Przyjadą sędziowie i adwokaci, którzy mają określone poglądy polityczne. Takie kongresy nie mają żadnych uprawnień. Mogą przedstawić swoje stanowisko lub bić pianę. Żadne konsekwencje z tego płynąć nie będą. Chodzi o wzmożenie niepokoju i wprowadzenie dodatkowych nerwów. Tymczasem reforma sądownictwa wymaga spokoju i merytorycznej dyskusji.
– mówi w rozmowie z portalem wPolityce.pl były sędzia Adam Tomczyński, wykładowca Wyższej Europejskiej Szkoły Prawa i Administracji.
CZYTAJ TAKŻE: Kasta jednoczy siły! Sędzia Gersdorf przystąpiła do Iustitii, a na kongres prawników zjadą sędziowie z zagranicy
W sobotę odbędzie się Kongres Prawników Polskich, organizowany m.in. przez Krajową Radę Sądownictwa i Stowarzyszenie Sędziów „Iustitia”. Już właściwie wiadomo, że środowisko będzie podnosiło lament nad planowaną reformą sądownictwa. Czy takie spotkania poprawiają atmosferę wokół reformy, czy mają na celu zaognić konflikt?
Takie kongresy wcześniej się nie odbywały, a jeśli już, to organizowano je na potrzeby danej korporacji prawniczej. Ten kongres ma na celu połączenie innych korporacji, ale pamiętajmy, że kongres nie będzie w żaden sposób reprezentatywny. Przyjedzie kto chce, a właściwie te osoby, które mają pretensje do rządu.
Przedstawiciele „Iustitii” zapewniają, że otrzymali już tysiąc zgłoszeń.
To nie jest duża liczba, biorąc pod uwagę ilu w Polsce jest prawników. Przyjadą sędziowie i adwokaci, którzy mają określone poglądy polityczne. Takie kongresy nie mają żadnych uprawnień. Mogą przedstawić swoje stanowisko lub bić pianę. Żadne konsekwencje z tego płynąć nie będą. Chodzi o wzmożenie niepokoju i wprowadzenie dodatkowych nerwów. Tymczasem reforma sądownictwa wymaga spokoju i merytorycznej dyskusji.
Mówi się, że kongres miałby wywrzeć nacisk na końcowym etapie domykania reformy sądownictwa. Chodzi szczególnie o kwestie zamknięcia kadencji członków Krajowej Rady Sądownictwa. Mamy więc do czynienia z kongresem elit prawniczych, które zażarcie bronią swoich przywilejów.
To z całą pewnością impreza elit prawniczych, ale nie wszystkich, a jedynie jednego fragmentu. To ci prawnicy, którzy chcą by było tak, jak było. Oni doskonale czują się w tym, czym jest obecnie polskie sądownictwo – niejasne powiązania, wyznaczanie kuratora dla 130-letniej osoby, niejasne orzecznictwo. Oni chcieliby, by tak zostało. Są jednak elity prawnicze, które chcą zmian i widzą ich potrzebę. Wielu prawników widzi przecież, że w sądownictwie źle się dzieje i niekoniecznie są to wyborcy Prawa i Sprawiedliwości. Na takim kongresie należałoby się zastanowić, jak to sądownictwo poprawić. Sprawa kadencyjności jest pretekstem. O ile uważam, że przerwanie kadencji KRS jest zgodne z konstytucją, to dostrzegam jednak problem konstytucyjny. Trzeba pamiętać o tym, że sędziowie w KRS nie mają jednej kadencji, gdyż sami sędziowie podjęli decyzję, że gdy wygasała kadencja jednej osoby, to kadencja kolejnej osoby rozpoczynała się od nowa. To pokazuje, że nigdy nie dałoby się wygasić tych kadencji. Najważniejszą sprawą jest wybranie nowych i mądrych członków KRS. Nie jest istotne, czy wybiorą ich sędziowie, czy parlament. Ważne, by były to osoby, które wiedzą, w którą stronę zmierzać ma sądownictwo. To jest wyzwanie przez Sejmem i Prawem i Sprawiedliwością.
CZYTAJ TAKŻE: Prezydent we „wSieci”: „Reforma sądownictwa jest potrzebna”. Niepokoi mnie przekonanie, że prawnicy to jakaś szczególna kasta
Czytaj na kolejnej stronie…
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Przyjadą sędziowie i adwokaci, którzy mają określone poglądy polityczne. Takie kongresy nie mają żadnych uprawnień. Mogą przedstawić swoje stanowisko lub bić pianę. Żadne konsekwencje z tego płynąć nie będą. Chodzi o wzmożenie niepokoju i wprowadzenie dodatkowych nerwów. Tymczasem reforma sądownictwa wymaga spokoju i merytorycznej dyskusji.
