wtedy, gdy naruszają one zasadę apolityczności, która jest elementem zasady niezawisłości sędziowskiej. Niestety takie polityczne wypowiedzi sędziów, które nie odnoszą się do samej reformy, ale naruszają konstytucyjną zasadę mówiącą o tym, że sędzia nie powinien się wypowiadać na temat realizacji kompetencji przez organy władzy publicznej, przyjmuję z dezaprobatą.
Po pierwsze, ta zmiana wskazuje na mocniejszy mandat sędziów, jeśli chodzi o wybór sędziów Krajowej Rady Sądownictwa. Po drugie, stanowi odzwierciedlenie naturalnych kompetencji pana prezydenta wyrażonych w konstytucji, mówiących chociażby o prerogatywie prezydenta przy powoływaniu sędziów. Wreszcie, pan prezydent mając najsilniejszy mandat pochodzący z wyborów powszechnych jest niewątpliwie osobą uprawnioną do tego, żeby w sprawach związanych z wymiarem sprawiedliwości rozstrzygać.
Pan prezydent postrzega to w sposób naturalny i kompleksowy, że kwestie związane z awansem zawodowym sędziów czy z rozstrzygnięciami dotyczącymi KRS są elementami niezbędnymi do całościowej naprawy wymiaru sprawiedliwości. To oczywiście nie jest koniec zmian, bo wiemy, że tym celem jest sprawnie, efektywnie prowadzony proces cywilny, proces karny, ale to wszystko musi się odbywać według pewnego planu, pewnego schematu działania.
Bardzo dobrze, że Ministerstwo Sprawiedliwości wyszło z odpowiednią inicjatywą. Ona wymagała pewnych poprawek i pan prezydent był tą osobą, która te działania, tę debatę zainicjowała.
Pan prezydent będzie czekał z podpisem pod nowelą ustawy o KRS do momentu, w którym trafi na jego biurko nowa ustawa o Sądzie Najwyższym zawierająca też proponowane przez niego rozwiązania?
Pan prezydent wskazywał wczoraj, że oczekuje, iż jego inicjatywa najpierw zostanie uwzględniona co do kwestii większości, a później będzie ewentualnie decyzja prezydenta co do rozstrzygnięcia, jeżeli chodzi o ustawę o Sądzie Najwyższym. Będziemy obserwować aktywność legislacyjną parlamentu, będziemy dokonywać bieżącej analizy prawnej. Oczywiście, tutaj pan prezydent ostatecznie będzie podejmował decyzję. Pan prezydent popiera kierunek zmian związany z reformą wymiaru sprawiedliwości, natomiast uważał, że ten proces powinien się odbywać z większym mandatem i większym poparciem sił, które są dzisiaj reprezentowane w polskim parlamencie.
Protesty przeciwko reformie sądownictwa odbywały się także przed Pałacem Prezydenckim. Pan prezydent spodziewa się, że podjęta inicjatywa ten kryzys rozładuje?
Pan prezydent wielokrotnie apelował o dyskusję merytoryczną w parlamencie, wielokrotnie apelował o to, żeby te spory były bardzo nawet ostre, bo w demokracji poglądy na rzeczywistość są przeciwstawne, ale by temperatura tych sporów, jeżeli chodzi o emocje została ograniczona. By ten spór był merytoryczny, a nie był sporem, który uruchomi skrajne emocje, żebyśmy nie doprowadzili do takiej sytuacji, że jest coraz trudniej o rozmowę, a coraz więcej jest sformułowań ocennych, które są tylko powodowane emocjami.
To, że się pojawiły propozycje pana prezydenta, naprawdę jest odbierane pozytywnie przez opinię publiczną. Chociażby do mnie, do nas, do Kancelarii Prezydenta bardzo wiele takich sygnałów i głosów zostało skierowanych z aprobatą tej propozycji. Poza Prawem i Sprawiedliwości inne ugrupowania niezwykle pozytywnie wczoraj zareagowały na działania pana prezydenta.
Czy pan prezydent planuje kolejne działania? Planuje spotkanie z przedstawicielami KRS lub Sądu Najwyższego?
