Rozumiem, ale czy spotkanie prezydenta Donalda Trumpa z prezydentami państw naszego regionu, przyczyni się do tego, że zaczną bardziej angażować się w rozwijanie projektu Trójmorza? Nie wszystkie państwa z równie dużym zaangażowaniem podchodzą do tego projektu.
Myślę, że wzajemnie umocnimy się w przekonaniu, że to projekt, który ma przyszłość i który należy rozwijać. Trójmorze jest inicjatywą prezydencką, w wielu krajach stosunki prezydentów i rządów nie są idealne. Nie wszystkie rządy naszego regionu podchodzą z równym entuzjazmem do projektu Trójmorza jak ich prezydenci, którzy chcą zachęcić swoje rządy do pewnego wysiłku na rzecz integracji naszego regionu. Jak rządy do tego podejdą do tej propozycji, zależy od nich. Ważne jest to, że pojawia się polityczna inicjatywa w ramach Unii Europejskiej. Mimo wielu próśb krajów spoza UE, żeby dołączyć się do tego projektu, póki co przywódcy Trójmorza uznali, że nie będą otwierać się dla krajów spoza UE. Nie budujemy alternatywy dla Unii, ale lepiej integrujemy region w jej ramach. Mam nadzieję, że rządy i sektor prywatny będą się inspirowały pomysłem prezydentów.
Pan prezydent Duda na początku swojej kadencji zrobił ważny krok na rzecz stosunków z Chinami, potem nasz rząd pogłębił stosunki z Chinami. Na owoce otwarcia politycznego, rozpoczętego przez prezydentów, muszą dalej pracować rządy, bo posiadają instrumenty, żeby prowadzić i rozwijać stosunki polityczne. Prezydent wykonuje pewne otwarcie polityczne w stosunkach międzynarodowych, pokazuje strategiczny kierunek, wyznacza pewien cel, ale potem już od działalności rządów zależy, jak ten cel będzie realizowany.
Pan Tomasz Siemoniak napisał na swoim Facebooku, że od prezydenta Andrzej Duda spodziewa się przedstawienia rozmówcy długofalowej strategii w kwestiach bezpieczeństwa regionalnego. Były minister obrony narodowej dodał, że liczy na to, że „prezydent Trump podobnie jak jego poprzednik upomni się o demokrację i praworządność w Polsce”. Jak pan skomentuje te słowa?
Prezydent Trump nie funkcjonuje w tak zideologizowanej narracji jak jego poprzednik. Dyskusja o demokracji jest kwestią ideologii, a nie rozmowy o faktach czy interesach. Jestem przekonany, że z prezydentem Trumpem bardziej będzie można porozmawiać o interesach, chcemy się z nim spotkać na polu rozmów o interesach, a nie ideologii. Myślę, że prezydent Trump będzie chciał rozmawiać przede wszystkim o faktach, realnych spraw i interesach, a nie o ideologiach czy uprzedzeniach. Jeżeli chodzi o kwestię bezpieczeństwa regionalnego to poprzednia ekipa tworzyła różne dokumenty na temat, ale bezpieczeństwo mieliśmy na papierze. Nad rzeczywistym bezpieczeństwem zaczął pracować dopiero obecny prezydent i rząd. Doprowadzono do tego, że w Polsce są wojska NATO, a armia powiększa swoją liczebność. Wolę realizowanie bezpieczeństwa w praktyce, co realizuje prezydent Andrzej Duda i rząd w wymiarze regionalnym. Nie piszemy wielkich elaboratów, ale zrobiliśmy już więcej w kwestii bezpieczeństwa niż poprzednia ekipa przez osiem lat.
Nikt przed prezydentem Andrzejem Dudą nie powiedział naszym sojusznikom, że chcemy wojsk Sojuszu Północnoatlantyckiego w Polsce. Zrobił to w lipcu 2015 r. jeszcze jako prezydent elekt podczas spotkania z szefem Sojuszu, panem Jensem Stoltenbergiem. Doprowadziliśmy do tego, że w naszym kraju jest nie tylko korpus w Szczecinie, ale oddziały zdolne do realnego działania.
