Szef sejmowej komisji obrony narodowej Michał Jach (PiS) po raz kolejny zapewnił w piątek, że dr Wacław Berczyński nie miał wpływu na rozmowy ws. zakupu Caracali dla wojska. Rozmowy z Airbus Helicopters prowadziło Ministerstwo Rozwoju - przypomniał Jach.
Posłowie PO: Cezary Tomczyk i Joanna Kluzik-Rostkowska przedstawili w piątek kolejne dokumenty, które - jak mówili - świadczą o tym, że dr Berczyński, b. szef rządowej podkomisji ponownie badającej przyczyny katastrofy smoleńskiej, miał dostęp do dokumentów związanych z postępowaniem na dostawę śmigłowców dla wojska. Berczyński sam w kwietniu w wywiadzie dla „Dziennika Gazety Prawnej” mówił, że „wykończył Caracale”.
Platforma po raz kolejny wezwała w piątek do dymisji szefa MON Antoniego Macierewicza.
Jach podkreślił w rozmowie z PAP, że nie ma żadnych wątpliwości dotyczących postępowania w sprawie śmigłowców wielozadaniowych dla armii.
Po raz kolejny politycy Platformy usiłują robić hucpę nie w tym miejscu, gdzie są jakiekolwiek wątpliwości. Tutaj nie ma żadnych wątpliwości
— powiedział poseł Prawa i Sprawiedliwości.
Jego zdaniem, to poprzednie rządy przygotowały przetarg „w sposób skandaliczny”.
Warto przypomnieć, że na drugi dzień po ogłoszeniu przez byłego prezydenta Komorowskiego, że wybrano Caracale, były premier Jerzy Buzek, jeden z najważniejszych przecież polityków Platformy, określił tę decyzję jako „niebywały skandal”. To jest najlepszy komentarz do tego, co oni wówczas zrobili, a teraz usiłują wmówić panu ministrowi Macierewiczowi, że jest za coś odpowiedzialny
— ocenił Jach.
Jak dodał, to Platforma odpowiada za to, że siły zbrojne do tej pory nie mają śmigłowców wielozadaniowych.
Ale wszystko wskazuje na to, że jeszcze w tym roku zostanie podpisany kontrakt na dostawę, może nie 70 (tyle maszyn H225 Caracal miało trafić do Polski w ramach kontraktu z Airbus Helicopters - PAP), ale mniejsza liczba śmigłowców
— zaznaczył szef sejmowej komisji obrony narodowej.
Jach po raz kolejny zapewnił, że Berczyński nie miał żadnego wpływu na podjęcie decyzji o zakończeniu rozmów z francuskim koncernem.
Warto ciągle przypominać, że decyzję o zerwaniu tego przetargu podjęło Ministerstwo Rozwoju, bo Airbus Helicopters nie był w stanie zrealizować zobowiązań offsetowych
— podkreślił polityk PiS.
Wśród dokumentów, które posłowie PO przedstawili w piątek dziennikarzom są m.in. takie, które potwierdzają, że w okresie od 16 listopada 2015 r. do 27 kwietnia 2017 r. dostęp do dokumentacji postępowania na pozyskanie śmigłowców wielozadaniowych dla wojska posiadali: Berczyński, obecny p.o. szefa podkomisji ds. katastrofy smoleńskiej prof. Kazimierz Nowaczyk oraz b. rzecznik MON i b. szef gabinetu Macierewicza, Bartłomiej Misiewicz.
Dalszy ciąg na następnej stronie
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Szef sejmowej komisji obrony narodowej Michał Jach (PiS) po raz kolejny zapewnił w piątek, że dr Wacław Berczyński nie miał wpływu na rozmowy ws. zakupu Caracali dla wojska. Rozmowy z Airbus Helicopters prowadziło Ministerstwo Rozwoju - przypomniał Jach.
Posłowie PO: Cezary Tomczyk i Joanna Kluzik-Rostkowska przedstawili w piątek kolejne dokumenty, które - jak mówili - świadczą o tym, że dr Berczyński, b. szef rządowej podkomisji ponownie badającej przyczyny katastrofy smoleńskiej, miał dostęp do dokumentów związanych z postępowaniem na dostawę śmigłowców dla wojska. Berczyński sam w kwietniu w wywiadzie dla „Dziennika Gazety Prawnej” mówił, że „wykończył Caracale”.
Platforma po raz kolejny wezwała w piątek do dymisji szefa MON Antoniego Macierewicza.
Jach podkreślił w rozmowie z PAP, że nie ma żadnych wątpliwości dotyczących postępowania w sprawie śmigłowców wielozadaniowych dla armii.
Po raz kolejny politycy Platformy usiłują robić hucpę nie w tym miejscu, gdzie są jakiekolwiek wątpliwości. Tutaj nie ma żadnych wątpliwości
— powiedział poseł Prawa i Sprawiedliwości.
Jego zdaniem, to poprzednie rządy przygotowały przetarg „w sposób skandaliczny”.
Warto przypomnieć, że na drugi dzień po ogłoszeniu przez byłego prezydenta Komorowskiego, że wybrano Caracale, były premier Jerzy Buzek, jeden z najważniejszych przecież polityków Platformy, określił tę decyzję jako „niebywały skandal”. To jest najlepszy komentarz do tego, co oni wówczas zrobili, a teraz usiłują wmówić panu ministrowi Macierewiczowi, że jest za coś odpowiedzialny
— ocenił Jach.
Jak dodał, to Platforma odpowiada za to, że siły zbrojne do tej pory nie mają śmigłowców wielozadaniowych.
Ale wszystko wskazuje na to, że jeszcze w tym roku zostanie podpisany kontrakt na dostawę, może nie 70 (tyle maszyn H225 Caracal miało trafić do Polski w ramach kontraktu z Airbus Helicopters - PAP), ale mniejsza liczba śmigłowców
— zaznaczył szef sejmowej komisji obrony narodowej.
Jach po raz kolejny zapewnił, że Berczyński nie miał żadnego wpływu na podjęcie decyzji o zakończeniu rozmów z francuskim koncernem.
Warto ciągle przypominać, że decyzję o zerwaniu tego przetargu podjęło Ministerstwo Rozwoju, bo Airbus Helicopters nie był w stanie zrealizować zobowiązań offsetowych
— podkreślił polityk PiS.
Wśród dokumentów, które posłowie PO przedstawili w piątek dziennikarzom są m.in. takie, które potwierdzają, że w okresie od 16 listopada 2015 r. do 27 kwietnia 2017 r. dostęp do dokumentacji postępowania na pozyskanie śmigłowców wielozadaniowych dla wojska posiadali: Berczyński, obecny p.o. szefa podkomisji ds. katastrofy smoleńskiej prof. Kazimierz Nowaczyk oraz b. rzecznik MON i b. szef gabinetu Macierewicza, Bartłomiej Misiewicz.
Dalszy ciąg na następnej stronie
Strona 1 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/341602-michal-jach-dr-waclaw-berczynski-nie-mial-wplywu-na-rozmowy-ws-zakupu-caracali-dla-wojska
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.