Po czerwcowej rozprawie Wojciechowski nie chciał wobec dziennikarzy komentować sprawy padających pod jego adresem zarzutów. Zaznaczył tylko, że nieprawidłowości nie było.
Pan Wojciechowski wielokrotnie był kontrolowany przez służby finansowe Parlamentu Europejskiego. To jest udokumentowane korespondencją (…), więc moje zarzuty nie są gołosłowne ani bezpodstawne
— mówił z kolei dziennikarzom po zakończeniu rozprawy Wałęsa.
Widocznie pan Wojciechowski nie ma tyle honoru, by przyznać, że były nieprawidłowości w kwestiach rozliczeń jego wyjazdów, podróży
— mówił też Wałęsa, dodając, że za lata 2013-16 Wojciechowski „musiał zwrócić prawie 15 tys. euro”.
Jeżeli zwraca się coś, to rzeczywiście jakieś nieprawidłowości były
— powiedział też Wałęsa, dodając, że „on zwrócił te pieniądze, ponieważ już kilka miesięcy później miało być głosowanie na temat jego członkostwa w Europejskim Trybunale Obrachunkowym, więc chciał tę sprawę jak najszybciej przykryć i ukryć”.
Wałęsa podkreślał też, że „poseł do Parlamentu Europejskiego nie może sam z własnej woli zrzekać się immunitetu, w przeciwieństwie do posłów krajowych”.
Poseł do PE może stracić immunitet tylko na podstawie decyzji PE. Ja nie chowam się za immunitetem, tylko tak stanowi prawo
— powiedział też Wałęsa, dodając, że np. Wojciechowski może złożyć stosowny wniosek ws. immunitetu.
W kwietniu ub.r. Wojciechowski był kandydatem na członka Europejskiego Trybunału Obrachunkowego. Jego kandydaturę zaakceptowali ministrowie spraw wewnętrznych państw UE, mimo że wcześniej Wojciechowski został negatywnie zaopiniowany w tajnym głosowaniu przez Parlament Europejski jako kandydat do tej funkcji.
Jedną z osób, które nie udzieliły europosłowi PiS poparcia, był Jarosław Wałęsa. W wywiadzie udzielonym 14 kwietnia ub.r. rozgłośni RMF FM Wałęsa wyjaśniał, że nie poparł Wojciechowskiego ze względu m.in. na „pewne nieprawidłowości finansowe, o które był oskarżany wielokrotnie. (…) Głosowałem na podstawie kwestii nieprawidłowości finansowych, złych rozliczeń przejazdów i oficjalnych dokumentów PE z tego roku, które widziałem. Obciążają go, nie potrafi uzasadnić, wyjaśnić pewnych nieścisłości finansowych ze swoimi przejazdami”.
To nie pierwszy raz, OLAF już zajmował się panem Wojciechowskim i z tego roku - to co, widziałem - to nie są pierwsze dokumenty na Wojciechowskiego. On nie jest do końca uczciwy, jeżeli chodzi wydatkowanie pieniędzy PE. Z dokumentów, które widziałem z tego roku, będzie musiał zwrócić 11 tys. euro, bo nie potrafił udokumentować swoich przejazdów. Tylko w tym roku
— mówił też Wałęsa.
W oświadczeniu z kwietnia ub.r. Wojciechowski odpierał oskarżenia jako nieprawdziwe. Jego zdaniem, Wałęsa „z niezrozumiałych powodów szkaluje go i naraża na szwank jego dobre imię”.
Moje rozliczenia z Parlamentem Europejskim są rzetelne i niekwestionowane. Wbrew insynuacjom Jarosława Wałęsy, służby finansowe Parlamentu Europejskiego nie żądają ode mnie zwrotu jakichkolwiek kwot i nie kwestionują żadnych moich rozliczeń kosztów podróży ani innych wydatków. Nigdy nie byłem +oskarżany+ o jakiekolwiek nieprawidłowości finansowe, nigdy też sprawami moich rozliczeń finansowych nie zajmował się unijny urząd OLAF
— pisał Wojciechowski w wydanym w kwietniu ub.r. oświadczeniu, w którym zapowiedział złożenie pozwu.
pc/PAP
-
Kup nasze pismo w kiosku lub skorzystaj z bardzo wygodnej formy e - wydania dostępnej na: http://www.wsieci.pl/prenumerata.html.
Zapraszamy też do subskrypcji tygodnika w Sieci Przyjaciół – www.siecprzyjaciol.pl.
