Mamy do czynienia z doniesieniami, które mówią, że ten list nie jest incydentem, ale stałą praktyką szefostwa koncernu Alex Springer
— mówi portalowi wPolityce.pl Jacek Sasin, poseł PiS.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: UJAWNIAMY. MSZ podejmie interwencję ws. instrukcji szefa RASP dla dziennikarzy. Polski rząd jest oburzony
wPolityce.pl: Czy sprawa ujawnienia instrukcji szefa Axel Springer dla polskich dziennikarzy jest pojedynczym incydentem, czy wierzchołkiem góry lodowej, który skrywa wielki problem, w który zanurzona jest część polskich mediów?
Jacek Sasin (PiS): Jestem przekonany, że mamy do czynienia z ujawnieniem czubka góry lodowej. Mamy do czynienia z doniesieniami medialnymi, które mówią, że ten list nie jest incydentem, ale stałą praktyką szefostwa koncernu Alex Springer, który instruuje dziennikarzy zatrudnionych w mediach podległych pod koncern, jak mają pisać i jak mają reagować na bieżące wydarzenia. Mamy do czynienia nie tylko z nieuprawnioną ingerencją, ale ze zwiększeniem naganności, poprzez to, że instrukcje dla dziennikarzy płyną spoza granic Polski. To może nas wszystkich napawać niepokojem. Kształtuje to pewien sposób relacjonowania sytuacji w Polsce zgodnie z interesem obcego kraju – w tym przypadku interesem Niemiec.
Czy możemy mówić o sterowaniu, bądź przyzwoleniu przez poprzednie władze na tego typu praktyki?
Mamy do czynienia z pewnymi zaszłościami na rynku medialnym, które sięgają dwóch dziesięcioleci. Mamy rzeczywiście błędy transformacji lat 90, gdzie nie stworzono prawa uniemożliwiającego skupienie mediów w jednym ręku, a po drugie nie ograniczałoby działalności na polskim rynku kapitału zagranicznego. Ten brak prawa nie brał się tylko z zaniedbania, ale również z przyzwolenia ówcześnie rządzących na to, aby rynek medialny był przez zagraniczne media zdominowany. Czy to wynikało z realnych interesów tych, którzy ówcześnie w Polsce rządzili, czy być może było dowodem na naiwne przekonanie, że kapitał nie ma narodowości i nie będzie to miało wpływu na jakość funkcjonowania tych mediów – tego nie chce w tej chwili przesądzać. Fakt jest taki, że to się stało. Dziś mamy do czynienia z sytuacją w szczególności na tle krajów starej Unii Europejskiej, zupełnie niewyobrażalną. Nie mamy w tej chwili regulacji prawnych, które by to ograniczały, jak chociażby Niemcy czy Francja. Przed nami jest dziś ważne zadanie, żeby takie regulacje stworzyć, które nie tylko będą działały, ale także będę miały efekt rozbicia koncentracji mediów w rękach zagranicznych.
Jakie kroki podejmie rząd, aby tę sytuację zażegnać bądź ograniczyć?
Na pewno za wcześnie jest jeszcze mówić o konkretnych rozwiązaniach prawnych. My w swoim programie wyborczym również mówiliśmy o tym problemie. Chodzi o dwie sfery, które powinny podlegać repolonizacji. Są to banki oraz media. Są to kluczowe obszary dla funkcjonowania państwa, które w większości zostały opanowane przez kapitał zagraniczny. Jeśli chodzi o banki, te działania zostały podjęte na zasadzie wykupu, zaś w kwestii rynku medialnego - te prace trwają. W najbliższym tygodniu odbędzie się nadzwyczajne posiedzenie Sejmowej Komisji Kultury i Środków Przekazu. Myślę, że wtedy pewne pomysły zostaną sformułowane. Kluczowe w tym jest Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego, które ma w swoim obszarze kompetencji rynek mediów. W niedługim czasie możemy spodziewać się konkretnych propozycji ustawowych. Są one niezbędne o ten ujawniony list tylko to potwierdza.
