Musimy mocno walczyć, przypominając, kto te obozy założył: było to państwo niemieckie, III Rzesza. Ambasada w Londynie z pewnością będzie to robić i przypominać o wszystkich tych, którzy stawiali opór złu
— mówi w rozmowie z portalem wPolityce.pl prof. Arkady Rzegocki, ambasador Rzeczypospolitej Polskiej w Wielkiej Brytanii.
wPolityce.pl: Panie ambasadorze, trudno było zamienić pracę naukowca na rolę dyplomaty? Gdy obejmował Pan stanowisko ambasadora Rzeczypospolitej Polskiej w Londynie, wielu zastanawiało się, czy Pana teoretyczna wiedza przełoży się na praktyczne umiejętności.
Prof. Arkady Rzegocki, ambasador RP w Wielkiej Brytanii: To nic wyjątkowego w historii dyplomacji. Wielokrotnie i po 1989 roku, i wcześniej, można wskazywać ekspertów czy naukowców w danej dziedzinie, którzy na pewnym etapie życia zostawali konsulami czy ambasadorami. W moim przypadku wejście w nową rolę, w nowe buty, było bardzo miękkie – czuję się w Wielkiej Brytanii bardzo dobrze, moja żona jest anglistką, mamy tu mnóstwo angielskich przyjaciół, byliśmy tu obecni od wielu lat. Dodatkowo mam przekonanie, że to, czym zajmowałem się teoretycznie (jak na przykład prowadzone w Londynie studia podyplomowe o polsko-brytyjskim partnerstwie strategicznym) udaje się realizować w praktyce. To podwójna radość.
Wyzwań z pewnością nie brakuje, bo Polaków w Wielkiej Brytanii mamy ponad milion. Jakie jest Pana pierwsze doświadczenie po tych kilku miesiącach pracy w ambasadzie?
To niezwykle pozytywne doświadczenie. Mamy mnóstwo pracy, która szybko przynosi efekty. Nieustannie zbieramy też dobre owoce wieloletniej obecności Polaków w Wielkiej Brytanii. Brytyjczycy mają strategiczne partnerstwo z Polską, współpracujemy bilateralnie w wielu dziedzinach, a ponadmilionowa obecność Polaków powoduje, że coraz więcej Brytyjczyków zaczyna rozumieć Polskę i Polaków.
Ponad milion Polaków w Wielkiej Brytanii… i chyba ponad milion wątpliwości co do tego, jak będzie wyglądał ich status po Brexicie. Czy Polacy w Wielkiej Brytanii i ich rodziny mają się czego obawiać?
Jesteśmy przed negocjacjami. Cały czas w rządzie brytyjskim, wśród przedstawicieli całej tutejszej klasy politycznej, pojawiają się różne pomysły – i te dotyczące emigracji, i obecności obywateli UE w Wielkiej Brytanii. Z pewnością w interesie Londynu leży obecność Polaków i innych obywateli UE – i rządzący politycy to wiedzą. Premier Theresa May podczas międzyrządowych konsultacji zaprosiła niemal stu przedstawicieli Polonii na Downing Street 10, by podkreślić, jak duży i dobry jest ich wkład w życie Brytyjczyków.
Samo spotkanie rządów było historycznym wydarzeniem. Po raz pierwszy w historii rząd brytyjski zdecydował się na jakiekolwiek konsultacje międzyrządowe, które dotyczą nie tylko premierów, ale i ministrów – w dodatku spotkanie, które będzie ponawiane co roku. Agenda współpracy jest bardzo szeroka. Zacieśnieniem relacji ma pomagać forum belwederskie, które w marcu odbędzie się w Warszawie i z pewnością będzie miało się czym zajmować. Pytał Pan o Brexit – to z pewnością bardzo istotna kwestia tych negocjacji i rozmów, a sprawa Polaków w Wielkiej Brytanii jest bardzo ważna dla polskiego rządu i przedstawiciele gabinetu premier Szydło wielokrotnie dawali temu wyraz. Kwestia jest również monitorowana przez ambasadę.
Siłą rzeczy to strategiczne partnerstwo i mocne więzi zostaną jednak osłabione, gdy Londyn opuści wspólnotę.
Mamy wiele wspólnych interesów, choć fakt, że Londyn opuści UE z pewnością spowoduje, że pewne relacje ulegną zmianie. Ale mamy naprawdę dużo wspólnych spraw: to kwestie obronne, współpraca wywiadowcza, więzy ekonomiczne, naukowe, kulturalne, społeczne… Ten potencjał jest ogromny i, mam wrażenie, cały czas niewykorzystany w stu procentach. Nie obawiam się o przyszłość relacji Polski z Wielką Brytanią.
Ciąg dalszy na następnej stronie.
