Mimo wielu wątpliwości popieram ideę Komisji Weryfikacyjnej i liczę, że będzie w stanie wygospodarować takie środki, które naprawią krzywdy poszkodowanych
— mówi Jan Śpiewak, przewodniczący klubu radnych i stowarzyszenia „Miasto Jest Nasze” w rozmowie z portalem wPolityce.pl.
wPolityce.pl: Jak pan skomentuje dzisiejsze zatrzymania m. in. byłego Zastępcę Dyrektora Biura Gospodarowania Nieruchomościami Urzędu m.st. Warszawy Jakuba R.i adwokata Krzysztofa N.?
Jan Śpiewak: To są długo oczekiwane zatrzymania. W imieniu stowarzyszenia „Miasto Jest Nasze” składałem wnioski do prokuratury o możliwości popełnienia przestępstwa właściwie przez wszystkie osoby, które zostały dziś zatrzymane. Odczuwamy satysfakcję, że nasza praca przynosi rezultaty i CBA nie próżnuje. Czekamy na postawienie zarzutów i szczegóły dotyczące tego czynu.
Z informacji do których dotarł portal wPolityce.pl wynika, że zatrzymania mają związek z reprywatyzacją działki przy ul. Chmielnej 70.
W przypadku tej najsłynniejszej reprywatyzowanej działki, w naszej ocenie, doszło przynajmniej do rażącego niedopełnienia obowiązków służbowych i działania na szkodę miasta. Zatrzymany dziś, były urzędnik stołecznego ratusza, Jakub R. prowadził wspólne interesy z pełnomocnikiem osób, które przejęły tę nieruchomość, z Robertem N. (który dziś również został zatrzymany). Ratusz wiedział, że działka była objęta odszkodowaniami i nie powinna być nigdy oddana, bo otrzymał odpowiednie dokumenty z ministerstwa finansów. Niestety dokumenty zniknęły w urzędzie miasta. Dodam, że specjalnie pod tę działkę zmieniano plan zagospodarowania miasta. Obserwując to wszystko, uważam, że prawdopodobnie mamy do czynienia ze skoordynowanym działaniami, które zostały zharmonizowane znacznie wyżej niż na poziomie biura Dyrektora Biura Gospodarowania Nieruchomościami.
Na Twitterze napisał pan, że Jakub R. cieszył się nieograniczonym zaufaniem Hanny Gronkiewicz Waltz. Postawił pan również pytanie - „Czy teraz zacznie sypać?”. Myśli pan, że Jakub R. odsłoni kulisy reprywatyzacji w Warszawie?
Jakub R. miał jako jedyna osoba upoważnienia pani prezydent do wydawania decyzji reprywatyzacyjnych. Każda z jego decyzji była warta fortunę, pojawia się pytanie, dlaczego pani prezydent przekazała tylko jemu te upoważnienia. Nie otrzymał ich Dyrektor Biura Gospodarowania Nieruchomościami Urzędu m.st. Warszawy, tylko Jakub R., który był jego zastępcą. Może wynikało to z jakiś specjalnych więzi łączących Jakuba R. i panią Hannę Gronkiewicz-Waltz? Jeżeli tak, to jaka była natura tych relacji? Jeżeli Jakub R. zdecyduje się opowiedzieć, co wie o aferze reprywatyzacyjnej, to może pogrążyć kilku czołowych polityków PO. Jednak nie daję na to wielkich szans.
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Mimo wielu wątpliwości popieram ideę Komisji Weryfikacyjnej i liczę, że będzie w stanie wygospodarować takie środki, które naprawią krzywdy poszkodowanych
— mówi Jan Śpiewak, przewodniczący klubu radnych i stowarzyszenia „Miasto Jest Nasze” w rozmowie z portalem wPolityce.pl.
wPolityce.pl: Jak pan skomentuje dzisiejsze zatrzymania m. in. byłego Zastępcę Dyrektora Biura Gospodarowania Nieruchomościami Urzędu m.st. Warszawy Jakuba R.i adwokata Krzysztofa N.?
Jan Śpiewak: To są długo oczekiwane zatrzymania. W imieniu stowarzyszenia „Miasto Jest Nasze” składałem wnioski do prokuratury o możliwości popełnienia przestępstwa właściwie przez wszystkie osoby, które zostały dziś zatrzymane. Odczuwamy satysfakcję, że nasza praca przynosi rezultaty i CBA nie próżnuje. Czekamy na postawienie zarzutów i szczegóły dotyczące tego czynu.
Z informacji do których dotarł portal wPolityce.pl wynika, że zatrzymania mają związek z reprywatyzacją działki przy ul. Chmielnej 70.
W przypadku tej najsłynniejszej reprywatyzowanej działki, w naszej ocenie, doszło przynajmniej do rażącego niedopełnienia obowiązków służbowych i działania na szkodę miasta. Zatrzymany dziś, były urzędnik stołecznego ratusza, Jakub R. prowadził wspólne interesy z pełnomocnikiem osób, które przejęły tę nieruchomość, z Robertem N. (który dziś również został zatrzymany). Ratusz wiedział, że działka była objęta odszkodowaniami i nie powinna być nigdy oddana, bo otrzymał odpowiednie dokumenty z ministerstwa finansów. Niestety dokumenty zniknęły w urzędzie miasta. Dodam, że specjalnie pod tę działkę zmieniano plan zagospodarowania miasta. Obserwując to wszystko, uważam, że prawdopodobnie mamy do czynienia ze skoordynowanym działaniami, które zostały zharmonizowane znacznie wyżej niż na poziomie biura Dyrektora Biura Gospodarowania Nieruchomościami.
Na Twitterze napisał pan, że Jakub R. cieszył się nieograniczonym zaufaniem Hanny Gronkiewicz Waltz. Postawił pan również pytanie - „Czy teraz zacznie sypać?”. Myśli pan, że Jakub R. odsłoni kulisy reprywatyzacji w Warszawie?
Jakub R. miał jako jedyna osoba upoważnienia pani prezydent do wydawania decyzji reprywatyzacyjnych. Każda z jego decyzji była warta fortunę, pojawia się pytanie, dlaczego pani prezydent przekazała tylko jemu te upoważnienia. Nie otrzymał ich Dyrektor Biura Gospodarowania Nieruchomościami Urzędu m.st. Warszawy, tylko Jakub R., który był jego zastępcą. Może wynikało to z jakiś specjalnych więzi łączących Jakuba R. i panią Hannę Gronkiewicz-Waltz? Jeżeli tak, to jaka była natura tych relacji? Jeżeli Jakub R. zdecyduje się opowiedzieć, co wie o aferze reprywatyzacyjnej, to może pogrążyć kilku czołowych polityków PO. Jednak nie daję na to wielkich szans.
Strona 1 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/325425-nasz-wywiad-spiewak-jezeli-jakub-r-zdecyduje-sie-opowiedziec-co-wie-o-aferze-reprywatyzacyjnej-to-moze-pograzyc-kilku-czolowych-politykow-po?strona=1