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Po czerwcowej rozprawie Wojciechowski nie chciał wobec dziennikarzy komentować sprawy padających pod jego adresem zarzutów. Zaznaczył tylko, że nieprawidłowości nie było.
Pan Wojciechowski wielokrotnie był kontrolowany przez służby finansowe Parlamentu Europejskiego. To jest udokumentowane korespondencją (…), więc moje zarzuty nie są gołosłowne ani bezpodstawne
— mówił z kolei dziennikarzom po zakończeniu rozprawy Wałęsa.
Widocznie pan Wojciechowski nie ma tyle honoru, by przyznać, że były nieprawidłowości w kwestiach rozliczeń jego wyjazdów, podróży
— mówił też Wałęsa, dodając, że za lata 2013-16 Wojciechowski „musiał zwrócić prawie 15 tys. euro”.
Jeżeli zwraca się coś, to rzeczywiście jakieś nieprawidłowości były
— powiedział też Wałęsa, dodając, że „on zwrócił te pieniądze, ponieważ już kilka miesięcy później miało być głosowanie na temat jego członkostwa w Europejskim Trybunale Obrachunkowym, więc chciał tę sprawę jak najszybciej przykryć i ukryć”.
Wałęsa podkreślał też, że „poseł do Parlamentu Europejskiego nie może sam z własnej woli zrzekać się immunitetu, w przeciwieństwie do posłów krajowych”.
Poseł do PE może stracić immunitet tylko na podstawie decyzji PE. Ja nie chowam się za immunitetem, tylko tak stanowi prawo
— powiedział też Wałęsa, dodając, że np. Wojciechowski może złożyć stosowny wniosek ws. immunitetu.
W kwietniu ub.r. Wojciechowski był kandydatem na członka Europejskiego Trybunału Obrachunkowego. Jego kandydaturę zaakceptowali ministrowie spraw wewnętrznych państw UE, mimo że wcześniej Wojciechowski został negatywnie zaopiniowany w tajnym głosowaniu przez Parlament Europejski jako kandydat do tej funkcji.
Jedną z osób, które nie udzieliły europosłowi PiS poparcia, był Jarosław Wałęsa. W wywiadzie udzielonym 14 kwietnia ub.r. rozgłośni RMF FM Wałęsa wyjaśniał, że nie poparł Wojciechowskiego ze względu m.in. na „pewne nieprawidłowości finansowe, o które był oskarżany wielokrotnie. (…) Głosowałem na podstawie kwestii nieprawidłowości finansowych, złych rozliczeń przejazdów i oficjalnych dokumentów PE z tego roku, które widziałem. Obciążają go, nie potrafi uzasadnić, wyjaśnić pewnych nieścisłości finansowych ze swoimi przejazdami”.
To nie pierwszy raz, OLAF już zajmował się panem Wojciechowskim i z tego roku - to co, widziałem - to nie są pierwsze dokumenty na Wojciechowskiego. On nie jest do końca uczciwy, jeżeli chodzi wydatkowanie pieniędzy PE. Z dokumentów, które widziałem z tego roku, będzie musiał zwrócić 11 tys. euro, bo nie potrafił udokumentować swoich przejazdów. Tylko w tym roku
— mówił też Wałęsa.
W oświadczeniu z kwietnia ub.r. Wojciechowski odpierał oskarżenia jako nieprawdziwe. Jego zdaniem, Wałęsa „z niezrozumiałych powodów szkaluje go i naraża na szwank jego dobre imię”.
Moje rozliczenia z Parlamentem Europejskim są rzetelne i niekwestionowane. Wbrew insynuacjom Jarosława Wałęsy, służby finansowe Parlamentu Europejskiego nie żądają ode mnie zwrotu jakichkolwiek kwot i nie kwestionują żadnych moich rozliczeń kosztów podróży ani innych wydatków. Nigdy nie byłem +oskarżany+ o jakiekolwiek nieprawidłowości finansowe, nigdy też sprawami moich rozliczeń finansowych nie zajmował się unijny urząd OLAF
— pisał Wojciechowski w wydanym w kwietniu ub.r. oświadczeniu, w którym zapowiedział złożenie pozwu.
pc/PAP
-
Kup nasze pismo w kiosku lub skorzystaj z bardzo wygodnej formy e - wydania dostępnej na: http://www.wsieci.pl/prenumerata.html.
Zapraszamy też do subskrypcji tygodnika w Sieci Przyjaciół – www.siecprzyjaciol.pl.
Strona 2 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/348453-sad-poparl-walese-ktory-nie-chce-przeprosic-janusza-wojciechowskiego-polityk-po-skryl-sie-za-immunitetem?strona=2