Sprawa nie została zakończona w poprzedniej kadencji, dlatego na wniosek środowisk księgarskich podjął ją obecny Sejm. 31 marca 2016 roku o projekcie debatowała Sejmowa Komisja do Spraw Petycji. Warto zapoznać się z jej przebiegiem i dostrzec, że właśnie przedstawiciel Prawa i Sprawiedliwości - poseł Jacek Świat - zwracał uwagę na mogące nastąpić negatywne skutki takich rozwiązań.
Były takie rozwiązania w Skandynawii i Wielkiej Brytanii. Te kraje wycofały się z tego pomysłu. Skutkiem było to, że większość małych, niezależnych księgarń upadła. Z kolei w Izraelu, o czym nie pisze BAS, sytuacja była odwrotna. Po wprowadzeniu jednolitej ceny książki, spadły – czytelnictwo, obroty i zyski wydawców. Sprawa jest trudna
— wskazywał poseł PiS.
Nie ukrywam, że rozmawiałem kilkakrotnie z przedstawicielami Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Niektórzy senatorowie są życzliwi temu pomysłowi. Obecnie MKiDN nie jest nastawione entuzjastycznie, bojąc się różnych skutków ubocznych. Mogą na tym tracić mali wydawcy, w pierwszym okresie może nastąpić wzrost cen detaliczny książek, zmniejszy się czytelnictwo itd. Przypomnę, że mniej niż połowa Polaków przeczytała jedną książkę w ciągu roku. To jest jeden z najgorszych wyników w Europie. Możliwe skutki uboczne powodują, że Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego nie jest nastawione entuzjastycznie do tego pomysłu. Natomiast kwestia ustalenia ceny książki istnieje w obiegu społecznym. Cały czas będą przeprowadzane rozmowy i konsultacje z MKiDN, aby tę sprawę rozważyć. Trudno mi powiedzieć z jakim skutkiem. Przyznam, że nie widzę możliwości dalszego zajmowania się petycją, gdyż jest ona bardzo ogólna. Jedynie sygnalizuję sprawę, którą zainteresowani znają od blisko dwóch lat
— podkreślił Jacek Świat. Z pełnym przebiegiem dyskusji na komisji można zapoznać się na stronach Sejmu
Niektóre media podniosły wtedy larum. „Fakt” grzmiał, że: „rząd nie pomoże księgarniom”. Atakowano wówczas posła Świata za jego sceptyczną wypowiedź.
Dziś, gdy środowiska księgarskie, na czele z Polską Izbą Książki, zwróciły się do rządu o pochylenie się nad sprawą, gdy Ministerstwo Kultury wzięło ustawę pod lupę, antyrządowe media i przeciwnicy PiS rozpętują histerię. Nie pomaga tłumaczenie ministra Piotra Glińskiego.
W związku z inf medialnymi, jakoby „MKiDN zadecydowało o wprowadzeniu jednolitej ceny książki”, informuję, że nie ma takiej decyzji. Zajęliśmy się tematem na prośbę środowiska księgarskiego. Jesteśmy na etapie wstępnych konsultacji, które przedłużamy. Zachęcamy wszystkich zainteresowanych do kontaktu i przesyłania nam swoich opinii. Zależy nam na wypracowaniu przemyślanych rozwiązań.
— napisał minister Gliński na Twitterze.
Sprawa jest absolutnie jasna. Nie jest to projekt ministerialny, MKiDN reaguje na prośbę środowisk księgarskich i otwiera konsultacje. Nie zapadły żadne decyzje, sprawa toczy się od czterech lat.
CZYTAJ WIĘCEJ: MKiDN debatuje nt. jednolitej ceny książki. Bochenek: „Zajęliśmy się tematem na prośbę środowiska księgarskiego”
Na nic jednak tłumaczenia. Fala dezinformacji ruszyła i zalewa umysły magmą. Hejterzy rozpętują kolejną wojnę przeciwko rządowi, a zmanipulowani ludzie ulegają narracji o totalitarnym państwie PiS. Tylko czekać aż pojawi się informacja, że rząd Beaty Szydło planuje wprowadzić kartki żywnościowe. W tym zbiorowym szaleństwie to naprawdę kwestia czasu.
