To była zamknięta twierdza, w czym dotychczas pomagał im Trybunał Konstytucyjny swoimi orzeczeniami i wyrokami. One uniemożliwiły pociągniecie do odpowiedzialności nawet w ramach Sądu Najwyższego tych sędziów, którzy łamali dekret o stanie wojennym i orzekali mimo iż nie był on jeszcze prawem
—mówi w rozmowie z portalem wPolityce.pl prof. Krystyna Pawłowicz (PiS).
wPolityce.pl: Rzecznik KRS sędzia Żurek stwierdził, że projekt PiS dotyczący zmian w Sądzie Najwyższym to „pełzający zamach na trzecią władzę”. W podobnym tonie wypowiada się totalna opozycja. Skąd ta histeria?
Prof. Krystyna Pawłowicz: Wiadomo, że opozycja będzie broniła się wszelkimi sposobami. Co więcej kolejne ustawy, które właśnie zostały uchwalone, czyli po Trybunale Konstytucyjnym, zmianie ustawy o Krajowej Radzie Sądownictwa i sądownictwie powszechnym, teraz ustawa o Sądzie Najwyższym- są końcowymi regulacjami całego systemu wymiaru sprawiedliwości.Doprowadzi to do rzeczywistego zrównoważenia władz i odebrania środowiskom sędziowskim całego obszaru władzy administracyjnej, którą latami przejmował wymiar sprawiedliwości.
W jakim sensie?
Chodzi o całą administrację dotyczącą organizacji, wyznaczania spraw, powoływania prezesów, ustanawiania sądów, itd. To jest władza wykonawcza, która należy do ministra. Natomiast sędziowie mają orzekać niezawiśle, obiektywnie i uczciwie. Oni sobie te wszystkie funkcje, włącznie z orzekaniem i odpowiedzialnością uzurpowali. To była zamknięta twierdza, w czym dotychczas pomagał im Trybunał Konstytucyjny swoimi orzeczeniami i wyrokami. One uniemożliwiły pociągniecie do odpowiedzialności nawet w ramach Sądu Najwyższego tych sędziów, którzy łamali dekret o stanie wojennym i orzekali mimo iż nie był on jeszcze prawem.
Koniec kadencyjności sędziów SN ma rozbić tę grupę sędziów z PRL?
Tak. W poprzedniej kadencji kiedy sędziów związanych z PRL próbowano pociągnąć do odpowiedzialności prowadzono całą akcję ich ochrony. Pomógł w tym nawet TK swoim wyrokiem. Gdy prezydent Komorowski zorientował się później, że skład SN jest w stylu i mentalności mocno PRL-owski, by umocnić ich działania zmienił ustawę o SN. O 5 lat, a planował chyba nawet więcej, podniósł wiek emerytalny. Ostatecznie stanęło na podniesieniu go do 70 roku, choć na wniosek można było i do 72 roku. Teraz my obniżyliśmy go do 60 roku dla kobiet i 65 roku dla mężczyzn. To wszystko dzieje się zgodnie z prawem. Bo co jest jeszcze w projekcie o SN? Wszyscy sędziowie przechodzą w stan spoczynku. Nikt konstytucji tutaj nie łamie, bo sędzią jest się do końca życia. Oni zachowują swoje przywileje. A to, że odejdzie ta cała grupa sędziów, którzy buntowali się włączali w politykę oraz uchwalali antyrządowe uchwały będzie dobre dla uzdrowienia higieny życia w Polsce. Tu musi być przeprowadzona dobra selekcja, niech przyjdą młodzi ludzie, a ci starsi pójdą na emeryturę. Co miała powiedzieć ta „nadzwyczajna kasta”, to na ostatnich dwóch kongresach powiedziała.
