Lider Nowoczesnej wylał z siebie morze krytyki! Ryszard Petru starał się na każdym kroku piętnować Prawo i Sprawiedliwość. Najpierw drwił z premier Beaty Szydło, nazywając ją „biernym wykonawcą poleceń ‘Biura Centralnego’, a potem z wicepremiera Mateusza Morawieckiego i jego propozycji gospodarczych. Zabrał też głos w sprawie wizyty Donalda Trumpa w Polsce, określając kwestię zaproszeń na jego przemówienia jako „żenującą sytuację”.
W sobotę w Przysusze na Mazowszu odbyła się druga część kongresu PiS, a także konwencja Zjednoczonej Prawicy, podczas której wystąpili prezes PiS Jarosław Kaczyński, wicepremier Mateusz Morawiecki, lider Solidarnej Polski, minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro, szef Polski Razem wicepremier Jarosław Gowin. Głosu nie zabrała premier Beata Szydło.
CZYTAJ WIĘCEJ: Niemal pięć godzin kongresu #PolskaJestJedna. Sprawdź wystąpienia Kaczyńskiego, Morawieckiego, Gowina i Ziobry! NASZA RELACJA
Generalnie nie byłem zaskoczony tym, że premier nie wystąpiła, bo od pani premier oczekuje się wykonywania poleceń Jarosława Kaczyńskiego. Natomiast uważam, że to upokarzające dla pani premier i pokazuje jej miejsce w szeregu
— powiedział na poniedziałkowym briefingu w Sejmie.
Według niego, Szydło „de facto nic nie może”.
Ciekaw jestem, czy znała te wszystkie pomysły Mateusza Morawieckiego i zapowiedzi Kaczyńskiego, które na kongresie padły. Trudno powiedzieć, o czym ona myślała w momencie tych wystąpień, ale można było odnieść wrażenie, że nie były one z nią skonsultowane. Beata Szydło jest po prostu biernym wykonawca poleceń „Biura Centralnego”
— powiedział Petru.
Odnosząc się do wystąpienia J.Kaczyńskiego podczas kongresu Petru mówił, że miał wrażenie, że przemawiał „wczesny Castro, późny Gierek”.
To jest sytuacja z pierwszym sekretarzem, który przemawia, a wszyscy entuzjastycznie biją brawo
— dodał lider Nowoczesnej.
Jak podkreślił, premier musiała wysłuchać „dowcipu o Chruszczowie” i zapowiedzi Kaczyńskiego, a potem będzie je realizować.
To pokazuje jej miejsce w szeregu. Było to upokarzające i przykre. Ale wyobraźmy sobie jak wygląda w ogóle sytuacja pani premier
— zaznaczył Petru. Relacjonował też swoje rozmowy z politykami ALDE z Brukseli.
Słyszałem od moich znajomych w Brukseli, że premier Szydło za każdym razem, gdy jest decyzja do podjęcia, musi dzwonić
— powiedział.
Petru pytany czemu, jego zdaniem, PiS nie zmieni premiera odparł:
Wydaje mi się, że pani Beata Szydło jest bardzo wygodnym premierem. Zakładam, że bez pojękiwania wykonuje wszelkie polecenia, robi to wszystko z godnością, nie wadzi nikomu.
Pytany, czy lepszym premierem byłby Morawiecki, Petru powiedział, że trudno powiedzieć.
Na pewno jest bardziej szalony
— ocenił szef Nowoczesnej.
Czytaj dalej na następnej stronie
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Lider Nowoczesnej wylał z siebie morze krytyki! Ryszard Petru starał się na każdym kroku piętnować Prawo i Sprawiedliwość. Najpierw drwił z premier Beaty Szydło, nazywając ją „biernym wykonawcą poleceń ‘Biura Centralnego’, a potem z wicepremiera Mateusza Morawieckiego i jego propozycji gospodarczych. Zabrał też głos w sprawie wizyty Donalda Trumpa w Polsce, określając kwestię zaproszeń na jego przemówienia jako „żenującą sytuację”.
W sobotę w Przysusze na Mazowszu odbyła się druga część kongresu PiS, a także konwencja Zjednoczonej Prawicy, podczas której wystąpili prezes PiS Jarosław Kaczyński, wicepremier Mateusz Morawiecki, lider Solidarnej Polski, minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro, szef Polski Razem wicepremier Jarosław Gowin. Głosu nie zabrała premier Beata Szydło.
CZYTAJ WIĘCEJ: Niemal pięć godzin kongresu #PolskaJestJedna. Sprawdź wystąpienia Kaczyńskiego, Morawieckiego, Gowina i Ziobry! NASZA RELACJA
Generalnie nie byłem zaskoczony tym, że premier nie wystąpiła, bo od pani premier oczekuje się wykonywania poleceń Jarosława Kaczyńskiego. Natomiast uważam, że to upokarzające dla pani premier i pokazuje jej miejsce w szeregu
— powiedział na poniedziałkowym briefingu w Sejmie.
Według niego, Szydło „de facto nic nie może”.
Ciekaw jestem, czy znała te wszystkie pomysły Mateusza Morawieckiego i zapowiedzi Kaczyńskiego, które na kongresie padły. Trudno powiedzieć, o czym ona myślała w momencie tych wystąpień, ale można było odnieść wrażenie, że nie były one z nią skonsultowane. Beata Szydło jest po prostu biernym wykonawca poleceń „Biura Centralnego”
— powiedział Petru.
Odnosząc się do wystąpienia J.Kaczyńskiego podczas kongresu Petru mówił, że miał wrażenie, że przemawiał „wczesny Castro, późny Gierek”.
To jest sytuacja z pierwszym sekretarzem, który przemawia, a wszyscy entuzjastycznie biją brawo
— dodał lider Nowoczesnej.
Jak podkreślił, premier musiała wysłuchać „dowcipu o Chruszczowie” i zapowiedzi Kaczyńskiego, a potem będzie je realizować.
To pokazuje jej miejsce w szeregu. Było to upokarzające i przykre. Ale wyobraźmy sobie jak wygląda w ogóle sytuacja pani premier
— zaznaczył Petru. Relacjonował też swoje rozmowy z politykami ALDE z Brukseli.
Słyszałem od moich znajomych w Brukseli, że premier Szydło za każdym razem, gdy jest decyzja do podjęcia, musi dzwonić
— powiedział.
Petru pytany czemu, jego zdaniem, PiS nie zmieni premiera odparł:
Wydaje mi się, że pani Beata Szydło jest bardzo wygodnym premierem. Zakładam, że bez pojękiwania wykonuje wszelkie polecenia, robi to wszystko z godnością, nie wadzi nikomu.
Pytany, czy lepszym premierem byłby Morawiecki, Petru powiedział, że trudno powiedzieć.
Na pewno jest bardziej szalony
— ocenił szef Nowoczesnej.
Czytaj dalej na następnej stronie
Strona 1 z 3
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/347047-petru-dworuje-sobie-z-pis-to-jest-sytuacja-z-pierwszym-sekretarzem-ktory-przemawia-a-wszyscy-entuzjastycznie-bija-brawo