Światła myśl epoki jest nieodzownym czynnikiem rozwoju państwa. Polska nie byłaby przez wieki mocarstwem gdyby nie opierała na wybitnych umysłach. Przykładowo sięgnijmy choćby do czasów Władysława Jagiełły.
Walka z Krzyżakami nie toczyła się tylko na polach bitew. Była to wyrafinowana gra polityczna z ówczesną Unią Europejską czyli papieżem i cesarzem. Na soborze w Konstancji trzeba było odpierać zarzuty, że Polacy wspierają pogan. Paweł Włodkowic przedstawił uczoną rozprawę: „O papieskiej i cesarskiej władzy wobec niewiernych”, której przyświecała myśl, że „wiara nie ma być z przymusu” i dowodził, że ani papież ani cesarz nie mają prawa upoważniać do prześladowania pogan. Trzeba było się także przeciwstawiać pamfleciście Janowi Falkenbergowi, który wręcz nawoływał do „wytępienia Polaków”. I zrobiono to nad wyraz skutecznie. Falkenberg trafił do więzienia. Trudno sobie wyobrazić, żeby w ówczesnej Polsce, na Uniwersytecie Jagiellońskim swobodnie i ostentacyjnie działała frakcja popierająca Krzyżaków.
Wróćmy do naszych czasów. Czy nasi uczeni wspierają sprawę polską? Pewnie niektórzy tak, ale głośna i namolna jest frakcja zachowująca się wręcz antypolsko. Bez skrępowania szkalują władzę, która poprawia byt obywateli i podnosi prestiż kraju na arenie międzynarodowej.
Obraźliwa wypowiedź profesora Sadurskiego: „Kaczyński dał nieoświeconemu plebsowi poczucie dostępu do władzy”, nie jest przypadkową zbitką słów, to atak wykonany z premedytacją.
Podobnie jak niedawna wypowiedź Rzecznika Praw Obywatelskich:
Musimy pamiętać, że wiele narodów współuczestniczyło w realizowaniu holokaustu. W tym także naród polski.
Niemrawe przeprosiny niczego nie zmieniają. Pan rzecznik z tytułem doktora najwyraźniej tak myśli, tylko wypadało trochę wypowiedź złagodzić, to złagodził. Do dymisji się jednak podawać w żadnym przypadku nie zamierza.
Obaj panowie są prawnikami. Znaczna część tej kasty szczególnie nienawidzi dobrej zmiany. Widzieliśmy popisy pana profesora Rzeplińskiego, ostatnio mogliśmy uczestniczyć w podrygach sędziego Biernata. Pani prezes Krajowej Rady Sądownictwa coraz szokuje swoimi wystąpieniami. Szczególnie wiarygodnie wygląda rzecznik tej instytucji pan Żurek, właściciel imponującej liczby nieruchomości, żądający sądownie zwrotu alimentów od własnego dziecka.
Pamiętamy też pohukiwanie na prezydenta jako urlopowanego pracownika Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu Jagiellońskiego przez radę tegoż wydziału i zarzucanie mu, że nie szanuje prawa i wolności obywatelskich.
Dochodzą do tego bulwersujące wypowiedzi wielu innych uczonych. Choćby profesora Balcerowicza, profesor Środy, profesora Śpiewaka, profesor Hanny Gronkiewicz – Waltz. I wielu innych.
Ci wszyscy ludzie są związania ze środowiskiem akademickim.
Komisje do sprawy Amber Gold i do sprawy złodziejskiej reprywatyzacji w Warszawie odsłaniają po raz kolejny kulisy III RP. Systemu całkiem przegniłego, mocno opartego na sądowym bezprawiu, na szalejącej korupcji i umożliwiającemu przeróżne przekręty przy pewności nie poniesienia większych konsekwencji.