Były już spotkania, te spotkania się odbywają. Pan prezydent w przeszłości już się spotykał z prezydium KRS i wielokrotnie, przy różnych okazjach w Pałacu Prezydenckim także bywała i bywa I prezes Sądu Najwyższego, która także miała wielokrotnie możliwość chociażby krótkiej rozmowy z panem prezydentem. Pan prezydent jest w ogóle osobą otwartą na dialog, na rozmowę. Takie spotkania bardzo często się odbywają i jeżeli będą tego rodzaju potrzeby, to nieodzownie pan prezydent będzie także podejmował dalsze działania.
Pan prezydent w tej sprawie w sposób zdecydowany podjął aktywność. To jest próba rozwiązania sporów, które wydawały się nie do rozwiązania. Ta temperatura debaty była już niezwykle wysoka, nastąpił pewien impas, brak możliwości współdziałania jeśli chodzi o debatę parlamentarną i nagle się okazało, że jest konstruktywna propozycja, że ona jest niezwykle demokratyczna, wzmacniająca mandat wybranych sędziów. To są działania pana prezydenta służące rozwiązaniu wszystkich sytuacji spornych.
Rozmawiała Magdalena Cedro – Polska Agencja Prasowa.
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Zgłoszona poprawka wzmacnia rolę prezydenta, jeśli chodzi o Sąd Najwyższy. Pojawiają się jednak głosy środowisk prawniczych, które wskazują na to, że nie zmienia ona wiele, ponieważ projekt nadal przewiduje, iż wszyscy obecni sędziowie SN przechodzą w stan spoczynku, z wyjątkiem tych, których wskaże prezydent; różnica jest taka, że wcześniej wskazywać miał ich minister sprawiedliwości.
Bardzo dobrze, że te poprawki się pojawiły, ponieważ naturalne jest, że kompetencje głowy państwa w tym zakresie będą odzwierciedlone w ustawie. Bardzo dobrze, że prezydent będzie ustalał regulamin (Sądu Najwyższego), bardzo dobrze, że to będzie kwestia decyzji pana prezydenta w tych zakresach, w których ustawa dokonuje zmiany prawa.
Jeżeli chodzi o komentarze, to one są w przeważającej części bardzo pozytywne, one wskazują, że bardzo była potrzebna inicjatywa prezydenta, że to jest kolejna sytuacja, kiedy pan prezydent swoim działaniem przełamuje pewien impas. Została podjęta rzeczowa, merytoryczna dyskusja w tych sprawach.
Jeżeli chodzi o komentarze nieprzychylne - mamy w Polsce wolność wypowiedzi, wolność słowa, można się wypowiadać. Nie wszystkie z tych wypowiedzi są rozsądne. Bardzo ubolewam nad wypowiedziami ze strony środowiska sędziowskiego wtedy, gdy naruszają one zasadę apolityczności, która jest elementem zasady niezawisłości sędziowskiej. Niestety takie polityczne wypowiedzi sędziów, które nie odnoszą się do samej reformy, ale naruszają konstytucyjną zasadę mówiącą o tym, że sędzia nie powinien się wypowiadać na temat realizacji kompetencji przez organy władzy publicznej, przyjmuję z dezaprobatą.
Po pierwsze, ta zmiana wskazuje na mocniejszy mandat sędziów, jeśli chodzi o wybór sędziów Krajowej Rady Sądownictwa. Po drugie, stanowi odzwierciedlenie naturalnych kompetencji pana prezydenta wyrażonych w konstytucji, mówiących chociażby o prerogatywie prezydenta przy powoływaniu sędziów. Wreszcie, pan prezydent mając najsilniejszy mandat pochodzący z wyborów powszechnych jest niewątpliwie osobą uprawnioną do tego, żeby w sprawach związanych z wymiarem sprawiedliwości rozstrzygać.
Pan prezydent postrzega to w sposób naturalny i kompleksowy, że kwestie związane z awansem zawodowym sędziów czy z rozstrzygnięciami dotyczącymi KRS są elementami niezbędnymi do całościowej naprawy wymiaru sprawiedliwości. To oczywiście nie jest koniec zmian, bo wiemy, że tym celem jest sprawnie, efektywnie prowadzony proces cywilny, proces karny, ale to wszystko musi się odbywać według pewnego planu, pewnego schematu działania.
