Do śmierci doszło przed eksmisjami. Trzydziestokilkuletnia kobieta dostała wylewu na ulicy, kiedy szła do kościoła. Dwudziestoośmioletni chłopak zmarł na zawał. Nie da się opisać sytuacji, kiedy człowiek żyje w ciągłym napięciu i nie wie, co go spotka jutro. Ten horror trzeba przeżyć. Po zamordowaniu Joli Brzeskiej nasza wyobraźnia jeszcze bardziej zaczęła pracować…
— mówi o dwóch zgonach przed eksmisją lokatorów z budynku przy Noakowskiego 16 pani Ewa Andruszkiewicz z Rady Społecznej przy Komisji Weryfikacyjnej do spraw reprywatyzacji w Warszawie.
wPolityce.pl: Za nami pierwsze dni przesłuchań przed Komisją Weryfikacyjną w sprawie reprywatyzacji w Warszawie. Jak pani ocenia jej prace?
Bardzo dobrze. To, co widać w telewizji to tylko część tego, co się dzieje.
Były też przesłuchania w więzieniu.
Nic o nich nie wiem. Przesłuchania były niejawne, więc z oczywistych względów, komisja trzyma je przed nami w tajemnicy. Rada Społeczna nie ma oficjalnych, ani nieoficjalnych przecieków.
Prezydent Warszawy nie chciała się stawić przed komisją, bo w jej ocenie jest ona niekonstytucyjna. Krytykowała też komisję za jej działania.
Hanna Gronkiewicz-Waltz powiedziała w czwartek – co to za komisja, tak się martwili o lokatorów, a zajmują się pustymi placami. Komisja zajęła się placem pod adresem Twarda 8/12, następny ma być Plac Defilad, czyli przedwojenny adres Chmielna 70. Faktycznie, lokatorów te adresy nie dotyczą, ale w trakcie tych przesłuchań wychodzą bardzo ciekawe rzeczy, które będą miały znaczenie przy wszystkich kolejnych sprawach.
Co ma pani na myśli?
Odpowiedzialność pani prezydent Warszawy, która mówi, że o niczym nie wiedziała, że wszystko jest winą urzędników. To nieprawda. Jest odpowiedzialna za wszystko, co się działo. Chociażby z tego tytułu, że na każdej decyzji zwrotowej, na pierwszej stronie w nagłówku jest prezydent miasta stołecznego Warszawy. I nie ma znaczenia kto te dokumenty podpisywał.
Podczas przesłuchań przed komisją, świadkowie mówili o nieformalnej grupie w warszawskim ratuszu, która zajmowała się podejmowaniem decyzji o zwrotach mienia.
Tak i prezydent była o wszystkim informowana. Być może, jak sądzą urzędnicy zeznający przed komisją prezydent nie naciskała, ale była informowana o wszystkim. Więc niech nie mówi, że nie wiedziała o niczym, że to wszystko wina niedobrych urzędników.
Lider Platformy Obywatelskiej Grzegorz Schetyna też krytykuje Komisję Weryfikacyjną, ale PO ma w niej swojego przedstawiciela posła Roberta Kropiwnickiego.
Słuchałam w radiowej „Trójce” wystąpienia pana Grzegorza Schetyny, który mówił, że komisja jest niekonstytucyjna, bolszewicka itd. Natomiast jeżeli chodzi o pana posła Kropiwnickiego to podczas krótkich przerw w pracach komisji z panem posłem cały czas rozmawiał z pan mecenas Marek Gromelski, czyli pełnomocnik pana Macieja M. Chichotali, świetnie się bawili i robili teatr w przerwach i za każdym razem, kiedy zabierali głos. Każdy, kto krytykuje Komisję Weryfikacyjną, staje w obronie mafii, która działała w Warszawie.
Komisja Weryfikacyjna będzie w stanie wyjaśnić proces złodziejskiej reprywatyzacji? Czy sprawi, że do takich przestępstw nie będzie już dochodziło?
Jestem ogromną entuzjastką prac komisji, choć wiele osób chce ostudzić mój zapał. Komisja to jedyny ratunek dla miasta, żeby wyzwoliło się spod okupacji bandytów. I nie ma znaczenia, czy ktoś ma mieszkanie kwaterunkowe, spółdzielcze własnościowe, czy hipoteczne, bo wszyscy jesteśmy zagrożeni. Gdyby dalej pozwalało się na taką politykę miasta wszyscy mieszkańcy zostaliby wygonieni z mieszkań. To dzieje się również w spółdzielniach i w starych kamienicach, gdzie właściciele hipoteczni mają mniejszościowe udziały. Te wszystkie Feniksy robią to sami z właścicielami, co robili z lokatorami.
