Ponieważ naczelny „Forbesa” pracuje dla szwajcarsko-niemieckiego koncernu RASP powstaje pytanie w jakim stopniu obce wydawnictwo było zaangażowane w budzące zrozumiałe kontrowersje publikacje swojego redaktora. Postawiliśmy kilka pytań wydawnictwu Ringier Axel-Springer Polska:
-
Czy red. Michał Broniatowski wyrażał w ten sposób oficjalne stanowisko wydawnictwa RASP?
-
Jeśli tak, to z jakimi oddziałami RASP było ono konsultowane (zarząd, szefowie wydziałów, którym podlegają redakcje)?
-
Czy treści polityki wydawniczej konsultowane są z władzami RASP w Szwajcarii bądź w Niemczech?
-
Jak zareagowaliby redaktorzy naczelni i władze wydawnictwa w przypadku gdyby podobną instrukcje wydałaby redakcja jakiegoś medium sprzyjającego władzom w Polsce?
-
Czy wydawnictwo RASP czuje się odpowiedzialne za tego typu rady (w konsekwencji sprowadzające się do tego, jak doprowadzić do rozlewu krwi) udzielane przez swoich redaktorów naczelnych?
Jednak wydawnictwo ustami dyrektor komunikacji korporacyjnej Agnieszki Odachowskiej dość lakonicznie odcięło się działań jednego ze swoich redaktorów naczelnych stwierdzając
Nie odnosimy się do prywatnych wypowiedzi naszych pracowników, nie związanych z ich pracą dla Wydawnictwa. Konto facebookowe, do którego się Pan odwołuje, jest indywidualnym kontem Michała Broniatowskiego
Redaktor Michał Bronikowski wpisuje się swymi wyjaśnieniami dotyczącymi „Instrukcji” w narrację radykalnej opozycji i zaprzyjaźnionych z nią mediów sprowadzając wszystko do absurdu i starając obrócić w żart. – Polacy nic się nie stało – chcieliby krzyknąć chórem przedstawiciele PO i Nowoczesnej. Niestety zarówno materiały filmowe jak i słowo pisane pozostają na długo i świadczą o czymś wręcz kompletnie innym. Mieliśmy do czynienia z klasyczną próbą zamachu stanu, bezkrwawo zdemontowaną przez rządzących.
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Ponieważ naczelny „Forbesa” pracuje dla szwajcarsko-niemieckiego koncernu RASP powstaje pytanie w jakim stopniu obce wydawnictwo było zaangażowane w budzące zrozumiałe kontrowersje publikacje swojego redaktora. Postawiliśmy kilka pytań wydawnictwu Ringier Axel-Springer Polska:
-
Czy red. Michał Broniatowski wyrażał w ten sposób oficjalne stanowisko wydawnictwa RASP?
-
Jeśli tak, to z jakimi oddziałami RASP było ono konsultowane (zarząd, szefowie wydziałów, którym podlegają redakcje)?
-
Czy treści polityki wydawniczej konsultowane są z władzami RASP w Szwajcarii bądź w Niemczech?
-
Jak zareagowaliby redaktorzy naczelni i władze wydawnictwa w przypadku gdyby podobną instrukcje wydałaby redakcja jakiegoś medium sprzyjającego władzom w Polsce?
-
Czy wydawnictwo RASP czuje się odpowiedzialne za tego typu rady (w konsekwencji sprowadzające się do tego, jak doprowadzić do rozlewu krwi) udzielane przez swoich redaktorów naczelnych?
Jednak wydawnictwo ustami dyrektor komunikacji korporacyjnej Agnieszki Odachowskiej dość lakonicznie odcięło się działań jednego ze swoich redaktorów naczelnych stwierdzając
Nie odnosimy się do prywatnych wypowiedzi naszych pracowników, nie związanych z ich pracą dla Wydawnictwa. Konto facebookowe, do którego się Pan odwołuje, jest indywidualnym kontem Michała Broniatowskiego
Redaktor Michał Bronikowski wpisuje się swymi wyjaśnieniami dotyczącymi „Instrukcji” w narrację radykalnej opozycji i zaprzyjaźnionych z nią mediów sprowadzając wszystko do absurdu i starając obrócić w żart. – Polacy nic się nie stało – chcieliby krzyknąć chórem przedstawiciele PO i Nowoczesnej. Niestety zarówno materiały filmowe jak i słowo pisane pozostają na długo i świadczą o czymś wręcz kompletnie innym. Mieliśmy do czynienia z klasyczną próbą zamachu stanu, bezkrwawo zdemontowaną przez rządzących.
Strona 3 z 3
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/327587-analiza-glownym-motorem-napedzajacym-opozycje-w-polsce-staly-sie-liberalne-media-co-odpowiedzial-koncern-rasp?strona=3