Prowadzący program poruszył temat zmanipulowanych przez opozycję i liczne media słowa Jarosława Kaczyńskiego o „ludzkich panach”.
CZYTAJ TAKŻE: Jak dokładnie było z „ludzkimi panami” i formą zwracania się w Sejmie per „Pan”. ZOBACZ WIDEO
Red. Gugała pytał, dlaczego pojawia się „język, który dzieli”.
Jak potem być razem w parlamencie i debatować nad dobrem Rzeczypospolitej? To jest skaza genetyczna Polaków i sceny politycznej?
– mówił prowadzący program.
Ewa Kopacz odpowiadała:
Politycy dzielą się na tych, którzy chcą wyjść z polityki i nie stracić swojej tożsamości, powiedzieć, że było się przyzwoitym i są politycy, którzy udają przed kamerami swoje zachowanie (…), ale tak naprawdę nie są w zmienić swojej natury.
Bardzo szybko przedstawicielka Platformy Obywatelskiej pokazała, w jaki sposób „nie używać” takiego języka.
I takim człowiekiem jest ten „wielki pan” Jarosław Kaczyński; ten, który powiedział dużo wcześniej o gorszym sorcie Polaków; to jest człowiek, który w swoich wypowiedziach bardzo niebezpiecznie kopie rowy, na tyle głębokie, że ludzie przy świątecznym stole dyskutują i bez szacunku skaczą sobie do gardeł
– zarzucała Kopacz.
Spotkało się to z ripostą prowadzącego program:
Nie on jeden, to generalna zasada.
Zdaniem Leszka Millera to problem wciąż zaostrzającej się walki na scenie politycznej Polski.
Sejm staje się coraz bardziej areną walki politycznej i przy okazji, w pośpiechu, stanowi prawo. Wtedy ciężar słów staje się coraz bardziej wymierny. Ten kto powie słowo, które więcej waży, przechodzi do historii i zaczyna być lansowany jako swego rodzaju mistrzem tej walki politycznej. Poprzeczka jest coraz bardziej podwyższana
– mówił.
Koncyliacyjnie wystąpił Pawlak:
Takie szaleństwo przewija się przez cały świat. To odejście od takiej nowoczesnej racjonalności w taką narrację, która odwołuje się do emocji
– powiedział, że wyrażając żal, że w ten sposób doprowadzono do upadku solidarniści, „przez wielkie i małe s”.
Czytaj dalej na następnej stronie
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Prowadzący program poruszył temat zmanipulowanych przez opozycję i liczne media słowa Jarosława Kaczyńskiego o „ludzkich panach”.
CZYTAJ TAKŻE: Jak dokładnie było z „ludzkimi panami” i formą zwracania się w Sejmie per „Pan”. ZOBACZ WIDEO
Red. Gugała pytał, dlaczego pojawia się „język, który dzieli”.
Jak potem być razem w parlamencie i debatować nad dobrem Rzeczypospolitej? To jest skaza genetyczna Polaków i sceny politycznej?
– mówił prowadzący program.
Ewa Kopacz odpowiadała:
Politycy dzielą się na tych, którzy chcą wyjść z polityki i nie stracić swojej tożsamości, powiedzieć, że było się przyzwoitym i są politycy, którzy udają przed kamerami swoje zachowanie (…), ale tak naprawdę nie są w zmienić swojej natury.
Bardzo szybko przedstawicielka Platformy Obywatelskiej pokazała, w jaki sposób „nie używać” takiego języka.
I takim człowiekiem jest ten „wielki pan” Jarosław Kaczyński; ten, który powiedział dużo wcześniej o gorszym sorcie Polaków; to jest człowiek, który w swoich wypowiedziach bardzo niebezpiecznie kopie rowy, na tyle głębokie, że ludzie przy świątecznym stole dyskutują i bez szacunku skaczą sobie do gardeł
– zarzucała Kopacz.
Spotkało się to z ripostą prowadzącego program:
Nie on jeden, to generalna zasada.
Zdaniem Leszka Millera to problem wciąż zaostrzającej się walki na scenie politycznej Polski.
Sejm staje się coraz bardziej areną walki politycznej i przy okazji, w pośpiechu, stanowi prawo. Wtedy ciężar słów staje się coraz bardziej wymierny. Ten kto powie słowo, które więcej waży, przechodzi do historii i zaczyna być lansowany jako swego rodzaju mistrzem tej walki politycznej. Poprzeczka jest coraz bardziej podwyższana
– mówił.
Koncyliacyjnie wystąpił Pawlak:
Takie szaleństwo przewija się przez cały świat. To odejście od takiej nowoczesnej racjonalności w taką narrację, która odwołuje się do emocji
– powiedział, że wyrażając żal, że w ten sposób doprowadzono do upadku solidarniści, „przez wielkie i małe s”.
Czytaj dalej na następnej stronie
Strona 2 z 3
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/329014-ilez-mozna-kopacz-skarzy-sie-na-kaczynskiego-to-jest-czlowiek-ktory-kopie-niebezpieczne-rowy-ludzie-skacza-sobie-do-gardel?strona=2
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.