Polska jest ważnym państwem, jednym z największych w UE, i głos Polski musi być słyszalny w Europie. Jestem przekonany, że tak właśnie będzie
— mówi portalowi wPolityce.pl Wojciech Skurkiewicz, poseł PiS.
wPolityce.pl: Czy wybór Tuska na stanowisko szefa RE to porażka PiS-u, jak przedstawiają to ugrupowania opozycyjne?
Wojciech Skurkiewicz (PiS): Radykalna opozycja wiedziała, jakie stanowisko Polska będzie prezentowała na szczycie UE. Wiedziała również, że kandydatem Polski jest Jacek Saryusz-Wolski. Wciąż otwartym pozostaje pytanie o to, czyim kandydatem był i jest Donald Tusk. Proszę zauważyć, że jest sporo niewiadomych wokół wyboru, który dokonał się wczoraj. Nadal nie wiemy, czy doszło do wyboru, czy do niego nie doszło, jaka była formuła.
Co Pan przez to rozumie?
Ze strony prezydencji maltańskiej padło pytanie, czy ktoś jest przeciw i pojawił się sprzeciw ze strony Polski. W żadnym państwie demokratycznym taka forma głosowania nie mogłaby się odbyć. Jeśli elity brukselskie zarzucają Polsce łamanie standardów, to jak należy traktować tę procedurę? Każdemu pozostawiam to pod rozwagę. Z drugiej strony Bruksela stosuje różne podejście do stanowionych przez siebie przepisów prawa. Jeśli elitom unijnym jest na rękę stosować jednomyślność przy określonym wyborze, to ją stosuje, a jeżeli jest to dla nich niekorzystne, to stosują inne zasady. To absolutnie dziwna sytuacja.
Liczby robią jednak wrażenie – 27:1…
Właśnie dlatego interesuje mnie to, jak przebiegało głosowanie. Stanowisko premier Szydło było jednoznaczne - szefowa rządu wyartykułowała zdanie polskiego rządu. Niestety na posiedzenie Rady Europejskiej nie został zaproszony kandydat, który został przedstawiony przez Polskę, czyli Jacek Saryusz-Wolski. To kolejna sprawa, która wzbudza wiele kontrowersji. Dlaczego osoba, która była kandydatem jednego z państw, w dodatku będąca jedynym kandydatem formalnie zgłoszonym przed szczytem, nie otrzymała zaproszenia.
Czy w Prawie i Sprawiedliwości jest miejsce dla Jacka Saryusz-Wolskiego?
Jacek Saryusz-Wolski jest europosłem, wciąż trwa kadencja Parlamentu Europejskiego i będzie jeszcze trwała 2,5 roku. Myślę, że to Jacek Saryusz-Wolski sam musi znaleźć sobie miejsce na arenie politycznej, czy to europejskiej, czy w kraju. Jeszcze za wcześnie, by mówić o jego akcesie do PiS, zresztą zwracał na to uwagę prezes Jarosław Kaczyński, który powiedział, że nie ma planów co do przyszłości politycznej Jacka Saryusz-Wolskiego, bo nie prowadzono w tej sprawie żadnych negocjacji.
Czytaj dalej na następnej stronie ===>
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Polska jest ważnym państwem, jednym z największych w UE, i głos Polski musi być słyszalny w Europie. Jestem przekonany, że tak właśnie będzie
— mówi portalowi wPolityce.pl Wojciech Skurkiewicz, poseł PiS.
wPolityce.pl: Czy wybór Tuska na stanowisko szefa RE to porażka PiS-u, jak przedstawiają to ugrupowania opozycyjne?
Wojciech Skurkiewicz (PiS): Radykalna opozycja wiedziała, jakie stanowisko Polska będzie prezentowała na szczycie UE. Wiedziała również, że kandydatem Polski jest Jacek Saryusz-Wolski. Wciąż otwartym pozostaje pytanie o to, czyim kandydatem był i jest Donald Tusk. Proszę zauważyć, że jest sporo niewiadomych wokół wyboru, który dokonał się wczoraj. Nadal nie wiemy, czy doszło do wyboru, czy do niego nie doszło, jaka była formuła.
Co Pan przez to rozumie?
Ze strony prezydencji maltańskiej padło pytanie, czy ktoś jest przeciw i pojawił się sprzeciw ze strony Polski. W żadnym państwie demokratycznym taka forma głosowania nie mogłaby się odbyć. Jeśli elity brukselskie zarzucają Polsce łamanie standardów, to jak należy traktować tę procedurę? Każdemu pozostawiam to pod rozwagę. Z drugiej strony Bruksela stosuje różne podejście do stanowionych przez siebie przepisów prawa. Jeśli elitom unijnym jest na rękę stosować jednomyślność przy określonym wyborze, to ją stosuje, a jeżeli jest to dla nich niekorzystne, to stosują inne zasady. To absolutnie dziwna sytuacja.
Liczby robią jednak wrażenie – 27:1…
Właśnie dlatego interesuje mnie to, jak przebiegało głosowanie. Stanowisko premier Szydło było jednoznaczne - szefowa rządu wyartykułowała zdanie polskiego rządu. Niestety na posiedzenie Rady Europejskiej nie został zaproszony kandydat, który został przedstawiony przez Polskę, czyli Jacek Saryusz-Wolski. To kolejna sprawa, która wzbudza wiele kontrowersji. Dlaczego osoba, która była kandydatem jednego z państw, w dodatku będąca jedynym kandydatem formalnie zgłoszonym przed szczytem, nie otrzymała zaproszenia.
Czy w Prawie i Sprawiedliwości jest miejsce dla Jacka Saryusz-Wolskiego?
Jacek Saryusz-Wolski jest europosłem, wciąż trwa kadencja Parlamentu Europejskiego i będzie jeszcze trwała 2,5 roku. Myślę, że to Jacek Saryusz-Wolski sam musi znaleźć sobie miejsce na arenie politycznej, czy to europejskiej, czy w kraju. Jeszcze za wcześnie, by mówić o jego akcesie do PiS, zresztą zwracał na to uwagę prezes Jarosław Kaczyński, który powiedział, że nie ma planów co do przyszłości politycznej Jacka Saryusz-Wolskiego, bo nie prowadzono w tej sprawie żadnych negocjacji.
Czytaj dalej na następnej stronie ===>
Strona 1 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/330957-nasz-wywiad-skurkiewicz-wciaz-otwartym-pozostaje-pytanie-o-to-czyim-kandydatem-byl-i-jest-tusk-jest-sporo-niewiadomych-ws-wyboru-szefa-re?strona=1