Każdy, kto zna obóz PiS i najważniejszych polityków tej partii, wie, że co do obecności i współpracy w UE nie mają oni najmniejszych wątpliwości. Owszem, czasem polityka ta realizowana jest w niecodzienny sposób, często na użytek polityki wewnętrznej pewne tezy są przejaskrawiane. Ale oficjalne wypowiedzi i działania nie pozostawiają wątpliwości. A mimo to gra pod hasłem „Wyrzucają nas z UE!” jest prowadzona.
Dlaczego? Odpowiedź jest prosta. Przynależność do UE to jeden z niewielu faktów ocenianych przez Polaków bardzo pozytywnie. Próba wrzucenia PiS w koleiny „eurosceptyków” albo „populistów, którzy chcą nas wyrzucić z UE” jest obliczona na prosty efekt podkopania zaufania do PiS.
Nikogo w całej tej historii nie interesuje, że nastawienie polskiego rządu do Unii Europejskiej i współpracy w UE jest bardzo złożone. Jak celnie wskazywał niedawno Jan Maria Rokita, z jednej strony ze strony PiS idą ostre i mocne słowa (czasem i działania) o obronie suwerenności, z drugiej pomysły (wspólna armia, broń nuklearna), jakich nie powstydziliby się najbardziej zagorzali fani federacji UE.
WIĘCEJ: Rokita: Postawa polskiego rządu w Brukseli to walka o nowy poziom równowagi wewnątrz UE
Kto by się tam jednak martwił jakimiś niuansami. W całej grze idzie o to, by Kaczyńskiego wpisać w szereg z Wildersem, Le Pen, Grillo, niemiecką AfD i całą zgrają mniejszych polityków i ugrupowań, którzy domagają się rozbicia UE.
Bardzo dobrze, że Nowogrodzka - co w PiS rzadko się zdarza - zareagowała sprawnie i szybko. Konferencja Jarosława Kaczyńskiego jest odpowiedzią na rodzącą się manipulację, której główni pałkarze stali już w blokach startowych. Niektórzy i tak wystartują.
Nie łudźmy się - nie chodzi tu ani o pozycję Polski w UE, ani o nasze relacje z państwami zachodniej UE, ani o żadne spychanie Polski na Wschód. Gdy było trzeba, bronili reżimu Putina jak demokracji najlepszego sortu. Chodzi wyłącznie o przewrócenie rządu PiS. Strategia jest prosta: kłamać, kłamać, kłamać. Coś się w końcu musi przylepić.
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Każdy, kto zna obóz PiS i najważniejszych polityków tej partii, wie, że co do obecności i współpracy w UE nie mają oni najmniejszych wątpliwości. Owszem, czasem polityka ta realizowana jest w niecodzienny sposób, często na użytek polityki wewnętrznej pewne tezy są przejaskrawiane. Ale oficjalne wypowiedzi i działania nie pozostawiają wątpliwości. A mimo to gra pod hasłem „Wyrzucają nas z UE!” jest prowadzona.
Dlaczego? Odpowiedź jest prosta. Przynależność do UE to jeden z niewielu faktów ocenianych przez Polaków bardzo pozytywnie. Próba wrzucenia PiS w koleiny „eurosceptyków” albo „populistów, którzy chcą nas wyrzucić z UE” jest obliczona na prosty efekt podkopania zaufania do PiS.
Nikogo w całej tej historii nie interesuje, że nastawienie polskiego rządu do Unii Europejskiej i współpracy w UE jest bardzo złożone. Jak celnie wskazywał niedawno Jan Maria Rokita, z jednej strony ze strony PiS idą ostre i mocne słowa (czasem i działania) o obronie suwerenności, z drugiej pomysły (wspólna armia, broń nuklearna), jakich nie powstydziliby się najbardziej zagorzali fani federacji UE.
WIĘCEJ: Rokita: Postawa polskiego rządu w Brukseli to walka o nowy poziom równowagi wewnątrz UE
Kto by się tam jednak martwił jakimiś niuansami. W całej grze idzie o to, by Kaczyńskiego wpisać w szereg z Wildersem, Le Pen, Grillo, niemiecką AfD i całą zgrają mniejszych polityków i ugrupowań, którzy domagają się rozbicia UE.
Bardzo dobrze, że Nowogrodzka - co w PiS rzadko się zdarza - zareagowała sprawnie i szybko. Konferencja Jarosława Kaczyńskiego jest odpowiedzią na rodzącą się manipulację, której główni pałkarze stali już w blokach startowych. Niektórzy i tak wystartują.
Nie łudźmy się - nie chodzi tu ani o pozycję Polski w UE, ani o nasze relacje z państwami zachodniej UE, ani o żadne spychanie Polski na Wschód. Gdy było trzeba, bronili reżimu Putina jak demokracji najlepszego sortu. Chodzi wyłącznie o przewrócenie rządu PiS. Strategia jest prosta: kłamać, kłamać, kłamać. Coś się w końcu musi przylepić.
Strona 2 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/331264-historia-rodzacej-sie-manipulacji-jak-wmowic-ludziom-ze-kaczynski-chce-wyprowadzic-polske-z-ue-klamac-klamac-klamac?strona=2