Dalszy ciąg na anstępnej stronie
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
To była zamknięta twierdza, w czym dotychczas pomagał im Trybunał Konstytucyjny swoimi orzeczeniami i wyrokami. One uniemożliwiły pociągniecie do odpowiedzialności nawet w ramach Sądu Najwyższego tych sędziów, którzy łamali dekret o stanie wojennym i orzekali mimo iż nie był on jeszcze prawem
—mówi w rozmowie z portalem wPolityce.pl prof. Krystyna Pawłowicz (PiS).
wPolityce.pl: Rzecznik KRS sędzia Żurek stwierdził, że projekt PiS dotyczący zmian w Sądzie Najwyższym to „pełzający zamach na trzecią władzę”. W podobnym tonie wypowiada się totalna opozycja. Skąd ta histeria?
Prof. Krystyna Pawłowicz: Wiadomo, że opozycja będzie broniła się wszelkimi sposobami. Co więcej kolejne ustawy, które właśnie zostały uchwalone, czyli po Trybunale Konstytucyjnym, zmianie ustawy o Krajowej Radzie Sądownictwa i sądownictwie powszechnym, teraz ustawa o Sądzie Najwyższym- są końcowymi regulacjami całego systemu wymiaru sprawiedliwości.Doprowadzi to do rzeczywistego zrównoważenia władz i odebrania środowiskom sędziowskim całego obszaru władzy administracyjnej, którą latami przejmował wymiar sprawiedliwości.
W jakim sensie?
Chodzi o całą administrację dotyczącą organizacji, wyznaczania spraw, powoływania prezesów, ustanawiania sądów, itd. To jest władza wykonawcza, która należy do ministra. Natomiast sędziowie mają orzekać niezawiśle, obiektywnie i uczciwie. Oni sobie te wszystkie funkcje, włącznie z orzekaniem i odpowiedzialnością uzurpowali. To była zamknięta twierdza, w czym dotychczas pomagał im Trybunał Konstytucyjny swoimi orzeczeniami i wyrokami. One uniemożliwiły pociągniecie do odpowiedzialności nawet w ramach Sądu Najwyższego tych sędziów, którzy łamali dekret o stanie wojennym i orzekali mimo iż nie był on jeszcze prawem.
Koniec kadencyjności sędziów SN ma rozbić tę grupę sędziów z PRL?
Tak. W poprzedniej kadencji kiedy sędziów związanych z PRL próbowano pociągnąć do odpowiedzialności prowadzono całą akcję ich ochrony. Pomógł w tym nawet TK swoim wyrokiem. Gdy prezydent Komorowski zorientował się później, że skład SN jest w stylu i mentalności mocno PRL-owski, by umocnić ich działania zmienił ustawę o SN. O 5 lat, a planował chyba nawet więcej, podniósł wiek emerytalny. Ostatecznie stanęło na podniesieniu go do 70 roku, choć na wniosek można było i do 72 roku. Teraz my obniżyliśmy go do 60 roku dla kobiet i 65 roku dla mężczyzn. To wszystko dzieje się zgodnie z prawem. Bo co jest jeszcze w projekcie o SN? Wszyscy sędziowie przechodzą w stan spoczynku. Nikt konstytucji tutaj nie łamie, bo sędzią jest się do końca życia. Oni zachowują swoje przywileje. A to, że odejdzie ta cała grupa sędziów, którzy buntowali się włączali w politykę oraz uchwalali antyrządowe uchwały będzie dobre dla uzdrowienia higieny życia w Polsce. Tu musi być przeprowadzona dobra selekcja, niech przyjdą młodzi ludzie, a ci starsi pójdą na emeryturę. Co miała powiedzieć ta „nadzwyczajna kasta”, to na ostatnich dwóch kongresach powiedziała.
Dalszy ciąg na anstępnej stronie
Strona 1 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/348618-nasz-wywiad-prof-pawlowicz-znika-obszar-manipulacji-w-wymiarze-sprawiedliwosci-to-wstyd-ze-oni-z-tego-powodu-krzycza?strona=1