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Musimy mocno walczyć, przypominając, kto te obozy założył: było to państwo niemieckie, III Rzesza. Ambasada w Londynie z pewnością będzie to robić i przypominać o wszystkich tych, którzy stawiali opór złu
— mówi w rozmowie z portalem wPolityce.pl prof. Arkady Rzegocki, ambasador Rzeczypospolitej Polskiej w Wielkiej Brytanii.
wPolityce.pl: Panie ambasadorze, trudno było zamienić pracę naukowca na rolę dyplomaty? Gdy obejmował Pan stanowisko ambasadora Rzeczypospolitej Polskiej w Londynie, wielu zastanawiało się, czy Pana teoretyczna wiedza przełoży się na praktyczne umiejętności.
Prof. Arkady Rzegocki, ambasador RP w Wielkiej Brytanii: To nic wyjątkowego w historii dyplomacji. Wielokrotnie i po 1989 roku, i wcześniej, można wskazywać ekspertów czy naukowców w danej dziedzinie, którzy na pewnym etapie życia zostawali konsulami czy ambasadorami. W moim przypadku wejście w nową rolę, w nowe buty, było bardzo miękkie – czuję się w Wielkiej Brytanii bardzo dobrze, moja żona jest anglistką, mamy tu mnóstwo angielskich przyjaciół, byliśmy tu obecni od wielu lat. Dodatkowo mam przekonanie, że to, czym zajmowałem się teoretycznie (jak na przykład prowadzone w Londynie studia podyplomowe o polsko-brytyjskim partnerstwie strategicznym) udaje się realizować w praktyce. To podwójna radość.
Wyzwań z pewnością nie brakuje, bo Polaków w Wielkiej Brytanii mamy ponad milion. Jakie jest Pana pierwsze doświadczenie po tych kilku miesiącach pracy w ambasadzie?
To niezwykle pozytywne doświadczenie. Mamy mnóstwo pracy, która szybko przynosi efekty. Nieustannie zbieramy też dobre owoce wieloletniej obecności Polaków w Wielkiej Brytanii. Brytyjczycy mają strategiczne partnerstwo z Polską, współpracujemy bilateralnie w wielu dziedzinach, a ponadmilionowa obecność Polaków powoduje, że coraz więcej Brytyjczyków zaczyna rozumieć Polskę i Polaków.
Ponad milion Polaków w Wielkiej Brytanii… i chyba ponad milion wątpliwości co do tego, jak będzie wyglądał ich status po Brexicie. Czy Polacy w Wielkiej Brytanii i ich rodziny mają się czego obawiać?
Jesteśmy przed negocjacjami. Cały czas w rządzie brytyjskim, wśród przedstawicieli całej tutejszej klasy politycznej, pojawiają się różne pomysły – i te dotyczące emigracji, i obecności obywateli UE w Wielkiej Brytanii. Z pewnością w interesie Londynu leży obecność Polaków i innych obywateli UE – i rządzący politycy to wiedzą. Premier Theresa May podczas międzyrządowych konsultacji zaprosiła niemal stu przedstawicieli Polonii na Downing Street 10, by podkreślić, jak duży i dobry jest ich wkład w życie Brytyjczyków.
Samo spotkanie rządów było historycznym wydarzeniem. Po raz pierwszy w historii rząd brytyjski zdecydował się na jakiekolwiek konsultacje międzyrządowe, które dotyczą nie tylko premierów, ale i ministrów – w dodatku spotkanie, które będzie ponawiane co roku. Agenda współpracy jest bardzo szeroka. Zacieśnieniem relacji ma pomagać forum belwederskie, które w marcu odbędzie się w Warszawie i z pewnością będzie miało się czym zajmować. Pytał Pan o Brexit – to z pewnością bardzo istotna kwestia tych negocjacji i rozmów, a sprawa Polaków w Wielkiej Brytanii jest bardzo ważna dla polskiego rządu i przedstawiciele gabinetu premier Szydło wielokrotnie dawali temu wyraz. Kwestia jest również monitorowana przez ambasadę.
Siłą rzeczy to strategiczne partnerstwo i mocne więzi zostaną jednak osłabione, gdy Londyn opuści wspólnotę.
Mamy wiele wspólnych interesów, choć fakt, że Londyn opuści UE z pewnością spowoduje, że pewne relacje ulegną zmianie. Ale mamy naprawdę dużo wspólnych spraw: to kwestie obronne, współpraca wywiadowcza, więzy ekonomiczne, naukowe, kulturalne, społeczne… Ten potencjał jest ogromny i, mam wrażenie, cały czas niewykorzystany w stu procentach. Nie obawiam się o przyszłość relacji Polski z Wielką Brytanią.
Ciąg dalszy na następnej stronie.
Strona 1 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/326386-nasz-wywiad-prof-arkady-rzegocki-o-walce-z-polskimi-obozami-brexicie-i-relacjach-z-londynem-mamy-wiele-wspolnych-interesow
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.