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Światła myśl epoki jest nieodzownym czynnikiem rozwoju państwa. Polska nie byłaby przez wieki mocarstwem gdyby nie opierała na wybitnych umysłach. Przykładowo sięgnijmy choćby do czasów Władysława Jagiełły.
Walka z Krzyżakami nie toczyła się tylko na polach bitew. Była to wyrafinowana gra polityczna z ówczesną Unią Europejską czyli papieżem i cesarzem. Na soborze w Konstancji trzeba było odpierać zarzuty, że Polacy wspierają pogan. Paweł Włodkowic przedstawił uczoną rozprawę: „O papieskiej i cesarskiej władzy wobec niewiernych”, której przyświecała myśl, że „wiara nie ma być z przymusu” i dowodził, że ani papież ani cesarz nie mają prawa upoważniać do prześladowania pogan. Trzeba było się także przeciwstawiać pamfleciście Janowi Falkenbergowi, który wręcz nawoływał do „wytępienia Polaków”. I zrobiono to nad wyraz skutecznie. Falkenberg trafił do więzienia. Trudno sobie wyobrazić, żeby w ówczesnej Polsce, na Uniwersytecie Jagiellońskim swobodnie i ostentacyjnie działała frakcja popierająca Krzyżaków.
Wróćmy do naszych czasów. Czy nasi uczeni wspierają sprawę polską? Pewnie niektórzy tak, ale głośna i namolna jest frakcja zachowująca się wręcz antypolsko. Bez skrępowania szkalują władzę, która poprawia byt obywateli i podnosi prestiż kraju na arenie międzynarodowej.
Obraźliwa wypowiedź profesora Sadurskiego: „Kaczyński dał nieoświeconemu plebsowi poczucie dostępu do władzy”, nie jest przypadkową zbitką słów, to atak wykonany z premedytacją.
Podobnie jak niedawna wypowiedź Rzecznika Praw Obywatelskich:
Musimy pamiętać, że wiele narodów współuczestniczyło w realizowaniu holokaustu. W tym także naród polski.
Niemrawe przeprosiny niczego nie zmieniają. Pan rzecznik z tytułem doktora najwyraźniej tak myśli, tylko wypadało trochę wypowiedź złagodzić, to złagodził. Do dymisji się jednak podawać w żadnym przypadku nie zamierza.
Obaj panowie są prawnikami. Znaczna część tej kasty szczególnie nienawidzi dobrej zmiany. Widzieliśmy popisy pana profesora Rzeplińskiego, ostatnio mogliśmy uczestniczyć w podrygach sędziego Biernata. Pani prezes Krajowej Rady Sądownictwa coraz szokuje swoimi wystąpieniami. Szczególnie wiarygodnie wygląda rzecznik tej instytucji pan Żurek, właściciel imponującej liczby nieruchomości, żądający sądownie zwrotu alimentów od własnego dziecka.
Pamiętamy też pohukiwanie na prezydenta jako urlopowanego pracownika Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu Jagiellońskiego przez radę tegoż wydziału i zarzucanie mu, że nie szanuje prawa i wolności obywatelskich.
Dochodzą do tego bulwersujące wypowiedzi wielu innych uczonych. Choćby profesora Balcerowicza, profesor Środy, profesora Śpiewaka, profesor Hanny Gronkiewicz – Waltz. I wielu innych.
Ci wszyscy ludzie są związania ze środowiskiem akademickim.
Komisje do sprawy Amber Gold i do sprawy złodziejskiej reprywatyzacji w Warszawie odsłaniają po raz kolejny kulisy III RP. Systemu całkiem przegniłego, mocno opartego na sądowym bezprawiu, na szalejącej korupcji i umożliwiającemu przeróżne przekręty przy pewności nie poniesienia większych konsekwencji.
Strona 1 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/346290-lewactwo-z-naukowymi-tytulami-odnosi-sie-pogardliwie-do-nieoswieconego-plebsu-potwierdza-tym-swoj-brak-przydatnosci-dla-uczciwej-polski?strona=1
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.