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Do śmierci doszło przed eksmisjami. Trzydziestokilkuletnia kobieta dostała wylewu na ulicy, kiedy szła do kościoła. Dwudziestoośmioletni chłopak zmarł na zawał. Nie da się opisać sytuacji, kiedy człowiek żyje w ciągłym napięciu i nie wie, co go spotka jutro. Ten horror trzeba przeżyć. Po zamordowaniu Joli Brzeskiej nasza wyobraźnia jeszcze bardziej zaczęła pracować…
— mówi o dwóch zgonach przed eksmisją lokatorów z budynku przy Noakowskiego 16 pani Ewa Andruszkiewicz z Rady Społecznej przy Komisji Weryfikacyjnej do spraw reprywatyzacji w Warszawie.
wPolityce.pl: Za nami pierwsze dni przesłuchań przed Komisją Weryfikacyjną w sprawie reprywatyzacji w Warszawie. Jak pani ocenia jej prace?
Bardzo dobrze. To, co widać w telewizji to tylko część tego, co się dzieje.
Były też przesłuchania w więzieniu.
Nic o nich nie wiem. Przesłuchania były niejawne, więc z oczywistych względów, komisja trzyma je przed nami w tajemnicy. Rada Społeczna nie ma oficjalnych, ani nieoficjalnych przecieków.
Prezydent Warszawy nie chciała się stawić przed komisją, bo w jej ocenie jest ona niekonstytucyjna. Krytykowała też komisję za jej działania.
Hanna Gronkiewicz-Waltz powiedziała w czwartek – co to za komisja, tak się martwili o lokatorów, a zajmują się pustymi placami. Komisja zajęła się placem pod adresem Twarda 8/12, następny ma być Plac Defilad, czyli przedwojenny adres Chmielna 70. Faktycznie, lokatorów te adresy nie dotyczą, ale w trakcie tych przesłuchań wychodzą bardzo ciekawe rzeczy, które będą miały znaczenie przy wszystkich kolejnych sprawach.
Co ma pani na myśli?
Odpowiedzialność pani prezydent Warszawy, która mówi, że o niczym nie wiedziała, że wszystko jest winą urzędników. To nieprawda. Jest odpowiedzialna za wszystko, co się działo. Chociażby z tego tytułu, że na każdej decyzji zwrotowej, na pierwszej stronie w nagłówku jest prezydent miasta stołecznego Warszawy. I nie ma znaczenia kto te dokumenty podpisywał.
Podczas przesłuchań przed komisją, świadkowie mówili o nieformalnej grupie w warszawskim ratuszu, która zajmowała się podejmowaniem decyzji o zwrotach mienia.
Tak i prezydent była o wszystkim informowana. Być może, jak sądzą urzędnicy zeznający przed komisją prezydent nie naciskała, ale była informowana o wszystkim. Więc niech nie mówi, że nie wiedziała o niczym, że to wszystko wina niedobrych urzędników.
Lider Platformy Obywatelskiej Grzegorz Schetyna też krytykuje Komisję Weryfikacyjną, ale PO ma w niej swojego przedstawiciela posła Roberta Kropiwnickiego.
Słuchałam w radiowej „Trójce” wystąpienia pana Grzegorza Schetyny, który mówił, że komisja jest niekonstytucyjna, bolszewicka itd. Natomiast jeżeli chodzi o pana posła Kropiwnickiego to podczas krótkich przerw w pracach komisji z panem posłem cały czas rozmawiał z pan mecenas Marek Gromelski, czyli pełnomocnik pana Macieja M. Chichotali, świetnie się bawili i robili teatr w przerwach i za każdym razem, kiedy zabierali głos. Każdy, kto krytykuje Komisję Weryfikacyjną, staje w obronie mafii, która działała w Warszawie.
Komisja Weryfikacyjna będzie w stanie wyjaśnić proces złodziejskiej reprywatyzacji? Czy sprawi, że do takich przestępstw nie będzie już dochodziło?
Jestem ogromną entuzjastką prac komisji, choć wiele osób chce ostudzić mój zapał. Komisja to jedyny ratunek dla miasta, żeby wyzwoliło się spod okupacji bandytów. I nie ma znaczenia, czy ktoś ma mieszkanie kwaterunkowe, spółdzielcze własnościowe, czy hipoteczne, bo wszyscy jesteśmy zagrożeni. Gdyby dalej pozwalało się na taką politykę miasta wszyscy mieszkańcy zostaliby wygonieni z mieszkań. To dzieje się również w spółdzielniach i w starych kamienicach, gdzie właściciele hipoteczni mają mniejszościowe udziały. Te wszystkie Feniksy robią to sami z właścicielami, co robili z lokatorami.
Strona 1 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/346694-nasz-wywiad-ewa-andruszkiewicz-kazdy-kto-krytykuje-komisje-weryfikacyjna-staje-w-obronie-mafii-ktora-dzialala-w-warszawie