6. „Hanna Gronkiewicz-Waltz zleciła, by przekazać jej dokumentacje, akta, dotyczącą Noakowskiego 16.”
Świadek zeznał, że Hanna Gronkiewicz-Waltz z duża uwagą śledziła decyzje reprywatyzacyjne, szczególnie te, które dotyczyły jej własnej rodziny. Z zeznań wynika, że prezydent Warszawy zleciła, by dokumentacja tzw. „kamienicy Waltzów” trafiła na jej biurko. **To także przeczy stanowisku Hanny Gronkiewicz-Waltz,że sprawą kamienicy, która trafiła w ręce rodziny jej męża, ona sama się nie interesowała i nie ingerowała w jej przejęcie.”
7. „Rozstrzygnięcia zespołu traktowaliśmy jako wytyczną, którą wykonywaliśmy. Owszem, zdarzało się, że dotyczyło to bardzo konkretnych adresów.Wszystkie decyzje konsultowałem z moim przełożonym, a on miał informować o tym zarząd miasta.”
Jerzy Mrygoń, były p.o. wicedyrektor stołecznego BGN potwierdził, że o wszystkich działaniach reprywatyzacyjnych informowani byli jego przełożeni, w tym najważniejsi urzędnicy w mieście. Jednocześnie potwierdził, że decyzje zapadające w nieformalnej grupie były dla urzędników BGN świętością, z którą nie polemizowano.
8. „Koniec zabawy! Nie zamienię komisji w targ!”
Pierwszy dzień prac Komisji Weryfikacyjnej zamienił się w awanturę, gdy mecenas Macieja M. zarzucił komisji niekonstytucyjność i doprowadził do pyskówki. Kolejne wnioski miały sparaliżować pracę Komisji Weryfikacyjnej i doprowadzić do przedłużania się jej obrad.
Nie pozwolę, by praca komisji była torpedowana przez wnioski formalne! Miał pan czas złożenia wniosków, będzie pan miał czas na złożenie wniosków. Upominam pana po raz pierwszy. Proszę mnie nie przekrzykiwać. Nie zamienię Komisji Weryfikacyjnej w komisję sejmową i targ!
– skutecznie zakończył awanturę Patryk Jaki, przewodniczący Komisji Weryfikacyjnej.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:UJAWNIAMY. Tak działała urzędnicza mafia pod skrzydłami HGW! Kim są urzędnicy, których przesłucha Komisja Weryfikacyjna?
9. „Jeżeli notariusz by Panu przyniósł podpisaną umowę z Pszczółką Mają, to również by Pan to przyjął?”.
Przepraszam panie ministrze, ale ja nie bardzo rozumiem, jak mam rozróżnić „lipnie” wyglądający akt notarialny od „nielipnie”. Jakie są kryteria aktów notarialnych „lipnie wyglądających” i „nielipnie wyglądających”.
– mówił były p.o. wicedyrektora stołecznego Biura Gospodarki Nieruchomościami Jerzy Mrygoń podczas przesłuchania przed Komisją Weryfikacyjną. Patryk Jaki szybko użył celnej riposty.
Pan sobie pozwala na ironię, więc ja też. Jeżeli notariusz by Panu przyniósł podpisaną umowę między panem Marcinkowskim a Pszczółką Mają, to również by Pan to przyjął?
– odpowiedział Patryk Jaki
10. „Mamy nieruchomości stanowiące własność mordowanych powstańców, oficerów, na wschodzie. Brak reprywatyzacji blokował rozwój miasta.”
Niewiniątko, które kierowało się jedynie „dobrem społecznym”! Tak widzi siebie kolejny świadek, który w warszawskim ratuszu odpowiadał za kwestie reprywatyzacji. Z ust byłego p.o. wicedyrektora stołecznego Biura Gospodarki Nieruchomościami Jerzy Mrygonia dowiedzieliśmy się wczoraj, że reprywatyzacja była „naprawieniem krzywdy dziejowej”.Jednocześnie stwierdził, że brak reprywatyzacji rzekomo blokowała rozwój Warszawy.
CZYTAJ TAKŻE:Kpiny z tysięcy pokrzywdzonych lokatorów! Świadek przed komisją: „Reprywatyzacja była naprawianiem krzywdy dziejowej”
WB
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
6. „Hanna Gronkiewicz-Waltz zleciła, by przekazać jej dokumentacje, akta, dotyczącą Noakowskiego 16.”
