Czy myśli pan, że Hanna Gronkiewicz-Waltz zmieni zadanie i zacznie uczestniczyć w posiedzeniach komisji? A może przyśle swojego pełnomocnika? Jak to wygląda z formalnego punktu widzenia?
Pani Prezydent jest zobowiązana do osobistego stawiennictwa. Oczywiście miasto może być reprezentowane przez pełnomocników, ale jeśli prezydent zostaje wezwana na konkretny termin, to po jej stronie powstaje obowiązek. Jej postawa wobec komisji jest bardzo niepokojąca i wskazuje, że prezydent ma coś do ukrycia. Kolejni świadkowie zeznający pod rygorem odpowiedzialności karnej, jasno wskazują, ze ośrodek decyzyjny jeśli chodzi o reprywatyzację, znajduje się na samej „górze”. Z tego tylko powodu, obecność pani prezydent jest konieczna. Po to, by w trybie procesowym zająć stanowisko.
W przyszłym tygodniu szykują się ważne posiedzenia. Czego się pan po nich spodziewa?
W przyszłym tygodniu zajmujemy się Chmielną 70, będziemy więc rozmawiać o najbardziej kontrowersyjnej i najgłośniejszej reprywatyzacji. Chcemy dojść do tego w jaki sposób było prowadzone postępowanie, które doprowadziło do tego, że spłacone w czasach PRL, nieruchomość ponownie została zreprywatyzowana. Te kwestie muszą być wyjaśnione. Wiele wskazuje na to, że popełniono szereg błędów także po stronie ratusza. Miasto, podobnie jak w przypadku Twardej 10, twierdzi jednak, że próbuje coś wyjaśnić w sprawie Chmielnej. Efekty są jednak mizerne. Sprawę nieruchomości przy Twardej od trzech lat nie wyjaśniono, a sprawa nieruchomości przy Chmielnej stoi w miejscu. Decyzja cały czas jest w obrocie, a podmioty, które uzyskały decyzję mogą dochodzić jej wykonania.
Te osoby miały się jednak zrzec tej nieruchomości.
Wycofały jedynie swoje oświadczenia z aktu notarialnego. Nie zrzekły się roszczeń względem decyzji. Trzeba to wyjaśnić.
Miasto nie podejmowało działań w sprawie Chmielnej?
Miasto podejmowało różne czynności, które nie przyniosły żadnego efektu. To dlatego ustawodawca zdecydował się na powołanie Komisji Weryfikacyjnej. Pamiętajmy także o tym, że przez miesiące nadawano narrację, iż komisja jest sądem. To nieprawda. W związku z tym, że pani Hanna Gronkiewicz-Waltz nie wykazuje aktywności w wyjaśnianiu afery reprywatyzacyjnej, ustawodawca zdecydował się, by te kompetencje powierzyć specjalnemu organowi, którym jest Komisja Weryfikacyjna. Wyjaśnimy tę aferę, której skala jest zbyt duża, by wyjaśniała ją Hanna Gronkiewicz-Waltz. Prezydent nie może być sędzią we własnej sprawie.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:M. Bajko ujawnia patologie: ”W ratuszu była salka, gdzie załatwiano sprawy.(…) ABW uznała, że reprywatyzacja to nie sprawa prezydent”
Gdyby więc miasto przeprowadziło, zapowiadany już rok temu audyt, to czy Komisja Weryfikacyjna miałaby prawo bytu?
Komisja Weryfikacyjna musiała powstać ze względu na skalę afery. Działań kontrolnych nie może podejmować organ, którego działania doprowadziły do wybuchu afery. Już po jednym tygodniu naszych prac widać, że powołanie Komisji Weryfikacyjnej było potrzebne.
Rozmawiał Wojciech Biedroń
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Czy myśli pan, że Hanna Gronkiewicz-Waltz zmieni zadanie i zacznie uczestniczyć w posiedzeniach komisji? A może przyśle swojego pełnomocnika? Jak to wygląda z formalnego punktu widzenia?
Pani Prezydent jest zobowiązana do osobistego stawiennictwa. Oczywiście miasto może być reprezentowane przez pełnomocników, ale jeśli prezydent zostaje wezwana na konkretny termin, to po jej stronie powstaje obowiązek. Jej postawa wobec komisji jest bardzo niepokojąca i wskazuje, że prezydent ma coś do ukrycia. Kolejni świadkowie zeznający pod rygorem odpowiedzialności karnej, jasno wskazują, ze ośrodek decyzyjny jeśli chodzi o reprywatyzację, znajduje się na samej „górze”. Z tego tylko powodu, obecność pani prezydent jest konieczna. Po to, by w trybie procesowym zająć stanowisko.
W przyszłym tygodniu szykują się ważne posiedzenia. Czego się pan po nich spodziewa?
W przyszłym tygodniu zajmujemy się Chmielną 70, będziemy więc rozmawiać o najbardziej kontrowersyjnej i najgłośniejszej reprywatyzacji. Chcemy dojść do tego w jaki sposób było prowadzone postępowanie, które doprowadziło do tego, że spłacone w czasach PRL, nieruchomość ponownie została zreprywatyzowana. Te kwestie muszą być wyjaśnione. Wiele wskazuje na to, że popełniono szereg błędów także po stronie ratusza. Miasto, podobnie jak w przypadku Twardej 10, twierdzi jednak, że próbuje coś wyjaśnić w sprawie Chmielnej. Efekty są jednak mizerne. Sprawę nieruchomości przy Twardej od trzech lat nie wyjaśniono, a sprawa nieruchomości przy Chmielnej stoi w miejscu. Decyzja cały czas jest w obrocie, a podmioty, które uzyskały decyzję mogą dochodzić jej wykonania.
Te osoby miały się jednak zrzec tej nieruchomości.
Wycofały jedynie swoje oświadczenia z aktu notarialnego. Nie zrzekły się roszczeń względem decyzji. Trzeba to wyjaśnić.
Miasto nie podejmowało działań w sprawie Chmielnej?
Miasto podejmowało różne czynności, które nie przyniosły żadnego efektu. To dlatego ustawodawca zdecydował się na powołanie Komisji Weryfikacyjnej. Pamiętajmy także o tym, że przez miesiące nadawano narrację, iż komisja jest sądem. To nieprawda. W związku z tym, że pani Hanna Gronkiewicz-Waltz nie wykazuje aktywności w wyjaśnianiu afery reprywatyzacyjnej, ustawodawca zdecydował się, by te kompetencje powierzyć specjalnemu organowi, którym jest Komisja Weryfikacyjna. Wyjaśnimy tę aferę, której skala jest zbyt duża, by wyjaśniała ją Hanna Gronkiewicz-Waltz. Prezydent nie może być sędzią we własnej sprawie.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:M. Bajko ujawnia patologie: ”W ratuszu była salka, gdzie załatwiano sprawy.(…) ABW uznała, że reprywatyzacja to nie sprawa prezydent”
Gdyby więc miasto przeprowadziło, zapowiadany już rok temu audyt, to czy Komisja Weryfikacyjna miałaby prawo bytu?
Komisja Weryfikacyjna musiała powstać ze względu na skalę afery. Działań kontrolnych nie może podejmować organ, którego działania doprowadziły do wybuchu afery. Już po jednym tygodniu naszych prac widać, że powołanie Komisji Weryfikacyjnej było potrzebne.
Rozmawiał Wojciech Biedroń
Strona 3 z 3
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/347414-nasz-wywiad-sebastian-kaleta-celowo-wyzbywano-sie-majatku-miejskiego-skala-afery-jest-zbyt-duza-by-wyjasniala-ja-hgw?strona=3