Początkowo nasz pomysł spotkał się z wieloma drwinami i niedowierzaniem. Wydawało się niemożliwe, że uda się przekonać prezydenta Stanów Zjednoczonych, że Polska jest jednym z krajów, które powinien odwiedzić przed wizytą w największych państwach europejskich. Prezydent Trump nie był jeszcze w Berlinie, Paryżu, ani w Londynie, a odwiedzi Warszawę
— mówi w rozmowie z portalem wPolityce.pl minister Krzysztof Szczerski, szef Gabinetu Prezydenta RP.
wPolityce.pl: 6 lipca prezydent Donald Trump odwiedzi Polskę. Panie ministrze, może pan odsłonić kulisy starań o wizytę prezydenta Stanów Zjednoczonych w naszym kraju?
To była wielomiesięczna praca całego sztabu ludzi. Najpierw udało się doprowadzić do rozmowy telefonicznej pana prezydenta Dudy z prezydentem Trumpem, do której doszło po wyborach prezydenckich w Stanach Zjednoczonych. Podczas rozmowy prezydent Trump zareagował poza standardowo, powiedział, że ma świadomość o roli Polaków w jego wyborze. Spotkał się w kampanii wyborczej z Polonią i był świadomy, że Polonia go wsparła w głosowaniu. Sztab Hillary Clinton popełnił w kampanii wyborczej ogromny błąd – Bill Clinton obraził Polskę mówiąc o faszystowskich rządach. Trump podczas rozmowy z prezydentem Dudą mówił o roli polskich przedsiębiorców w amerykańskiej gospodarce. Podkreślił, że miał bardzo dobre kontakty z polskimi przedsiębiorcami. Rozmowa telefoniczna była sygnałem, że Polska może być dla USA ważnym partnerem w Europie. Podczas rozmowy prezydent Duda po raz pierwszy zaprosił prezydenta Trumpa do odwiedzenia Polski.
W lutym przekazałem w Białym Domu oficjalne zaproszenie na szczyt Trójmorza, które wystosowali pan prezydent Duda i pani prezydent Chorwacji Kolinda Grabar-Kitarović. O zaproszeniu przypomniałem podczas mojej kolejnej wizyty w Białym Domu, kiedy spotkałem się z generałem McMasterem, szefem NCI. Elementem decydującym była bezpośrednia rozmowa prezydenta Dudy z prezydentem Trumpem podczas spotkania przywódców NATO w Brukseli. Do rozmowy, w której poruszono m.in. sprawę Trójmorza, dołączyła również pani prezydent Chorwacji. To był prawdopodobnie moment przełomowy, bo prezydent Trump żegnając się z naszą delegacją, powiedział, że chciałby niedługo przyjechać do Polski. W piątek w Waszyngtonie na uroczystościach pogrzebowych Zbigniewa Brzezińskiego ponownie spotkałem się z generałem McMasterem, który powiedział, że prezydent Trump jest bardzo podekscytowany przyjazdem do Polski.
Od początku zakładano, że prezydent Trump zostanie zaproszony do Polski na spotkanie państw Trójmorza?
Chcieliśmy, żeby prezydent Trump odwiedził Polskę, a jednocześnie zależało nam na tym, żeby to była wizyta w państwie, który jest zwornikiem całego regionu. Organizacja spotkanie prezydenta Stanów Zjednoczonych z politykami Trójmorza zależała od wspólnych działań pana prezydenta Dudy i pani prezydent Chorwacji, co jak widać, udało się. Początkowo nasz pomysł spotkał się z wieloma drwinami i niedowierzaniem. Wydawało się niemożliwe, że uda się przekonać prezydenta Stanów Zjednoczonych, że Polska jest jednym z krajów, które powinien odwiedzić przed wizytą w największych państwach europejskich. Prezydent Trump nie był jeszcze w Berlinie, Paryżu, ani w Londynie, a odwiedzi Warszawę.
Celowo chcieliśmy wzmocnić nasze zaproszenie, wiążąc ją ze spotkaniem z liderami naszego regionu. Data spotkania Trójmorza została tak wybrana, żeby poprzedzała szczyt G-20. Udało się. To efekt pracy dobrze zaprogramowanego zespołu. Teraz możemy pracować nad kolejnym etapem – jak wspólnie z prezydentami naszego regionu spożytkować wizytę prezydenta Trumpa.