CZYTAJ NA NASTĘPNEJ STRONIE
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Mamy do czynienia z doniesieniami, które mówią, że ten list nie jest incydentem, ale stałą praktyką szefostwa koncernu Alex Springer
— mówi portalowi wPolityce.pl Jacek Sasin, poseł PiS.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: UJAWNIAMY. MSZ podejmie interwencję ws. instrukcji szefa RASP dla dziennikarzy. Polski rząd jest oburzony
wPolityce.pl: Czy sprawa ujawnienia instrukcji szefa Axel Springer dla polskich dziennikarzy jest pojedynczym incydentem, czy wierzchołkiem góry lodowej, który skrywa wielki problem, w który zanurzona jest część polskich mediów?
Jacek Sasin (PiS): Jestem przekonany, że mamy do czynienia z ujawnieniem czubka góry lodowej. Mamy do czynienia z doniesieniami medialnymi, które mówią, że ten list nie jest incydentem, ale stałą praktyką szefostwa koncernu Alex Springer, który instruuje dziennikarzy zatrudnionych w mediach podległych pod koncern, jak mają pisać i jak mają reagować na bieżące wydarzenia. Mamy do czynienia nie tylko z nieuprawnioną ingerencją, ale ze zwiększeniem naganności, poprzez to, że instrukcje dla dziennikarzy płyną spoza granic Polski. To może nas wszystkich napawać niepokojem. Kształtuje to pewien sposób relacjonowania sytuacji w Polsce zgodnie z interesem obcego kraju – w tym przypadku interesem Niemiec.
Czy możemy mówić o sterowaniu, bądź przyzwoleniu przez poprzednie władze na tego typu praktyki?
Mamy do czynienia z pewnymi zaszłościami na rynku medialnym, które sięgają dwóch dziesięcioleci. Mamy rzeczywiście błędy transformacji lat 90, gdzie nie stworzono prawa uniemożliwiającego skupienie mediów w jednym ręku, a po drugie nie ograniczałoby działalności na polskim rynku kapitału zagranicznego. Ten brak prawa nie brał się tylko z zaniedbania, ale również z przyzwolenia ówcześnie rządzących na to, aby rynek medialny był przez zagraniczne media zdominowany. Czy to wynikało z realnych interesów tych, którzy ówcześnie w Polsce rządzili, czy być może było dowodem na naiwne przekonanie, że kapitał nie ma narodowości i nie będzie to miało wpływu na jakość funkcjonowania tych mediów – tego nie chce w tej chwili przesądzać. Fakt jest taki, że to się stało. Dziś mamy do czynienia z sytuacją w szczególności na tle krajów starej Unii Europejskiej, zupełnie niewyobrażalną. Nie mamy w tej chwili regulacji prawnych, które by to ograniczały, jak chociażby Niemcy czy Francja. Przed nami jest dziś ważne zadanie, żeby takie regulacje stworzyć, które nie tylko będą działały, ale także będę miały efekt rozbicia koncentracji mediów w rękach zagranicznych.
Jakie kroki podejmie rząd, aby tę sytuację zażegnać bądź ograniczyć?
Na pewno za wcześnie jest jeszcze mówić o konkretnych rozwiązaniach prawnych. My w swoim programie wyborczym również mówiliśmy o tym problemie. Chodzi o dwie sfery, które powinny podlegać repolonizacji. Są to banki oraz media. Są to kluczowe obszary dla funkcjonowania państwa, które w większości zostały opanowane przez kapitał zagraniczny. Jeśli chodzi o banki, te działania zostały podjęte na zasadzie wykupu, zaś w kwestii rynku medialnego - te prace trwają. W najbliższym tygodniu odbędzie się nadzwyczajne posiedzenie Sejmowej Komisji Kultury i Środków Przekazu. Myślę, że wtedy pewne pomysły zostaną sformułowane. Kluczowe w tym jest Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego, które ma w swoim obszarze kompetencji rynek mediów. W niedługim czasie możemy spodziewać się konkretnych propozycji ustawowych. Są one niezbędne o ten ujawniony list tylko to potwierdza.
CZYTAJ NA NASTĘPNEJ STRONIE
Strona 1 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/332010-nasz-wywiad-jacek-sasin-czesc-mediow-rysuje-obraz-polski-wprost-przeniesiony-z-narracji-ktora-przekazuje-totalna-opozycja
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.