Pytana o relacje z ojcem po jego śmierci i kwestię uczynienia rtm. Pileckiego świętym, przywołała rozmowę z Siostrami Loretankami, które współtworzyły album.
W odpowiedzi człowiekowi, który bardzo nachalnie traktował tę sprawę, powiedziałam, że właściwie ojciec jest już od dawna święty i nie musi być w ten sposób potraktowany. (…) My musimy się modlić - niekoniecznie do świętych na obrazkach, ale do ludzi, co do których wiemy, że ich życie było święte. Kontakt mój z ojcem jest szalenie bliski i jak są kłopoty to zwracam się do ojca po pomoc, siłę i zdrowie
— zaznaczyła Pilecka-Optułowicz.
Wspominając ojca, powiedziałam, że „on zawsze był sam”. „Nigdy nie miał w cel i kogoś z kim mógłby rozmawiać. Zdaniem Pileckiej - jak wynika z relacji świadków - „ojciec był bardzo skatowany, ale twarz jego była bardzo opromieniona”.
Promieniował swoją postawą, z której wynikało, że to wszystko jest jeszcze w rękach Boga. To człowiek wielkiej wiary, co wszczepił także i nam (…) Ojciec to był człowiek, dla którego nie ważne było zmęczenie czy inne sprawy. Dla niego ważny był drugi człowiek. Bez względu na swój stan, dla drugiego człowieka zrobiłby wszystko. Dowody są tego typu, że ludzie, którzy przebywali z ojcem Powstanie Warszawskie, obozy w Murnau, Lamsdorf-Łambinowice, nazywali Witolda Pileckiego tatą, bo on troszczył się o innych. On o sobie nie myślał
— oceniła Pilecka-Optułowicz.
Promocja książki Zofii Pileckiej-Optułowicz była częścią uroczystych obchodów 69. rocznicy śmierci rtm. Pileckiego. W czwartek o godz. 20 odbędzie się koncert „Chwała Rotmistrzowi!” - Panny Wyklęte. Po nim o godz. 22 - msza św. w intencji rtm. Pileckiego i Żołnierzy Wyklętych zamordowanych na Rakowieckiej.
69 lat temu, 25 maja 1948 r., władze komunistyczne wykonały wyrok śmierci na rotmistrzu Witoldzie Pileckim, oficerze ZWZ-AK, który w 1940 r. dobrowolnie poddał się wywózce do Auschwitz, aby zdobyć informacje o obozie. W 1947 r. został aresztowany przez UB; torturowany i oskarżony o działalność wywiadowczą na rzecz rządu RP na emigracji, skazany został na karę śmierci.
pc/PAP
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Pytana o relacje z ojcem po jego śmierci i kwestię uczynienia rtm. Pileckiego świętym, przywołała rozmowę z Siostrami Loretankami, które współtworzyły album.
W odpowiedzi człowiekowi, który bardzo nachalnie traktował tę sprawę, powiedziałam, że właściwie ojciec jest już od dawna święty i nie musi być w ten sposób potraktowany. (…) My musimy się modlić - niekoniecznie do świętych na obrazkach, ale do ludzi, co do których wiemy, że ich życie było święte. Kontakt mój z ojcem jest szalenie bliski i jak są kłopoty to zwracam się do ojca po pomoc, siłę i zdrowie
— zaznaczyła Pilecka-Optułowicz.
Wspominając ojca, powiedziałam, że „on zawsze był sam”. „Nigdy nie miał w cel i kogoś z kim mógłby rozmawiać. Zdaniem Pileckiej - jak wynika z relacji świadków - „ojciec był bardzo skatowany, ale twarz jego była bardzo opromieniona”.
Promieniował swoją postawą, z której wynikało, że to wszystko jest jeszcze w rękach Boga. To człowiek wielkiej wiary, co wszczepił także i nam (…) Ojciec to był człowiek, dla którego nie ważne było zmęczenie czy inne sprawy. Dla niego ważny był drugi człowiek. Bez względu na swój stan, dla drugiego człowieka zrobiłby wszystko. Dowody są tego typu, że ludzie, którzy przebywali z ojcem Powstanie Warszawskie, obozy w Murnau, Lamsdorf-Łambinowice, nazywali Witolda Pileckiego tatą, bo on troszczył się o innych. On o sobie nie myślał
— oceniła Pilecka-Optułowicz.
Promocja książki Zofii Pileckiej-Optułowicz była częścią uroczystych obchodów 69. rocznicy śmierci rtm. Pileckiego. W czwartek o godz. 20 odbędzie się koncert „Chwała Rotmistrzowi!” - Panny Wyklęte. Po nim o godz. 22 - msza św. w intencji rtm. Pileckiego i Żołnierzy Wyklętych zamordowanych na Rakowieckiej.
69 lat temu, 25 maja 1948 r., władze komunistyczne wykonały wyrok śmierci na rotmistrzu Witoldzie Pileckim, oficerze ZWZ-AK, który w 1940 r. dobrowolnie poddał się wywózce do Auschwitz, aby zdobyć informacje o obozie. W 1947 r. został aresztowany przez UB; torturowany i oskarżony o działalność wywiadowczą na rzecz rządu RP na emigracji, skazany został na karę śmierci.
pc/PAP
Strona 2 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/341425-zofia-pilecka-optulowicz-wydala-ksiazke-o-rotmistrzu-moj-ojciec-promocja-odbyla-sie-w-69-rocznice-jego-smierci?strona=2
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.