ABW ustami swojego rzecznika - który powiedział, że Agencja wiedziała o sprawie od 2012 roku - po prostu prawdopodobnie wprowadzała opinię publiczną w błąd. Natomiast by móc kategorycznie ocenić, czy tak było, trzeba przeczytać kolejne dokumenty.
— mówi w rozmowie z portalem wPolityce.pl Witold Zembaczyński, poseł Nowoczesnej, członek komisji śledczej ds. Amber Gold.
Panie pośle, kolejny dzień pracy komisji śledczej ds. Amber Gold i kolejne przesłuchania. Jak odebrał Pan to, co mówiła Monika Stec–Nowak, b. dyrektor departamentu polityki konsumenckiej z UOKiK?
Szokujące słowa świadka przed komisją śledczą: „Amber Gold nie był piramidą finansową”
Witold Zembaczyński: To jest skandal. Nie mogę zrozumieć, jak osoby, które nie potrafią złożyć logicznych wniosków i odpowiadać na proste pytania, mogą pełnić funkcje kierownicze w tak ważnych instytucjach państwa jak UOKiK. Jestem zszokowany i bardzo zawiedziony. Sądzę, że przesłuchania kolejnych świadków powinny wnieść nową jakość w prace komisji - przynajmniej w zakresie odpowiedzi na pytania, jakie zadajemy.
Z tej perspektywy o wiele ciekawsze wydają się wczorajsze przesłuchania, z których dowiedzieliśmy się dość zaskakujących informacji o wiedzy, jaką posiadała ABW.
Tak, to informacja przełomowa. Wątek udziału służb specjalnych i ich roli w całym procederze musi być całkowicie wyjaśniony. Można mieć wątpliwości, czy uda się to zrobić w ciągu najbliższych miesięcy, bez systematycznego badania dokumentów, jakie napływają i bez przesłuchania funkcjonariuszy. Musimy to wszystko zrobić.
Co dla Pana oznacza ta nowa wiedza?
Oznacza to, że ABW ustami swojego rzecznika - który powiedział, że Agencja wiedziała o sprawie od 2012 roku - po prostu prawdopodobnie wprowadzała opinię publiczną w błąd. Natomiast by móc kategorycznie ocenić, czy tak było, trzeba przeczytać kolejne dokumenty.
Bez lektury dokumentów wiemy, że Donald Tusk nadzorował wówczas służby specjalne.
Od początku prac komisji uważam, że główny błąd, jaki popełnił Donald Tusk w tej sprawie był taki, że nie interesował się, tym co dzieje się w służbach, a służbom zabronił interesowania się tym, co dzieje się z jego rodziną. To musi być układ partnerski, a tego nie było. Pytanie o jego wiedzę ws. Amber Gold jest podwójnie uzasadnione.
Będziemy o to wszystko pytać nie tylko Donalda Tuska, ale i jego syna, którego przesłuchanie jest już zaplanowane.
A jednak te wątpliwości co do roli Donalda Tuska nie przeszkodziły Nowoczesnej, by poprzeć jego kandydaturę w Radzie Europejskiej, a nawet wezwać polski rząd, by to zrobił.
Panie redaktorze, jestem politologiem z wykształcenia i powiem szczerze: zachowanie rządu w sprawie kandydatury Tuska - wbrew oczekiwaniom zwolenników prawej strony sceny politycznej - tylko przysporzy mu zwolenników i otworzy drogę do prezydentury. Taki jest efekt syndromu ofiary Tuska….
… czego osobiście pan żałuje…?
Jedyne, czego można żałować w kontekście Tuska, to fakt, czego może żałować sam Tusk - afera Amber Gold kładzie się cieniem na jego osobie. Dopóki jej nie wyjaśnimy, będę wstrzymywał się z ocenami.
Ciąg dalszy na następnej stronie.
