9. „O tym,że Amber Gold została umieszczona przez Komisję Nadzoru Finansowego na liście ostrzeżeń wiedziałem już w listopadzie 2011,kiedy robiłem wywiad z Marcinem P.”
Wpis firmy Marcina P. na listę ostrzeżeń to jedna z nielicznych aktywności państwa rządzonego przez Donalda Tuska, wymierzona przeciwko Marcinowi P. Tym ostrzeżeniem nie przejmował się Michał Tusk, który mając taką wiedzę nie zawahał się, by nawiązać i to z własnej inicjatywy, współpracy z oszustem.
10. Jestem wyczulony na bezczelne próby podlizywania się do mnie ze względu na to, co robi mój ojciec. Nie miałem przyczyn, by stwierdzić, że moja praca w OLT czy na lotnisku w Gdańsku ma związek z tym, kim jest mój ojciec.
Do wszystkiego doszedł sam, a nazwisko bardziej mu przeszkadzało niż pomagało? Michał Tusk kreuje się na niezależnego, a wręcz „gniewnego” członka rodziny Tusków. Sugeruje, że chciał wyjść z szufladki z napisem: Tusk i osiągnąć samodzielny sukces zawodowy. Mamy uwierzyć, że niewidzialna ręka ojca nie prowadziła Michała Tuska przez salony przemysłu lotniczego? To dlatego nieznany szerze dziennikarz „Gazety Wyborczej” stał się ważnym współpracownikiem portu lotniczego w Gdańsku i kontrahentem wielkiej firmy lotniczej OLT?
11. Trzeba było zapchać stronę.
Humorystyczny fragment przesłuchania Michała Tuska, z którego wynika, że Michał Tusk, pracując w gdańskim oddziale „Gazety Wyborczej” mógł kreować wywiady z ważnymi ludźmi OLT Express. Z sugestii członków komisji wynikało, że syn ówczesnego premiera mógł sam pisać pytania i odpowiedzi w odpowiednio „ustawionych” wywiadach, które publikowano w jednym z dodatków do „GW”. Pytany po co wykonywał tego typu czynności, odpowiadał, że „trzeba było czymś zapchać stronę”. Małgorzata Wassermann słusznie zapytała, czy w „GW” trzeba było zapychać łamy, a Tusk odpowiedział, że czasem tak się robiło
12. „O tej notatce dowiedziałem się z prac komisji. Wiem, ze taki temat na komisji się pojawił. Ja o notatce nie wiedziałem”.
Ważny cytat, który wskazuje na to, że działania Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego wobec Marcina P. trafiały w polityczną próżnię. AWB już 24 maja 2012 roku przesłała do sześciu najważniejszych ludzi w Polsce ( w tym do premiera Donalda Tuska i prezydenta Bronisława Komorowskiego) ostrzeżenie, że działania Marcina P. i Amber Gold uderzają w ważne interesy kraju. Ze słów Michała Tuska może wynikać, że jego ojciec nie podzielił się z nim wiedzą płynącą z notatki generała Bondaryka. Ciężko w to uwierzyć, ale Michał Tusk jest utrzymuje, że o notatce dowiedział się nie od ojca, ale z przesłuchań innych świadków przed komisją śledczą. Co ciekawe, sama notatka niewiele zmieniła w podejściu najważniejszych instytucji do Marcina P. Wystarczy przytoczyć przykład ówczesnego ministra transportu Sławomira Nowaka. W trakcie zeznań, Nowak stwierdził, że z notatką miał rzekomo zapoznać się dopiero kilka tygodni po wpłynięciu jej do jego sekretariatu, a kontrolę w Urzędzie Lotnictwa Cywilnego zaordynował niemal miesiąc po upadku OLT.
13. „Jestem tutaj dlatego, że mój ojciec jest Donaldem Tuskiem i był premierem”.
Takich wypowiedzi Michała Tuska spodziewano się już na wiele tygodni przed jego przesłuchaniem. Było do przewidzenia, że narracja Romana Giertycha i jego klienta będzie starała się przesunąć rzeczywiste fakty na tory polityczne. Oczywiście, media związane z opozycją od wielu tygodni podejmowały ten trop, a w trakcie przesłuchania syna premiera i w dniu dzisiejszym nadal łapią się tej medialnej ustawki i ewidentnej manipulacji. Na sugestie o politycznym wydźwięku przesłuchania Michała Tuska, doskonale odpowiedziała poseł Małgorzata Wassermann.
Znalazł się pan tutaj dlatego, że nie potrafił pan przez osiem godzin odpowiedzieć, co pan robił dla tej firmy. W dokumentach nie ma śladu pana działalności.(…)Próbujemy się zorientować, jak to jest możliwe, że w Gdańsku, gdzie jak pana tata powiedział, wszyscy się znają i wszyscy od początku wiedzieli, co to jest za firma, Urząd Skarbowy przez trzy lata omijał tę firmę, prokuratura omijała tę firmę, Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego omijała tę firmę, Urząd Lotnictwa Cywilnego nie żądał od niej dokumentów, a minister Nowak dopiero 16 sierpnia wysłał tam kontrolę, już po upadku wszystkich firm.(…)
– punktowała przewodnicząca komisji Małgorzata Wassermann.
WB
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
9. „O tym,że Amber Gold została umieszczona przez Komisję Nadzoru Finansowego na liście ostrzeżeń wiedziałem już w listopadzie 2011,kiedy robiłem wywiad z Marcinem P.”
