Nie przekonują pana argumenty m.in. o nieujawnianiu dokumentów ze względu na ochronę bezpieczeństwa? Pojawia się też argument, że publikacja dokumentów z „zetki” to ujawnienie metod operacyjnych wywiadu. Co pan sądzi o tych argumentach?
Ujawnienie metod operacyjnych wywiadu dokonało się już tysiące razy poprzez ujawnienie w ostatnich latach instrukcji wywiadowczych, teoretycznych publikacji szkoleniowych i dziesiątek tysięcy spraw operacyjnych. Natomiast niektóre uzasadnienia przesłane nam w związku z chęcią utajnienia niektórych teczek zapiszą się w mojej pamięci na zawsze… Czasem zastanawiam się, jak po 30 latach od formalnego końca PRL można formułować takie myśli i zdania…
Panie profesorze, co zatem zmieni się w sprawie jawności materiałów z „zetki” po 16 czerwca?
„Zetki” po 16 czerwca już nie ma, a IPN sam po tej dacie rozstrzygnie, co zostanie ujawnione, a co ewentualnie na jakiś czas pozostanie tajne. Nie będziemy już zasięgali opinii tajnych służb, bo one miały czas wypowiedzieć się w tej kwestii do 16 czerwca. Innymi słowy Instytut uzyskuje jeszcze większą niezależność i podmiotowość względem służb, które nie traktowały nas przez te kilkanaście lat najlepiej, a władza prezesa IPN w sprawie wszystkich materiałów archiwalnych zgromadzonych w Instytucie staje się realna.
Czy możemy spodziewać się rewelacji w ujawnionym zbiorze zastrzeżonym? Najnowszą historię Polski trzeba będzie pisać na nowo?
Boję się takich pytań, bo nie ma na nie dobrych odpowiedzi. Historia i to, co w niej jest przełomowe jest kwestią bardzo subiektywną a w Polsce dodatkowo mocno spolityzowaną. To co dla Pana, czy mnie jest ważne, dla innych już takie nie jest. Wolałbym zatem by każdy oceniał to własną miarą. Dla mnie natomiast niektóre materiały są rewelacyjne, szokujące i zmieniające - nawet mój – bardzo przecież jednoznacznie zły obraz PRL, jej służb cywilnych i wojskowych a w dodatku ich rolę w transformacji ustrojowej po 1989 r. Dzisiaj natomiast najważniejsze jest ostateczne przełamanie ostatniej bariery, która dzieli nas od niemal całkowitego ujawnienia spuścizny archiwalnej po totalitarnej Polsce Ludowej i jej przestępczych tajnych służbach.
Rozmawiał Tomasz Plaskota
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Nie przekonują pana argumenty m.in. o nieujawnianiu dokumentów ze względu na ochronę bezpieczeństwa? Pojawia się też argument, że publikacja dokumentów z „zetki” to ujawnienie metod operacyjnych wywiadu. Co pan sądzi o tych argumentach?
Ujawnienie metod operacyjnych wywiadu dokonało się już tysiące razy poprzez ujawnienie w ostatnich latach instrukcji wywiadowczych, teoretycznych publikacji szkoleniowych i dziesiątek tysięcy spraw operacyjnych. Natomiast niektóre uzasadnienia przesłane nam w związku z chęcią utajnienia niektórych teczek zapiszą się w mojej pamięci na zawsze… Czasem zastanawiam się, jak po 30 latach od formalnego końca PRL można formułować takie myśli i zdania…
Panie profesorze, co zatem zmieni się w sprawie jawności materiałów z „zetki” po 16 czerwca?
„Zetki” po 16 czerwca już nie ma, a IPN sam po tej dacie rozstrzygnie, co zostanie ujawnione, a co ewentualnie na jakiś czas pozostanie tajne. Nie będziemy już zasięgali opinii tajnych służb, bo one miały czas wypowiedzieć się w tej kwestii do 16 czerwca. Innymi słowy Instytut uzyskuje jeszcze większą niezależność i podmiotowość względem służb, które nie traktowały nas przez te kilkanaście lat najlepiej, a władza prezesa IPN w sprawie wszystkich materiałów archiwalnych zgromadzonych w Instytucie staje się realna.
Czy możemy spodziewać się rewelacji w ujawnionym zbiorze zastrzeżonym? Najnowszą historię Polski trzeba będzie pisać na nowo?
Boję się takich pytań, bo nie ma na nie dobrych odpowiedzi. Historia i to, co w niej jest przełomowe jest kwestią bardzo subiektywną a w Polsce dodatkowo mocno spolityzowaną. To co dla Pana, czy mnie jest ważne, dla innych już takie nie jest. Wolałbym zatem by każdy oceniał to własną miarą. Dla mnie natomiast niektóre materiały są rewelacyjne, szokujące i zmieniające - nawet mój – bardzo przecież jednoznacznie zły obraz PRL, jej służb cywilnych i wojskowych a w dodatku ich rolę w transformacji ustrojowej po 1989 r. Dzisiaj natomiast najważniejsze jest ostateczne przełamanie ostatniej bariery, która dzieli nas od niemal całkowitego ujawnienia spuścizny archiwalnej po totalitarnej Polsce Ludowej i jej przestępczych tajnych służbach.
Rozmawiał Tomasz Plaskota
Strona 2 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/344545-nasz-wywiad-prof-cenckiewicz-zetki-po-16-czerwca-juz-nie-ma-a-ipn-sam-po-tej-dacie-rozstrzygnie-co-zostanie-ujawnione?strona=2