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
ABW ustami swojego rzecznika - który powiedział, że Agencja wiedziała o sprawie od 2012 roku - po prostu prawdopodobnie wprowadzała opinię publiczną w błąd. Natomiast by móc kategorycznie ocenić, czy tak było, trzeba przeczytać kolejne dokumenty.
— mówi w rozmowie z portalem wPolityce.pl Witold Zembaczyński, poseł Nowoczesnej, członek komisji śledczej ds. Amber Gold.
Panie pośle, kolejny dzień pracy komisji śledczej ds. Amber Gold i kolejne przesłuchania. Jak odebrał Pan to, co mówiła Monika Stec–Nowak, b. dyrektor departamentu polityki konsumenckiej z UOKiK?
Szokujące słowa świadka przed komisją śledczą: „Amber Gold nie był piramidą finansową”
Witold Zembaczyński: To jest skandal. Nie mogę zrozumieć, jak osoby, które nie potrafią złożyć logicznych wniosków i odpowiadać na proste pytania, mogą pełnić funkcje kierownicze w tak ważnych instytucjach państwa jak UOKiK. Jestem zszokowany i bardzo zawiedziony. Sądzę, że przesłuchania kolejnych świadków powinny wnieść nową jakość w prace komisji - przynajmniej w zakresie odpowiedzi na pytania, jakie zadajemy.
Z tej perspektywy o wiele ciekawsze wydają się wczorajsze przesłuchania, z których dowiedzieliśmy się dość zaskakujących informacji o wiedzy, jaką posiadała ABW.
Tak, to informacja przełomowa. Wątek udziału służb specjalnych i ich roli w całym procederze musi być całkowicie wyjaśniony. Można mieć wątpliwości, czy uda się to zrobić w ciągu najbliższych miesięcy, bez systematycznego badania dokumentów, jakie napływają i bez przesłuchania funkcjonariuszy. Musimy to wszystko zrobić.
Co dla Pana oznacza ta nowa wiedza?
Oznacza to, że ABW ustami swojego rzecznika - który powiedział, że Agencja wiedziała o sprawie od 2012 roku - po prostu prawdopodobnie wprowadzała opinię publiczną w błąd. Natomiast by móc kategorycznie ocenić, czy tak było, trzeba przeczytać kolejne dokumenty.
Bez lektury dokumentów wiemy, że Donald Tusk nadzorował wówczas służby specjalne.
Od początku prac komisji uważam, że główny błąd, jaki popełnił Donald Tusk w tej sprawie był taki, że nie interesował się, tym co dzieje się w służbach, a służbom zabronił interesowania się tym, co dzieje się z jego rodziną. To musi być układ partnerski, a tego nie było. Pytanie o jego wiedzę ws. Amber Gold jest podwójnie uzasadnione.
Będziemy o to wszystko pytać nie tylko Donalda Tuska, ale i jego syna, którego przesłuchanie jest już zaplanowane.
A jednak te wątpliwości co do roli Donalda Tuska nie przeszkodziły Nowoczesnej, by poprzeć jego kandydaturę w Radzie Europejskiej, a nawet wezwać polski rząd, by to zrobił.
Panie redaktorze, jestem politologiem z wykształcenia i powiem szczerze: zachowanie rządu w sprawie kandydatury Tuska - wbrew oczekiwaniom zwolenników prawej strony sceny politycznej - tylko przysporzy mu zwolenników i otworzy drogę do prezydentury. Taki jest efekt syndromu ofiary Tuska….
… czego osobiście pan żałuje…?
Jedyne, czego można żałować w kontekście Tuska, to fakt, czego może żałować sam Tusk - afera Amber Gold kładzie się cieniem na jego osobie. Dopóki jej nie wyjaśnimy, będę wstrzymywał się z ocenami.
Ciąg dalszy na następnej stronie.
Strona 1 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/330636-nasz-wywiad-witold-zembaczynski-n-informacja-nt-abw-to-przelom-w-pracach-komisji-sledczej-afera-rzuca-cien-na-donalda-tuska