Jakie znaczenie wizyta prezydenta może mieć dla projektu Trójmorza?
Przede wszystkim podkreśli rolę i znaczenie Polski dla bezpieczeństwa wschodniej flanki NATO. Po drugie, podkreśli fakt, że Polska jest gospodarzem wojsk amerykańskich, które goszczą na naszym terenie pod flagą amerykańską i pod flagą Sojuszu Północnoatlantyckiego. Dzięki decyzjom szczytu NATO w Warszawie zbudowaliśmy pozycję Polski. Teraz możemy dyskutować o naszej roli Polski jako odbiorca bezpieczeństwa, jako gospodarz wojsk amerykańskich na terenie Polski, ale też jako kraju integrującego nasz region. I to wydaje się najważniejsze. Pokazujemy również, że projekt polityczny Międzymorza, wyśmiewany jako abstrakcyjny, jest poważną sprawą, przez to, że Polska razem z Chorwacją potrafimy zintegrować wokół siebie państwa naszego regionu. To pokazuje, że możemy być partnerem dla najważniejszych polityków na świecie, atrakcyjnym partnerem do rozmów i dyskusji, ale także do realizowania wspólnych projektów. Trójmorze to jednak przede wszystkim projekt gospodarczy związany z budowaniem infrastruktury, inwestowaniem czy zwiększaniem obrotów handlowych między krajami naszego regionu.
Nie należy skupiać się tylko na orientacji Wschód – Zachód i patrzeć jedynie na rynki zachodnie czy wschodnie, ale również wzajemnie obserwować nasze rynki i podejmować współpracę gospodarczą między naszymi krajami. Myślę, że jest to również atrakcyjne dla dyplomacji amerykańskiej, która kładzie duży nacisk także na dyplomację ekonomiczną. Prezydent Trump mówił, że dyplomacja ekonomiczna będzie ważną częścią działań amerykańskiej dyplomacji i możemy obserwować realizację jego zapowiedzi.
Ciąg dalszy na następnej stronie.
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Początkowo nasz pomysł spotkał się z wieloma drwinami i niedowierzaniem. Wydawało się niemożliwe, że uda się przekonać prezydenta Stanów Zjednoczonych, że Polska jest jednym z krajów, które powinien odwiedzić przed wizytą w największych państwach europejskich. Prezydent Trump nie był jeszcze w Berlinie, Paryżu, ani w Londynie, a odwiedzi Warszawę
— mówi w rozmowie z portalem wPolityce.pl minister Krzysztof Szczerski, szef Gabinetu Prezydenta RP.
wPolityce.pl: 6 lipca prezydent Donald Trump odwiedzi Polskę. Panie ministrze, może pan odsłonić kulisy starań o wizytę prezydenta Stanów Zjednoczonych w naszym kraju?
To była wielomiesięczna praca całego sztabu ludzi. Najpierw udało się doprowadzić do rozmowy telefonicznej pana prezydenta Dudy z prezydentem Trumpem, do której doszło po wyborach prezydenckich w Stanach Zjednoczonych. Podczas rozmowy prezydent Trump zareagował poza standardowo, powiedział, że ma świadomość o roli Polaków w jego wyborze. Spotkał się w kampanii wyborczej z Polonią i był świadomy, że Polonia go wsparła w głosowaniu. Sztab Hillary Clinton popełnił w kampanii wyborczej ogromny błąd – Bill Clinton obraził Polskę mówiąc o faszystowskich rządach. Trump podczas rozmowy z prezydentem Dudą mówił o roli polskich przedsiębiorców w amerykańskiej gospodarce. Podkreślił, że miał bardzo dobre kontakty z polskimi przedsiębiorcami. Rozmowa telefoniczna była sygnałem, że Polska może być dla USA ważnym partnerem w Europie. Podczas rozmowy prezydent Duda po raz pierwszy zaprosił prezydenta Trumpa do odwiedzenia Polski.
