Drogi Kolego, czy nie masz wrażenia, że jakaś siła wciąż cofa nas do gorszego obszaru wymiany myśli? Obszaru, czy może lepsze byłoby określenie „poziomu”. Tak - „poziom” to pojęcie zdecydowanie bardziej adekwatne, ponieważ daje szansę dostrzeżenia również miejsca w jakiej znajduje się myśl postępowa. I ogarnięci tą przypadłością jej wyznawcy. Czy ofiary. (Niepotrzebne skreślić).
Ale przejdźmy do ulubionych przez Ciebie konkretów, które dają Ci wspaniałe szanse na kolejne…ogólniki. (Liche macie ściągaczki, Kolego, liche…)
Leszek Miller z Ewą Kopacz w jednym stanęli domku. Połączyła ich miłość. Miłość do prawdy. Do antypisowskiej prawdy. Zresztą co ja Ci tam będę tłumaczył - sam możesz poczytać. Lubisz wszak różne fantastyczne doniesienia. Takie newsfiction.
A już pochwaliłem waszego dawnego guru za gest, związany z incydentem drogowym z udziałem pani Premier. Widać, że to był taki spontaniczny odruch przywołany pamięcią własnego doświadczenia. Ale na więcej Centrala nie pozwoliła. I biedny Leszek musiał wrócić do szeregu. Zawsze byliście zdyscyplinowani. Czy dyscyplinowani. Nie czepiajmy się słówek.
Do doktor Ewy nigdy nie miałeś złudzeń. Powinienem po chrześcijańsku posmutnieć, ale tym razem powiem tylko: I dobrze.
Do naszych ludzi z opozycji - ofiarnego p. Budki, czy kilku zapalczywych niewiast - z oddaniem dołączył p. Jerzy Fedorowicz broniąc w TVP „Klątwy”- czyli kolejnego publicznego prezentowania wulgaryzmów. Właściwie powinienem napisać, że z poświeceniem rżnął… obronę tego obscenicznego mętniactwa. Widać przecie jasno, że jeżeli nie ma się talentu, wiedzy i mądrości, to w atawistycznym odruchu sięga się do „problemu genitalnego”. I nazywa - dla alibi - sztuką.
W ten sposób sztuką można nazwać wszystko: pornosztuka, sztuka oszustwa itp.
Zobacz jednak jakie są synonimy - póki co - tego (sztuka) pojęcie: Kunszt, talent, warsztat, mistrzostwo, maestria, filozofia i spróbuj dopasować do tych definicji kompleksy erotyczne owych „twórców” i lubieżnych konsumentów.
Bełkociku i pochwały głupoty, w ramach „pluralizmu” wylewa się sporo z mediów. Ale co z tego ma wyniknąć dla dobra wspólnego?…
Dobrze, że prezes Kurski dał pierwszy sygnał że nie ma kompromisów ze złem. Oby w tym wytrwać. Nie tylko TVP.
CIĄG DALSZY NA NASTĘPNEJ STRONIE ===>
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Drogi Kolego, czy nie masz wrażenia, że jakaś siła wciąż cofa nas do gorszego obszaru wymiany myśli? Obszaru, czy może lepsze byłoby określenie „poziomu”. Tak - „poziom” to pojęcie zdecydowanie bardziej adekwatne, ponieważ daje szansę dostrzeżenia również miejsca w jakiej znajduje się myśl postępowa. I ogarnięci tą przypadłością jej wyznawcy. Czy ofiary. (Niepotrzebne skreślić).
Ale przejdźmy do ulubionych przez Ciebie konkretów, które dają Ci wspaniałe szanse na kolejne…ogólniki. (Liche macie ściągaczki, Kolego, liche…)
Leszek Miller z Ewą Kopacz w jednym stanęli domku. Połączyła ich miłość. Miłość do prawdy. Do antypisowskiej prawdy. Zresztą co ja Ci tam będę tłumaczył - sam możesz poczytać. Lubisz wszak różne fantastyczne doniesienia. Takie newsfiction.
A już pochwaliłem waszego dawnego guru za gest, związany z incydentem drogowym z udziałem pani Premier. Widać, że to był taki spontaniczny odruch przywołany pamięcią własnego doświadczenia. Ale na więcej Centrala nie pozwoliła. I biedny Leszek musiał wrócić do szeregu. Zawsze byliście zdyscyplinowani. Czy dyscyplinowani. Nie czepiajmy się słówek.
Do doktor Ewy nigdy nie miałeś złudzeń. Powinienem po chrześcijańsku posmutnieć, ale tym razem powiem tylko: I dobrze.
Do naszych ludzi z opozycji - ofiarnego p. Budki, czy kilku zapalczywych niewiast - z oddaniem dołączył p. Jerzy Fedorowicz broniąc w TVP „Klątwy”- czyli kolejnego publicznego prezentowania wulgaryzmów. Właściwie powinienem napisać, że z poświeceniem rżnął… obronę tego obscenicznego mętniactwa. Widać przecie jasno, że jeżeli nie ma się talentu, wiedzy i mądrości, to w atawistycznym odruchu sięga się do „problemu genitalnego”. I nazywa - dla alibi - sztuką.
W ten sposób sztuką można nazwać wszystko: pornosztuka, sztuka oszustwa itp.
Zobacz jednak jakie są synonimy - póki co - tego (sztuka) pojęcie: Kunszt, talent, warsztat, mistrzostwo, maestria, filozofia i spróbuj dopasować do tych definicji kompleksy erotyczne owych „twórców” i lubieżnych konsumentów.
Bełkociku i pochwały głupoty, w ramach „pluralizmu” wylewa się sporo z mediów. Ale co z tego ma wyniknąć dla dobra wspólnego?…
Dobrze, że prezes Kurski dał pierwszy sygnał że nie ma kompromisów ze złem. Oby w tym wytrwać. Nie tylko TVP.
CIĄG DALSZY NA NASTĘPNEJ STRONIE ===>
Strona 1 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/329154-z-listow-do-przyjaciol-i-znajomych-pustostany
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.