Świadek zeznał, że Hanna Gronkiewicz-Waltz z duża uwagą śledziła decyzje reprywatyzacyjne, szczególnie te, które dotyczyły jej własnej rodziny. Z zeznań wynika, że prezydent Warszawy zleciła, by dokumentacja tzw. „kamienicy Waltzów” trafiła na jej biurko. **To także przeczy stanowisku Hanny Gronkiewicz-Waltz,że sprawą kamienicy, która trafiła w ręce rodziny jej męża, ona sama się nie interesowała i nie ingerowała w jej przejęcie.”
7. „Rozstrzygnięcia zespołu traktowaliśmy jako wytyczną, którą wykonywaliśmy. Owszem, zdarzało się, że dotyczyło to bardzo konkretnych adresów.Wszystkie decyzje konsultowałem z moim przełożonym, a on miał informować o tym zarząd miasta.”
Jerzy Mrygoń, były p.o. wicedyrektor stołecznego BGN potwierdził, że o wszystkich działaniach reprywatyzacyjnych informowani byli jego przełożeni, w tym najważniejsi urzędnicy w mieście. Jednocześnie potwierdził, że decyzje zapadające w nieformalnej grupie były dla urzędników BGN świętością, z którą nie polemizowano.
8. „Koniec zabawy! Nie zamienię komisji w targ!”
Pierwszy dzień prac Komisji Weryfikacyjnej zamienił się w awanturę, gdy mecenas Macieja M. zarzucił komisji niekonstytucyjność i doprowadził do pyskówki. Kolejne wnioski miały sparaliżować pracę Komisji Weryfikacyjnej i doprowadzić do przedłużania się jej obrad.
Nie pozwolę, by praca komisji była torpedowana przez wnioski formalne! Miał pan czas złożenia wniosków, będzie pan miał czas na złożenie wniosków. Upominam pana po raz pierwszy. Proszę mnie nie przekrzykiwać. Nie zamienię Komisji Weryfikacyjnej w komisję sejmową i targ!
– skutecznie zakończył awanturę Patryk Jaki, przewodniczący Komisji Weryfikacyjnej.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:UJAWNIAMY. Tak działała urzędnicza mafia pod skrzydłami HGW! Kim są urzędnicy, których przesłucha Komisja Weryfikacyjna?
9. „Jeżeli notariusz by Panu przyniósł podpisaną umowę z Pszczółką Mają, to również by Pan to przyjął?”.
Przepraszam panie ministrze, ale ja nie bardzo rozumiem, jak mam rozróżnić „lipnie” wyglądający akt notarialny od „nielipnie”. Jakie są kryteria aktów notarialnych „lipnie wyglądających” i „nielipnie wyglądających”.
– mówił były p.o. wicedyrektora stołecznego Biura Gospodarki Nieruchomościami Jerzy Mrygoń podczas przesłuchania przed Komisją Weryfikacyjną. Patryk Jaki szybko użył celnej riposty.
Pan sobie pozwala na ironię, więc ja też. Jeżeli notariusz by Panu przyniósł podpisaną umowę między panem Marcinkowskim a Pszczółką Mają, to również by Pan to przyjął?
– odpowiedział Patryk Jaki
10. „Mamy nieruchomości stanowiące własność mordowanych powstańców, oficerów, na wschodzie. Brak reprywatyzacji blokował rozwój miasta.”
Niewiniątko, które kierowało się jedynie „dobrem społecznym”! Tak widzi siebie kolejny świadek, który w warszawskim ratuszu odpowiadał za kwestie reprywatyzacji. Z ust byłego p.o. wicedyrektora stołecznego Biura Gospodarki Nieruchomościami Jerzy Mrygonia dowiedzieliśmy się wczoraj, że reprywatyzacja była „naprawieniem krzywdy dziejowej”.Jednocześnie stwierdził, że brak reprywatyzacji rzekomo blokowała rozwój Warszawy.
CZYTAJ TAKŻE:Kpiny z tysięcy pokrzywdzonych lokatorów! Świadek przed komisją: „Reprywatyzacja była naprawianiem krzywdy dziejowej”
WB
Strona 2 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/346097-top-10-cytatow-z-rozprawy-przed-komisja-weryfikacyjna-czy-w-ratuszu-dzialala-mafia-gora-wymagala-od-nas-300-decyzji-reprywatyzacyjnych-rocznie?strona=2