W lutym przekazałem w Białym Domu oficjalne zaproszenie na szczyt Trójmorza, które wystosowali pan prezydent Duda i pani prezydent Chorwacji Kolinda Grabar-Kitarović. O zaproszeniu przypomniałem podczas mojej kolejnej wizyty w Białym Domu, kiedy spotkałem się z generałem McMasterem, szefem NCI. Elementem decydującym była bezpośrednia rozmowa prezydenta Dudy z prezydentem Trumpem podczas spotkania przywódców NATO w Brukseli. Do rozmowy, w której poruszono m.in. sprawę Trójmorza, dołączyła również pani prezydent Chorwacji. To był prawdopodobnie moment przełomowy, bo prezydent Trump żegnając się z naszą delegacją, powiedział, że chciałby niedługo przyjechać do Polski. W piątek w Waszyngtonie na uroczystościach pogrzebowych Zbigniewa Brzezińskiego ponownie spotkałem się z generałem McMasterem, który powiedział, że prezydent Trump jest bardzo podekscytowany przyjazdem do Polski.
Od początku zakładano, że prezydent Trump zostanie zaproszony do Polski na spotkanie państw Trójmorza?
Chcieliśmy, żeby prezydent Trump odwiedził Polskę, a jednocześnie zależało nam na tym, żeby to była wizyta w państwie, który jest zwornikiem całego regionu. Organizacja spotkanie prezydenta Stanów Zjednoczonych z politykami Trójmorza zależała od wspólnych działań pana prezydenta Dudy i pani prezydent Chorwacji, co jak widać, udało się. Początkowo nasz pomysł spotkał się z wieloma drwinami i niedowierzaniem. Wydawało się niemożliwe, że uda się przekonać prezydenta Stanów Zjednoczonych, że Polska jest jednym z krajów, które powinien odwiedzić przed wizytą w największych państwach europejskich. Prezydent Trump nie był jeszcze w Berlinie, Paryżu, ani w Londynie, a odwiedzi Warszawę.
Celowo chcieliśmy wzmocnić nasze zaproszenie, wiążąc ją ze spotkaniem z liderami naszego regionu. Data spotkania Trójmorza została tak wybrana, żeby poprzedzała szczyt G-20. Udało się. To efekt pracy dobrze zaprogramowanego zespołu. Teraz możemy pracować nad kolejnym etapem – jak wspólnie z prezydentami naszego regionu spożytkować wizytę prezydenta Trumpa.
Jakie znaczenie wizyta prezydenta może mieć dla projektu Trójmorza?
Przede wszystkim podkreśli rolę i znaczenie Polski dla bezpieczeństwa wschodniej flanki NATO. Po drugie, podkreśli fakt, że Polska jest gospodarzem wojsk amerykańskich, które goszczą na naszym terenie pod flagą amerykańską i pod flagą Sojuszu Północnoatlantyckiego. Dzięki decyzjom szczytu NATO w Warszawie zbudowaliśmy pozycję Polski. Teraz możemy dyskutować o naszej roli Polski jako odbiorca bezpieczeństwa, jako gospodarz wojsk amerykańskich na terenie Polski, ale też jako kraju integrującego nasz region. I to wydaje się najważniejsze. Pokazujemy również, że projekt polityczny Międzymorza, wyśmiewany jako abstrakcyjny, jest poważną sprawą, przez to, że Polska razem z Chorwacją potrafimy zintegrować wokół siebie państwa naszego regionu. To pokazuje, że możemy być partnerem dla najważniejszych polityków na świecie, atrakcyjnym partnerem do rozmów i dyskusji, ale także do realizowania wspólnych projektów. Trójmorze to jednak przede wszystkim projekt gospodarczy związany z budowaniem infrastruktury, inwestowaniem czy zwiększaniem obrotów handlowych między krajami naszego regionu.
Nie należy skupiać się tylko na orientacji Wschód – Zachód i patrzeć jedynie na rynki zachodnie czy wschodnie, ale również wzajemnie obserwować nasze rynki i podejmować współpracę gospodarczą między naszymi krajami. Myślę, że jest to również atrakcyjne dla dyplomacji amerykańskiej, która kładzie duży nacisk także na dyplomację ekonomiczną. Prezydent Trump mówił, że dyplomacja ekonomiczna będzie ważną częścią działań amerykańskiej dyplomacji i możemy obserwować realizację jego zapowiedzi.
Ciąg dalszy na następnej stronie.
Strona 1 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/343854-nasz-wywiad-minister-szczerski-o-kulisach-organizacji-wizyty-trumpa-w-polsce-to-byla-wielomiesieczna-praca-calego-sztabu-ludzi