Bardzo dobrze, że Ministerstwo Sprawiedliwości wyszło z odpowiednią inicjatywą. Ona wymagała pewnych poprawek i pan prezydent był tą osobą, która te działania, tę debatę zainicjowała.
Pan prezydent będzie czekał z podpisem pod nowelą ustawy o KRS do momentu, w którym trafi na jego biurko nowa ustawa o Sądzie Najwyższym zawierająca też proponowane przez niego rozwiązania?
Pan prezydent wskazywał wczoraj, że oczekuje, iż jego inicjatywa najpierw zostanie uwzględniona co do kwestii większości, a później będzie ewentualnie decyzja prezydenta co do rozstrzygnięcia, jeżeli chodzi o ustawę o Sądzie Najwyższym. Będziemy obserwować aktywność legislacyjną parlamentu, będziemy dokonywać bieżącej analizy prawnej. Oczywiście, tutaj pan prezydent ostatecznie będzie podejmował decyzję. Pan prezydent popiera kierunek zmian związany z reformą wymiaru sprawiedliwości, natomiast uważał, że ten proces powinien się odbywać z większym mandatem i większym poparciem sił, które są dzisiaj reprezentowane w polskim parlamencie.
Protesty przeciwko reformie sądownictwa odbywały się także przed Pałacem Prezydenckim. Pan prezydent spodziewa się, że podjęta inicjatywa ten kryzys rozładuje?
Pan prezydent wielokrotnie apelował o dyskusję merytoryczną w parlamencie, wielokrotnie apelował o to, żeby te spory były bardzo nawet ostre, bo w demokracji poglądy na rzeczywistość są przeciwstawne, ale by temperatura tych sporów, jeżeli chodzi o emocje została ograniczona. By ten spór był merytoryczny, a nie był sporem, który uruchomi skrajne emocje, żebyśmy nie doprowadzili do takiej sytuacji, że jest coraz trudniej o rozmowę, a coraz więcej jest sformułowań ocennych, które są tylko powodowane emocjami.
To, że się pojawiły propozycje pana prezydenta, naprawdę jest odbierane pozytywnie przez opinię publiczną. Chociażby do mnie, do nas, do Kancelarii Prezydenta bardzo wiele takich sygnałów i głosów zostało skierowanych z aprobatą tej propozycji. Poza Prawem i Sprawiedliwości inne ugrupowania niezwykle pozytywnie wczoraj zareagowały na działania pana prezydenta.
Czy pan prezydent planuje kolejne działania? Planuje spotkanie z przedstawicielami KRS lub Sądu Najwyższego?
Były już spotkania, te spotkania się odbywają. Pan prezydent w przeszłości już się spotykał z prezydium KRS i wielokrotnie, przy różnych okazjach w Pałacu Prezydenckim także bywała i bywa I prezes Sądu Najwyższego, która także miała wielokrotnie możliwość chociażby krótkiej rozmowy z panem prezydentem. Pan prezydent jest w ogóle osobą otwartą na dialog, na rozmowę. Takie spotkania bardzo często się odbywają i jeżeli będą tego rodzaju potrzeby, to nieodzownie pan prezydent będzie także podejmował dalsze działania.
Pan prezydent w tej sprawie w sposób zdecydowany podjął aktywność. To jest próba rozwiązania sporów, które wydawały się nie do rozwiązania. Ta temperatura debaty była już niezwykle wysoka, nastąpił pewien impas, brak możliwości współdziałania jeśli chodzi o debatę parlamentarną i nagle się okazało, że jest konstruktywna propozycja, że ona jest niezwykle demokratyczna, wzmacniająca mandat wybranych sędziów. To są działania pana prezydenta służące rozwiązaniu wszystkich sytuacji spornych.
Rozmawiała Magdalena Cedro – Polska Agencja Prasowa.
Strona 2 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/349561-minister-mucha-pan-prezydent-nie-wycofuje-sie-z-deklaracji-pelnego-wsparcia-dla-procesu-reformy-wymiaru-sprawiedliwosci-wywiad?strona=2