Temu wnioskowi towarzyszy oskarżanie PiS-u o próbę wyprowadzenia Polski z Unii Europejskiej. Mimo brukselskiej porażki formułowane mocno na wyrost, jako że nie poparte żadnymi dowodami, ani wypowiedziami polityków… Z czego to się bierze?
To jest naturalny mechanizm w sytuacji kryzysowej, którą – trzeba jasno powiedzieć – spowodował sam PiS. Zgodnie z tą narracją - jeśli rząd przegrywa 27: 1 w Brukseli, to teraz może zdarzyć się – dosłownie wszystko. Nawet jeśli to wynika tylko z plotek… To jest nie do powstrzymania. To normalny mechanizm public relations w sytuacji kryzysowej, który się nazywa „pączkowaniem kryzysu”. Jeśli popełniliśmy błąd – to opinia publiczna dowie się więcej niż byśmy chcieli. Wszelkiego rodzaju sprostowania i kampanie pt . „nie to mieliśmy na myśli” – to są już działania spóźnione, musztarda po obiedzie. Łatka czołowego inżyniera procesu demontażu Europy obok pani Le Pen pozostanie przy Kaczyńskim na długo. Niestety. Trzeba było myśleć wcześniej.
A scena powitania Beaty Szydło z kwiatami i słowa o sukcesie? Pomogły, czy zaszkodziły?
To było niestety gaszenie pożaru – benzyną. Mniej w tym wydarzeniu było wiary w to , że w ten sposób da się coś wygrać, a więcej pokazania, że Kaczyński ceni tych, którzy mieszają w Europie – nawet jeśli przegrywają 27: 1. Między innymi z tego powodu mamy doniesienia o współpracy Kaczyńskiego i Le Pen…
To co może zrobić PiS, by odwrócić tę fatalną dla siebie narrację? Wyjść z jakąś nową propozycją? Czy po prostu konsekwentnie dementować nieprawdziwe stwierdzenia?
Wydaje się , że to co się dało, PiS już zrobił. Choć zrobił to za późno. Natomiast teraz piłeczka jest po stronie prezydenta. Prezydent jest z obozu PiS-u, prezydent wysłał już gratulacje do Donalda Tuska i powinien teraz, przy jakiejś okazji z nim się spotkać. Nie powinno być tak, że Tusk przyjeżdża do Polski na wezwanie prokuratury, ale prezydent Duda powinien poszukać pretekstu do spotkania i zrobić sobie z nim wspólne zdjęcie. Czyli zostawmy sam PiS, bo za nim będzie się nadal wlokło wiele medialnego rechotu, ale przejdźmy do gry na bardziej neutralnym fortepianie. Ja bym w tym momencie wykorzystał właśnie prezydenta.
Rozmawiała Anna Sarzyńska
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Temu wnioskowi towarzyszy oskarżanie PiS-u o próbę wyprowadzenia Polski z Unii Europejskiej. Mimo brukselskiej porażki formułowane mocno na wyrost, jako że nie poparte żadnymi dowodami, ani wypowiedziami polityków… Z czego to się bierze?
To jest naturalny mechanizm w sytuacji kryzysowej, którą – trzeba jasno powiedzieć – spowodował sam PiS. Zgodnie z tą narracją - jeśli rząd przegrywa 27: 1 w Brukseli, to teraz może zdarzyć się – dosłownie wszystko. Nawet jeśli to wynika tylko z plotek… To jest nie do powstrzymania. To normalny mechanizm public relations w sytuacji kryzysowej, który się nazywa „pączkowaniem kryzysu”. Jeśli popełniliśmy błąd – to opinia publiczna dowie się więcej niż byśmy chcieli. Wszelkiego rodzaju sprostowania i kampanie pt . „nie to mieliśmy na myśli” – to są już działania spóźnione, musztarda po obiedzie. Łatka czołowego inżyniera procesu demontażu Europy obok pani Le Pen pozostanie przy Kaczyńskim na długo. Niestety. Trzeba było myśleć wcześniej.
A scena powitania Beaty Szydło z kwiatami i słowa o sukcesie? Pomogły, czy zaszkodziły?
To było niestety gaszenie pożaru – benzyną. Mniej w tym wydarzeniu było wiary w to , że w ten sposób da się coś wygrać, a więcej pokazania, że Kaczyński ceni tych, którzy mieszają w Europie – nawet jeśli przegrywają 27: 1. Między innymi z tego powodu mamy doniesienia o współpracy Kaczyńskiego i Le Pen…
To co może zrobić PiS, by odwrócić tę fatalną dla siebie narrację? Wyjść z jakąś nową propozycją? Czy po prostu konsekwentnie dementować nieprawdziwe stwierdzenia?
Wydaje się , że to co się dało, PiS już zrobił. Choć zrobił to za późno. Natomiast teraz piłeczka jest po stronie prezydenta. Prezydent jest z obozu PiS-u, prezydent wysłał już gratulacje do Donalda Tuska i powinien teraz, przy jakiejś okazji z nim się spotkać. Nie powinno być tak, że Tusk przyjeżdża do Polski na wezwanie prokuratury, ale prezydent Duda powinien poszukać pretekstu do spotkania i zrobić sobie z nim wspólne zdjęcie. Czyli zostawmy sam PiS, bo za nim będzie się nadal wlokło wiele medialnego rechotu, ale przejdźmy do gry na bardziej neutralnym fortepianie. Ja bym w tym momencie wykorzystał właśnie prezydenta.
Rozmawiała Anna Sarzyńska
Strona 2 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/331422-dr-wojciech-jablonski-dyplomatyczna-szarza-w-brukseli-zaszkodzila-pis-owi-teraz-czas-na-ruch-prezydenta-nasz-wywiad?strona=2
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.