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Sprawa nie została zakończona w poprzedniej kadencji, dlatego na wniosek środowisk księgarskich podjął ją obecny Sejm. 31 marca 2016 roku o projekcie debatowała Sejmowa Komisja do Spraw Petycji. Warto zapoznać się z jej przebiegiem i dostrzec, że właśnie przedstawiciel Prawa i Sprawiedliwości - poseł Jacek Świat - zwracał uwagę na mogące nastąpić negatywne skutki takich rozwiązań.
Były takie rozwiązania w Skandynawii i Wielkiej Brytanii. Te kraje wycofały się z tego pomysłu. Skutkiem było to, że większość małych, niezależnych księgarń upadła. Z kolei w Izraelu, o czym nie pisze BAS, sytuacja była odwrotna. Po wprowadzeniu jednolitej ceny książki, spadły – czytelnictwo, obroty i zyski wydawców. Sprawa jest trudna
— wskazywał poseł PiS.
Nie ukrywam, że rozmawiałem kilkakrotnie z przedstawicielami Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Niektórzy senatorowie są życzliwi temu pomysłowi. Obecnie MKiDN nie jest nastawione entuzjastycznie, bojąc się różnych skutków ubocznych. Mogą na tym tracić mali wydawcy, w pierwszym okresie może nastąpić wzrost cen detaliczny książek, zmniejszy się czytelnictwo itd. Przypomnę, że mniej niż połowa Polaków przeczytała jedną książkę w ciągu roku. To jest jeden z najgorszych wyników w Europie. Możliwe skutki uboczne powodują, że Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego nie jest nastawione entuzjastycznie do tego pomysłu. Natomiast kwestia ustalenia ceny książki istnieje w obiegu społecznym. Cały czas będą przeprowadzane rozmowy i konsultacje z MKiDN, aby tę sprawę rozważyć. Trudno mi powiedzieć z jakim skutkiem. Przyznam, że nie widzę możliwości dalszego zajmowania się petycją, gdyż jest ona bardzo ogólna. Jedynie sygnalizuję sprawę, którą zainteresowani znają od blisko dwóch lat
— podkreślił Jacek Świat. Z pełnym przebiegiem dyskusji na komisji można zapoznać się na stronach Sejmu
Niektóre media podniosły wtedy larum. „Fakt” grzmiał, że: „rząd nie pomoże księgarniom”. Atakowano wówczas posła Świata za jego sceptyczną wypowiedź.
Dziś, gdy środowiska księgarskie, na czele z Polską Izbą Książki, zwróciły się do rządu o pochylenie się nad sprawą, gdy Ministerstwo Kultury wzięło ustawę pod lupę, antyrządowe media i przeciwnicy PiS rozpętują histerię. Nie pomaga tłumaczenie ministra Piotra Glińskiego.
W związku z inf medialnymi, jakoby „MKiDN zadecydowało o wprowadzeniu jednolitej ceny książki”, informuję, że nie ma takiej decyzji. Zajęliśmy się tematem na prośbę środowiska księgarskiego. Jesteśmy na etapie wstępnych konsultacji, które przedłużamy. Zachęcamy wszystkich zainteresowanych do kontaktu i przesyłania nam swoich opinii. Zależy nam na wypracowaniu przemyślanych rozwiązań.
— napisał minister Gliński na Twitterze.
Sprawa jest absolutnie jasna. Nie jest to projekt ministerialny, MKiDN reaguje na prośbę środowisk księgarskich i otwiera konsultacje. Nie zapadły żadne decyzje, sprawa toczy się od czterech lat.
CZYTAJ WIĘCEJ: MKiDN debatuje nt. jednolitej ceny książki. Bochenek: „Zajęliśmy się tematem na prośbę środowiska księgarskiego”
Na nic jednak tłumaczenia. Fala dezinformacji ruszyła i zalewa umysły magmą. Hejterzy rozpętują kolejną wojnę przeciwko rządowi, a zmanipulowani ludzie ulegają narracji o totalitarnym państwie PiS. Tylko czekać aż pojawi się informacja, że rząd Beaty Szydło planuje wprowadzić kartki żywnościowe. W tym zbiorowym szaleństwie to naprawdę kwestia czasu.
Strona 2 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/331729-totalna-manipulacja-ustawa-o-jednolitej-cenie-ksiazki-pomysl-powstal-w-2013-popierali-go-znani-pisarze-a-zajela-sie-nim-platforma-skad-wiec-wsciekly-atak-na-pis?strona=2