– mówi w rozmowie z portalem wPolityce.pl były sędzia Adam Tomczyński, wykładowca Wyższej Europejskiej Szkoły Prawa i Administracji.
CZYTAJ TAKŻE: Kasta jednoczy siły! Sędzia Gersdorf przystąpiła do Iustitii, a na kongres prawników zjadą sędziowie z zagranicy
W sobotę odbędzie się Kongres Prawników Polskich, organizowany m.in. przez Krajową Radę Sądownictwa i Stowarzyszenie Sędziów „Iustitia”. Już właściwie wiadomo, że środowisko będzie podnosiło lament nad planowaną reformą sądownictwa. Czy takie spotkania poprawiają atmosferę wokół reformy, czy mają na celu zaognić konflikt?
Takie kongresy wcześniej się nie odbywały, a jeśli już, to organizowano je na potrzeby danej korporacji prawniczej. Ten kongres ma na celu połączenie innych korporacji, ale pamiętajmy, że kongres nie będzie w żaden sposób reprezentatywny. Przyjedzie kto chce, a właściwie te osoby, które mają pretensje do rządu.
Przedstawiciele „Iustitii” zapewniają, że otrzymali już tysiąc zgłoszeń.
To nie jest duża liczba, biorąc pod uwagę ilu w Polsce jest prawników. Przyjadą sędziowie i adwokaci, którzy mają określone poglądy polityczne. Takie kongresy nie mają żadnych uprawnień. Mogą przedstawić swoje stanowisko lub bić pianę. Żadne konsekwencje z tego płynąć nie będą. Chodzi o wzmożenie niepokoju i wprowadzenie dodatkowych nerwów. Tymczasem reforma sądownictwa wymaga spokoju i merytorycznej dyskusji.
Mówi się, że kongres miałby wywrzeć nacisk na końcowym etapie domykania reformy sądownictwa. Chodzi szczególnie o kwestie zamknięcia kadencji członków Krajowej Rady Sądownictwa. Mamy więc do czynienia z kongresem elit prawniczych, które zażarcie bronią swoich przywilejów.
To z całą pewnością impreza elit prawniczych, ale nie wszystkich, a jedynie jednego fragmentu. To ci prawnicy, którzy chcą by było tak, jak było. Oni doskonale czują się w tym, czym jest obecnie polskie sądownictwo – niejasne powiązania, wyznaczanie kuratora dla 130-letniej osoby, niejasne orzecznictwo. Oni chcieliby, by tak zostało. Są jednak elity prawnicze, które chcą zmian i widzą ich potrzebę. Wielu prawników widzi przecież, że w sądownictwie źle się dzieje i niekoniecznie są to wyborcy Prawa i Sprawiedliwości. Na takim kongresie należałoby się zastanowić, jak to sądownictwo poprawić. Sprawa kadencyjności jest pretekstem. O ile uważam, że przerwanie kadencji KRS jest zgodne z konstytucją, to dostrzegam jednak problem konstytucyjny. Trzeba pamiętać o tym, że sędziowie w KRS nie mają jednej kadencji, gdyż sami sędziowie podjęli decyzję, że gdy wygasała kadencja jednej osoby, to kadencja kolejnej osoby rozpoczynała się od nowa. To pokazuje, że nigdy nie dałoby się wygasić tych kadencji. Najważniejszą sprawą jest wybranie nowych i mądrych członków KRS. Nie jest istotne, czy wybiorą ich sędziowie, czy parlament. Ważne, by były to osoby, które wiedzą, w którą stronę zmierzać ma sądownictwo. To jest wyzwanie przez Sejmem i Prawem i Sprawiedliwością.
CZYTAJ TAKŻE: Prezydent we „wSieci”: „Reforma sądownictwa jest potrzebna”. Niepokoi mnie przekonanie, że prawnicy to jakaś szczególna kasta
Czytaj na kolejnej stronie…
Strona 1 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/339847-sedzia-tomczynski-kongres-prawnikow-bedzie-niereprezentatywny-bedzie-bicie-piany-a-chodzi-o-wzmozenie-niepokoju-nasz-wywiad