Rozmawiał Tomasz Plaskota
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Rozumiem, ale czy spotkanie prezydenta Donalda Trumpa z prezydentami państw naszego regionu, przyczyni się do tego, że zaczną bardziej angażować się w rozwijanie projektu Trójmorza? Nie wszystkie państwa z równie dużym zaangażowaniem podchodzą do tego projektu.
Myślę, że wzajemnie umocnimy się w przekonaniu, że to projekt, który ma przyszłość i który należy rozwijać. Trójmorze jest inicjatywą prezydencką, w wielu krajach stosunki prezydentów i rządów nie są idealne. Nie wszystkie rządy naszego regionu podchodzą z równym entuzjazmem do projektu Trójmorza jak ich prezydenci, którzy chcą zachęcić swoje rządy do pewnego wysiłku na rzecz integracji naszego regionu. Jak rządy do tego podejdą do tej propozycji, zależy od nich. Ważne jest to, że pojawia się polityczna inicjatywa w ramach Unii Europejskiej. Mimo wielu próśb krajów spoza UE, żeby dołączyć się do tego projektu, póki co przywódcy Trójmorza uznali, że nie będą otwierać się dla krajów spoza UE. Nie budujemy alternatywy dla Unii, ale lepiej integrujemy region w jej ramach. Mam nadzieję, że rządy i sektor prywatny będą się inspirowały pomysłem prezydentów.
Pan prezydent Duda na początku swojej kadencji zrobił ważny krok na rzecz stosunków z Chinami, potem nasz rząd pogłębił stosunki z Chinami. Na owoce otwarcia politycznego, rozpoczętego przez prezydentów, muszą dalej pracować rządy, bo posiadają instrumenty, żeby prowadzić i rozwijać stosunki polityczne. Prezydent wykonuje pewne otwarcie polityczne w stosunkach międzynarodowych, pokazuje strategiczny kierunek, wyznacza pewien cel, ale potem już od działalności rządów zależy, jak ten cel będzie realizowany.
Pan Tomasz Siemoniak napisał na swoim Facebooku, że od prezydenta Andrzej Duda spodziewa się przedstawienia rozmówcy długofalowej strategii w kwestiach bezpieczeństwa regionalnego. Były minister obrony narodowej dodał, że liczy na to, że „prezydent Trump podobnie jak jego poprzednik upomni się o demokrację i praworządność w Polsce”. Jak pan skomentuje te słowa?
Prezydent Trump nie funkcjonuje w tak zideologizowanej narracji jak jego poprzednik. Dyskusja o demokracji jest kwestią ideologii, a nie rozmowy o faktach czy interesach. Jestem przekonany, że z prezydentem Trumpem bardziej będzie można porozmawiać o interesach, chcemy się z nim spotkać na polu rozmów o interesach, a nie ideologii. Myślę, że prezydent Trump będzie chciał rozmawiać przede wszystkim o faktach, realnych spraw i interesach, a nie o ideologiach czy uprzedzeniach. Jeżeli chodzi o kwestię bezpieczeństwa regionalnego to poprzednia ekipa tworzyła różne dokumenty na temat, ale bezpieczeństwo mieliśmy na papierze. Nad rzeczywistym bezpieczeństwem zaczął pracować dopiero obecny prezydent i rząd. Doprowadzono do tego, że w Polsce są wojska NATO, a armia powiększa swoją liczebność. Wolę realizowanie bezpieczeństwa w praktyce, co realizuje prezydent Andrzej Duda i rząd w wymiarze regionalnym. Nie piszemy wielkich elaboratów, ale zrobiliśmy już więcej w kwestii bezpieczeństwa niż poprzednia ekipa przez osiem lat.
Nikt przed prezydentem Andrzejem Dudą nie powiedział naszym sojusznikom, że chcemy wojsk Sojuszu Północnoatlantyckiego w Polsce. Zrobił to w lipcu 2015 r. jeszcze jako prezydent elekt podczas spotkania z szefem Sojuszu, panem Jensem Stoltenbergiem. Doprowadziliśmy do tego, że w naszym kraju jest nie tylko korpus w Szczecinie, ale oddziały zdolne do realnego działania.
Rozmawiał Tomasz Plaskota
Strona 2 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/343854-nasz-wywiad-minister-szczerski-o-kulisach-organizacji-wizyty-trumpa-w-polsce-to-byla-wielomiesieczna-praca-calego-sztabu-ludzi?strona=2