Gdański sąd odrzucił pozew, w którym b. europoseł PiS Janusz Wojciechowski żądał od europosła PO Jarosława Wałęsy przeprosin za zarzucenie mu „nieprawidłowości w rozliczeniach finansowych”. Sąd przychylił się do wniosku Wałęsy, który powołał się na immunitet.
O decyzji sądu, która zapadła 7 lipca na niejawnym posiedzeniu, poinformował w środę PAP Tomasz Adamski, rzecznik prasowy ds. karnych Sądu Okręgowego w Gdańsku.
W uzasadnieniu sąd wskazał, że pozwany Jarosław Wałęsa na rozprawie w dniu 26 czerwca 2017 r. wniósł o odrzucenie pozwu, odwołując się do immunitetu przysługującego mu jako posłowi Parlamentu Europejskiego. Powód Janusz Wojciechowski oświadczył, że nie oponuje wnioskowi o odrzucenie pozwu. Sąd uznał, że stanowiące przedmiot sporu wypowiedzi pozwanego pozostawały w związku z jego działalnością wchodzącą w zakres sprawowania mandatu do Parlamentu Europejskiego
— poinformował Adamski.
Proces w tej sprawie rozpoczął się przed Sądem Okręgowym w Gdańsku 26 czerwca br. Wojciechowski żądał od Wałęsy przeprosin w mediach, zobowiązania do „zaniechania naruszania jego dóbr osobistych przez rozpowszechnianie nieprawdziwych wiadomości o rzekomej nieuczciwości w rozliczeniach finansowych” oraz wpłaty 30 tys. zł na rzecz Fundacji Ochrony Zwierząt w Warszawie.
Sprawa była związana z wywiadem Wałęsy z kwietnia ub.r., w którym ten zarzucił Wojciechowskiemu „nieprawidłowości w rozliczeniach” związanych ze sprawowaniem mandatu w Parlamencie Europejskim.
To nie pierwszy raz, OLAF (Unijny Urząd do spraw Zwalczanie Nadużyć Finansowych) już zajmował się panem Wojciechowskim
— mówił też w wywiadzie Wałęsa.
Na rozprawie 26 czerwca br. były europoseł PiS mówił, że oskarżenia Wałęsy „były bezpodstawne, nie miały pokrycia w jakichkolwiek faktach”.
Nie dysponuje żadnymi faktami, które by potwierdzały, że na przykład zajmował się mną Urząd Antykorupcyjny UE - OLAF (Unijny Urząd do spraw Zwalczanie Nadużyć Finansowych)
— mówił na rozprawie Wojciechowski.
Były europoseł PiS powiedział jednocześnie, że „nie zależy mu na ciągnięciu sporu” i zaproponował ugodę, w ramach której Wałęsa miał wycofać „bezpodstawny zarzut nieuczciwości”.
Ja wycofuję powództwo (…) i zobowiązujemy się wzajemnie do niekomentowania tej sprawy w mediach z wyjątkiem informacji o treści ugody
— powiedział też Wojciechowski.
Wałęsa przyznał, że pomylił się co do zaangażowania OLAF w sprawę rozliczeń Wojciechowskiego. Wyjaśnił, że było to przejęzyczenie w udzielanym na żywo wywiadzie. Podtrzymał jednak swoje stanowisko dotyczące nieprawidłowości w rozliczeniach finansowych byłego europosła PiS.
Wałęsa odrzucił też propozycję ugody i - powołując się na immunitet - wniósł o uznanie „niedopuszczalności drogi sądowej” i oddalenie pozwu.
Wypowiedź, jakiej udzielił pan Jarosław Wałęsa w wywiadzie (…), związana była ze sprawowaniem mandatu
— argumentował przed sądem pełnomocnik Wałęsy, Arkadiusz Rozpędowski.
Wojciechowski zaznaczał w trakcie rozprawy 26 czerwca br., że gdy on sam sprawował mandat posła do PE, dwukrotnie był pozywany: oba procesy wygrał, a w żadnym z nich „nie zasłaniał się immunitetem”.
Jestem zaskoczony, że pan Jarosław Wałęsa próbuje w tej sprawie korzystać z immunitetu
— mówił Wojciechowski.
Sądziłem, że pan Jarosław Wałęsa wybierze honorowe rozwiązanie w tej sprawie. Ugoda, którą zaproponowałem, dla mnie jest satysfakcjonująca moralnie dla pana Wałęsy, nie jest żadnym upokorzeniem
— mówił też Wojciechowski, dodając, że „musi przyznać, że panu Wałęsie immunitet przysługuje” i w tej sytuacji „nie może oponować przeciwko wnioskowi o odrzucenie pozwu”.