Wpis firmy Marcina P. na listę ostrzeżeń to jedna z nielicznych aktywności państwa rządzonego przez Donalda Tuska, wymierzona przeciwko Marcinowi P. Tym ostrzeżeniem nie przejmował się Michał Tusk, który mając taką wiedzę nie zawahał się, by nawiązać i to z własnej inicjatywy, współpracy z oszustem.
10. Jestem wyczulony na bezczelne próby podlizywania się do mnie ze względu na to, co robi mój ojciec. Nie miałem przyczyn, by stwierdzić, że moja praca w OLT czy na lotnisku w Gdańsku ma związek z tym, kim jest mój ojciec.
Do wszystkiego doszedł sam, a nazwisko bardziej mu przeszkadzało niż pomagało? Michał Tusk kreuje się na niezależnego, a wręcz „gniewnego” członka rodziny Tusków. Sugeruje, że chciał wyjść z szufladki z napisem: Tusk i osiągnąć samodzielny sukces zawodowy. Mamy uwierzyć, że niewidzialna ręka ojca nie prowadziła Michała Tuska przez salony przemysłu lotniczego? To dlatego nieznany szerze dziennikarz „Gazety Wyborczej” stał się ważnym współpracownikiem portu lotniczego w Gdańsku i kontrahentem wielkiej firmy lotniczej OLT?
11. Trzeba było zapchać stronę.
Humorystyczny fragment przesłuchania Michała Tuska, z którego wynika, że Michał Tusk, pracując w gdańskim oddziale „Gazety Wyborczej” mógł kreować wywiady z ważnymi ludźmi OLT Express. Z sugestii członków komisji wynikało, że syn ówczesnego premiera mógł sam pisać pytania i odpowiedzi w odpowiednio „ustawionych” wywiadach, które publikowano w jednym z dodatków do „GW”. Pytany po co wykonywał tego typu czynności, odpowiadał, że „trzeba było czymś zapchać stronę”. Małgorzata Wassermann słusznie zapytała, czy w „GW” trzeba było zapychać łamy, a Tusk odpowiedział, że czasem tak się robiło
12. „O tej notatce dowiedziałem się z prac komisji. Wiem, ze taki temat na komisji się pojawił. Ja o notatce nie wiedziałem”.
Ważny cytat, który wskazuje na to, że działania Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego wobec Marcina P. trafiały w polityczną próżnię. AWB już 24 maja 2012 roku przesłała do sześciu najważniejszych ludzi w Polsce ( w tym do premiera Donalda Tuska i prezydenta Bronisława Komorowskiego) ostrzeżenie, że działania Marcina P. i Amber Gold uderzają w ważne interesy kraju. Ze słów Michała Tuska może wynikać, że jego ojciec nie podzielił się z nim wiedzą płynącą z notatki generała Bondaryka. Ciężko w to uwierzyć, ale Michał Tusk jest utrzymuje, że o notatce dowiedział się nie od ojca, ale z przesłuchań innych świadków przed komisją śledczą. Co ciekawe, sama notatka niewiele zmieniła w podejściu najważniejszych instytucji do Marcina P. Wystarczy przytoczyć przykład ówczesnego ministra transportu Sławomira Nowaka. W trakcie zeznań, Nowak stwierdził, że z notatką miał rzekomo zapoznać się dopiero kilka tygodni po wpłynięciu jej do jego sekretariatu, a kontrolę w Urzędzie Lotnictwa Cywilnego zaordynował niemal miesiąc po upadku OLT.
13. „Jestem tutaj dlatego, że mój ojciec jest Donaldem Tuskiem i był premierem”.
Takich wypowiedzi Michała Tuska spodziewano się już na wiele tygodni przed jego przesłuchaniem. Było do przewidzenia, że narracja Romana Giertycha i jego klienta będzie starała się przesunąć rzeczywiste fakty na tory polityczne. Oczywiście, media związane z opozycją od wielu tygodni podejmowały ten trop, a w trakcie przesłuchania syna premiera i w dniu dzisiejszym nadal łapią się tej medialnej ustawki i ewidentnej manipulacji. Na sugestie o politycznym wydźwięku przesłuchania Michała Tuska, doskonale odpowiedziała poseł Małgorzata Wassermann.
Znalazł się pan tutaj dlatego, że nie potrafił pan przez osiem godzin odpowiedzieć, co pan robił dla tej firmy. W dokumentach nie ma śladu pana działalności.(…)Próbujemy się zorientować, jak to jest możliwe, że w Gdańsku, gdzie jak pana tata powiedział, wszyscy się znają i wszyscy od początku wiedzieli, co to jest za firma, Urząd Skarbowy przez trzy lata omijał tę firmę, prokuratura omijała tę firmę, Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego omijała tę firmę, Urząd Lotnictwa Cywilnego nie żądał od niej dokumentów, a minister Nowak dopiero 16 sierpnia wysłał tam kontrolę, już po upadku wszystkich firm.(…)
– punktowała przewodnicząca komisji Małgorzata Wassermann.
WB
Strona 3 z 3
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/345400-wiedzielismy-z-ojcem-ze-to-jest-lipa-i-jak-przywalic-lotowi-top-13-najmocniejszych-cytatow-michala-tuska-przed-komisja-ds-amber-gold?strona=3