Tak łatwo się nie poddadzą, będą zapewne krzyczeć głośniej, że dzieje się i rzekomo krzywda.
Ja nie rozumiem tego buntu, ponieważ to jest bunt za utraconą władzą administracyjną, która oni mieli. A co za tym idzie, także za władzą w obszarze polityki, która sędziowie również mieli. Oni naszymi ustawami zostali rozbrojeni w obszarze, który do nich nie należał. Może nie całkowicie, bo jeśli pan Łączewski, Tuleja czy Milewski będą dalej orzekać, to będą mścić się i interpretować prawo jak chcą, ale na pewno ograniczy tę ich działalność. Np. przez wprowadzenie sposobu komputerowego wyznaczania spraw, nie według tego, że jakaś pani- zwana cesarzową Sądu Okręgowego w Gdańsku- wyznaczała kto i jak będzie orzekał. Teraz pani Gersdorff też przejdzie w stan spoczynku, jej też nie będzie. Co istotne, sędziowie cały czas zachowują ogromne uposażenia, wynagrodzenia, nic w ich statusie się nie zmieniło, nie będą nadal także płacić składek emerytalnych. Oni mają tylko uczciwie, obiektywnie i zgodnie z konstytucją sądzić. Znika obszar manipulacji w wymiarze sprawiedliwości. To wstyd, że oni z tego powodu krzyczą, bo żadnego dowodu na to, że ktoś im wchodzi w niezawisłość nie przedstawili.
Ale mącić ludziom w głowach będą nadal, by bronić swej, przegranej już ,pozycji.
Tak jak mówiłam, to jest krzyk, że ograniczyła się możliwość manipulacji i wpływu na administrację, gdzie były ciężkie podejrzenia korupcjogenne. To także płacz spowodowany wprowadzeniem obowiązku ujawnienia oświadczeń majtkowych. Oni nie będą już mogli unikać wpływów izby dyscyplinarnej w SN. Wreszcie te kary będą realne, wreszcie będą jawne procesy i będzie można dowiedzieć się, jaki sędzia jaką ma karę i ewentualnie będzie można go usuwać z zawodu. To nie będzie już skrywane. Ludzie bardzo o to prosili, bo skargi na arogancję tej grupy sędziów nie pomagały. Dostaję na Facebooku wpisy radości: „Idźcie do przodu”, „Jesteśmy z wami”, „Trzymajcie się, róbcie swoje”. One, podobnie jak badania sondażowe, pokazują to ogromne poparcie dla Prawa i Sprawiedliwości dla przeprowadzenia reform sądowniczych i to, że idziemy dobrą drogą. Sędziowie będą oczywiście dalej krzyczeć, bo wiadomo, że jak ktoś wszedł na wielkiego i dobrego konia i musi z niego spaść i stanąć w prawdzie, to musi być krzyk. Te ustawy przywracają władzę tzw. suwerena, czyli władzę społeczeństwa. Artykuł 4 Konstytucji wyraźnie mówi, że władzę zwierzchnią sprawuje naród przez swych przedstawicieli w parlamencie. Sejm ma prawo określać, w jaki sposób ma funkcjonować również wymiar sprawiedliwości. Podkreślam- my w żadnym momencie nie wkroczyliśmy w uprawnienia do niezawisłego orzekania przez sędziów. Nikt nie stoi nad żadnym sędzią i nie mówi mu, że ma wydać taki, a nie inny wyrok. Samo przejęcie administracji do właściwego ustrojowo organu, jakim jest minister sprawiedliwości nie oznacza, że prezes który będzie teraz powoływany przez ministra może cokolwiek nakazać. Nie ma takiej możliwości.
Rozmawiał Piotr Czartoryski-Sziler
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Tak łatwo się nie poddadzą, będą zapewne krzyczeć głośniej, że dzieje się i rzekomo krzywda.
Ja nie rozumiem tego buntu, ponieważ to jest bunt za utraconą władzą administracyjną, która oni mieli. A co za tym idzie, także za władzą w obszarze polityki, która sędziowie również mieli. Oni naszymi ustawami zostali rozbrojeni w obszarze, który do nich nie należał. Może nie całkowicie, bo jeśli pan Łączewski, Tuleja czy Milewski będą dalej orzekać, to będą mścić się i interpretować prawo jak chcą, ale na pewno ograniczy tę ich działalność. Np. przez wprowadzenie sposobu komputerowego wyznaczania spraw, nie według tego, że jakaś pani- zwana cesarzową Sądu Okręgowego w Gdańsku- wyznaczała kto i jak będzie orzekał. Teraz pani Gersdorff też przejdzie w stan spoczynku, jej też nie będzie. Co istotne, sędziowie cały czas zachowują ogromne uposażenia, wynagrodzenia, nic w ich statusie się nie zmieniło, nie będą nadal także płacić składek emerytalnych. Oni mają tylko uczciwie, obiektywnie i zgodnie z konstytucją sądzić. Znika obszar manipulacji w wymiarze sprawiedliwości. To wstyd, że oni z tego powodu krzyczą, bo żadnego dowodu na to, że ktoś im wchodzi w niezawisłość nie przedstawili.
Ale mącić ludziom w głowach będą nadal, by bronić swej, przegranej już ,pozycji.
Tak jak mówiłam, to jest krzyk, że ograniczyła się możliwość manipulacji i wpływu na administrację, gdzie były ciężkie podejrzenia korupcjogenne. To także płacz spowodowany wprowadzeniem obowiązku ujawnienia oświadczeń majtkowych. Oni nie będą już mogli unikać wpływów izby dyscyplinarnej w SN. Wreszcie te kary będą realne, wreszcie będą jawne procesy i będzie można dowiedzieć się, jaki sędzia jaką ma karę i ewentualnie będzie można go usuwać z zawodu. To nie będzie już skrywane. Ludzie bardzo o to prosili, bo skargi na arogancję tej grupy sędziów nie pomagały. Dostaję na Facebooku wpisy radości: „Idźcie do przodu”, „Jesteśmy z wami”, „Trzymajcie się, róbcie swoje”. One, podobnie jak badania sondażowe, pokazują to ogromne poparcie dla Prawa i Sprawiedliwości dla przeprowadzenia reform sądowniczych i to, że idziemy dobrą drogą. Sędziowie będą oczywiście dalej krzyczeć, bo wiadomo, że jak ktoś wszedł na wielkiego i dobrego konia i musi z niego spaść i stanąć w prawdzie, to musi być krzyk. Te ustawy przywracają władzę tzw. suwerena, czyli władzę społeczeństwa. Artykuł 4 Konstytucji wyraźnie mówi, że władzę zwierzchnią sprawuje naród przez swych przedstawicieli w parlamencie. Sejm ma prawo określać, w jaki sposób ma funkcjonować również wymiar sprawiedliwości. Podkreślam- my w żadnym momencie nie wkroczyliśmy w uprawnienia do niezawisłego orzekania przez sędziów. Nikt nie stoi nad żadnym sędzią i nie mówi mu, że ma wydać taki, a nie inny wyrok. Samo przejęcie administracji do właściwego ustrojowo organu, jakim jest minister sprawiedliwości nie oznacza, że prezes który będzie teraz powoływany przez ministra może cokolwiek nakazać. Nie ma takiej możliwości.
Rozmawiał Piotr Czartoryski-Sziler
Strona 2 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/348618-nasz-wywiad-prof-pawlowicz-znika-obszar-manipulacji-w-wymiarze-sprawiedliwosci-to-wstyd-ze-oni-z-tego-powodu-krzycza?strona=2