Dalszy ciąg na następnej stronie
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Gdański sąd odrzucił pozew, w którym b. europoseł PiS Janusz Wojciechowski żądał od europosła PO Jarosława Wałęsy przeprosin za zarzucenie mu „nieprawidłowości w rozliczeniach finansowych”. Sąd przychylił się do wniosku Wałęsy, który powołał się na immunitet.
O decyzji sądu, która zapadła 7 lipca na niejawnym posiedzeniu, poinformował w środę PAP Tomasz Adamski, rzecznik prasowy ds. karnych Sądu Okręgowego w Gdańsku.
W uzasadnieniu sąd wskazał, że pozwany Jarosław Wałęsa na rozprawie w dniu 26 czerwca 2017 r. wniósł o odrzucenie pozwu, odwołując się do immunitetu przysługującego mu jako posłowi Parlamentu Europejskiego. Powód Janusz Wojciechowski oświadczył, że nie oponuje wnioskowi o odrzucenie pozwu. Sąd uznał, że stanowiące przedmiot sporu wypowiedzi pozwanego pozostawały w związku z jego działalnością wchodzącą w zakres sprawowania mandatu do Parlamentu Europejskiego
— poinformował Adamski.
Proces w tej sprawie rozpoczął się przed Sądem Okręgowym w Gdańsku 26 czerwca br. Wojciechowski żądał od Wałęsy przeprosin w mediach, zobowiązania do „zaniechania naruszania jego dóbr osobistych przez rozpowszechnianie nieprawdziwych wiadomości o rzekomej nieuczciwości w rozliczeniach finansowych” oraz wpłaty 30 tys. zł na rzecz Fundacji Ochrony Zwierząt w Warszawie.
Sprawa była związana z wywiadem Wałęsy z kwietnia ub.r., w którym ten zarzucił Wojciechowskiemu „nieprawidłowości w rozliczeniach” związanych ze sprawowaniem mandatu w Parlamencie Europejskim.
To nie pierwszy raz, OLAF (Unijny Urząd do spraw Zwalczanie Nadużyć Finansowych) już zajmował się panem Wojciechowskim
— mówił też w wywiadzie Wałęsa.
Na rozprawie 26 czerwca br. były europoseł PiS mówił, że oskarżenia Wałęsy „były bezpodstawne, nie miały pokrycia w jakichkolwiek faktach”.
Nie dysponuje żadnymi faktami, które by potwierdzały, że na przykład zajmował się mną Urząd Antykorupcyjny UE - OLAF (Unijny Urząd do spraw Zwalczanie Nadużyć Finansowych)
— mówił na rozprawie Wojciechowski.
Były europoseł PiS powiedział jednocześnie, że „nie zależy mu na ciągnięciu sporu” i zaproponował ugodę, w ramach której Wałęsa miał wycofać „bezpodstawny zarzut nieuczciwości”.
Ja wycofuję powództwo (…) i zobowiązujemy się wzajemnie do niekomentowania tej sprawy w mediach z wyjątkiem informacji o treści ugody
— powiedział też Wojciechowski.
Wałęsa przyznał, że pomylił się co do zaangażowania OLAF w sprawę rozliczeń Wojciechowskiego. Wyjaśnił, że było to przejęzyczenie w udzielanym na żywo wywiadzie. Podtrzymał jednak swoje stanowisko dotyczące nieprawidłowości w rozliczeniach finansowych byłego europosła PiS.
Wałęsa odrzucił też propozycję ugody i - powołując się na immunitet - wniósł o uznanie „niedopuszczalności drogi sądowej” i oddalenie pozwu.
Wypowiedź, jakiej udzielił pan Jarosław Wałęsa w wywiadzie (…), związana była ze sprawowaniem mandatu
— argumentował przed sądem pełnomocnik Wałęsy, Arkadiusz Rozpędowski.
Wojciechowski zaznaczał w trakcie rozprawy 26 czerwca br., że gdy on sam sprawował mandat posła do PE, dwukrotnie był pozywany: oba procesy wygrał, a w żadnym z nich „nie zasłaniał się immunitetem”.
Jestem zaskoczony, że pan Jarosław Wałęsa próbuje w tej sprawie korzystać z immunitetu
— mówił Wojciechowski.
Sądziłem, że pan Jarosław Wałęsa wybierze honorowe rozwiązanie w tej sprawie. Ugoda, którą zaproponowałem, dla mnie jest satysfakcjonująca moralnie dla pana Wałęsy, nie jest żadnym upokorzeniem
— mówił też Wojciechowski, dodając, że „musi przyznać, że panu Wałęsie immunitet przysługuje” i w tej sytuacji „nie może oponować przeciwko wnioskowi o odrzucenie pozwu”.
Dalszy ciąg na następnej stronie
Strona 1 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/348453-sad-poparl-walese-ktory-nie-chce-przeprosic-janusza-wojciechowskiego-polityk-po-skryl-sie-za-immunitetem?strona=1