Wicepremier Jarosław Gowin proponował kilka miesięcy temu posłowi Platformy Obywatelskiej Sławomirowi Nitrasowi stanowisko ministra sportu w rządzie Beaty Szydło, żeby „rozszczelnić Platformę”. Takie rewelacje poseł Nitras ujawnił na antenie Radia Zet. Poznałem zaskakujące kulisy tej propozycji. I nie była to jedyna tego typu inicjatywa polityków rządzącej większości wobec posłów opozycyjnej PO. Co jeszcze bardziej zaskakujące, różne propozycje ze strony rządzących padały pod adresem posłów, którzy kilka miesięcy później, czyli w drugiej połowie grudnia 2016 r. i pierwszej połowie stycznia 2017 r. byli najbardziej aktywni w okupacji sejmowej sali oraz w zadymach w Sejmie i wokół niego.
Kulisy spotkania Jarosława Gowina ze Sławomirem Nitrasem, podczas których padła ministerialna propozycja, wyglądały tak. Sejmowym korytarzem prawie biegł poseł Nitras. Był tak podniecony filmowaniem otoczenia swoim smartfonem, że nie zauważył nadchodzącego z drugiej strony wicepremiera Gowina i po prostu na niego wpadł. – Oj, Sławek, Sławek! Strasznie jesteś ostatnio pobudzony ruchowo. Coś się stało? – zareagował na zderzenie Jarosław Gowin. – Lubię się szybko poruszać, bo wtedy po prostu tracę mniej czasu – odpowiedział Sławomir Nitras. - Ale po co ci ten dodatkowy czas, skoro poza bieganiem po korytarzach właściwie niczym innym się nie zajmujesz? – dopytywał Gowin. – Będę jeszcze więcej biegał. Łapię kondycję na starcie z Grzegorzem – wyjaśnił poseł PO swemu dawnemu klubowemu koledze. – Będziesz walczył z Grzegorzem na ringu? – zainteresował się Gowin. – Nie no, politycznie będę walczył. Bo przewodniczącym partii powinien być ktoś z młodego pokolenia. A ja jestem od Grzegorza dziesięć lat młodszy. Ale muszę zadbać o kondycję, bo to może być ciężka walka – odparł Nitras. – Aha, czyli teraz zajmujesz się sportem? – nie ustępował Gowin. - No, zawsze byłem wysportowany, ale więcej treningu nie zaszkodzi – stwierdził Nitras. – To może powinieneś się przymierzyć do stanowiska ministra sportu? A z tego co wiem, proponują ci fotel wiceministra spraw zagranicznych w gabinecie cieni? – ni to pytał, ni to stwierdzał Jarosław Gowin. – Mówisz, że byłbym dobry jako minister sportu? Ciekawe, ciekawe – podjął temat Sławomir Nitras. – Tak myślę. Rozszczelniłbyś ten układ w Platformie, gdzie Grzegorz o wszystkim decyduje, nie biorąc pod uwagę, co naprawdę chcielibyście robić – kontynuował Gowin. – Minister sportu, minister sportu! Wiesz, że to świetna myśl. No, to lecę trenować dalej, bo minister sportu musi dawać przykład. Cześć! Nitras już był w biegu, ale Gowin go zatrzymał: – Czekaj! Wytrzyj się, bo masz jakieś białe paprochy pod nosem. Pewnie to z chusteczki higienicznej. Czy ty nie masz gorączki? – Nie, nie, normalnie 36 i 6 kresek. Lecę – i Sławomir Nitras szybko się oddalił.
Idąc dalej sejmowym korytarzem Jarosław Gowin w ostatniej chwili wyminął idącą tyłem posłankę PO Agnieszkę Pomaską. Była bardzo zaaferowana, gdyż filmowała smartfonem przechodzącego kilkanaście metrów dalej Jarosława Kaczyńskiego. – Uważaj, bo się potkniesz i zniszczysz sprzęt. A szkoda byłoby i sprzętu, i filmu – zażartował Gowin. – Wiesz, lubię wszystko dokumentować. Teraz pracuję nad filmowaniem z ręki – tak jak w manifeście Dogma 95. Mam takie trochę artystyczne ambicje, bo dotychczas kojarzono mnie z żeglarstwem albo z rowerem. A ja mam artystyczną duszę – rozgadała się Agnieszka Pomaska. – No, jak tak dalej pójdzie, to jakimś Kieślowskim w spódnicy zostaniesz – zastanawiał się Gowin. – Myślisz, że mam taki potencjał? – spytała Pomaska. – Wielki. Jeśli nie na nowego Kieślowskiego, to na szefa Telewizji Polskiej. Mogłabyś tam pokazywać swoje dokumenty, jeśli popracujesz nad formą – kontynuował Gowin. – Jarek, kurczę, dałeś mi motywację. Będę teraz szaleć ze smartfonem po Sejmie i doskonalić warsztat. I powiem Grzegorzowi, że widzisz mnie na stanowisku prezesa TVP. Nawet nie wiedziałam, że jestem taka utalentowana i mądra. Lecę trenować dalej. Kto wie, może kiedyś dostanę statuetkę Oskarda albo chociaż Złotą Koalę w Berlinie. Dziękuję ci bardzo! Pa, pa! I Agnieszka Pomaska zbiegła po schodach.
Ciąg dalszy na następnej stronie.
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Wicepremier Jarosław Gowin proponował kilka miesięcy temu posłowi Platformy Obywatelskiej Sławomirowi Nitrasowi stanowisko ministra sportu w rządzie Beaty Szydło, żeby „rozszczelnić Platformę”. Takie rewelacje poseł Nitras ujawnił na antenie Radia Zet. Poznałem zaskakujące kulisy tej propozycji. I nie była to jedyna tego typu inicjatywa polityków rządzącej większości wobec posłów opozycyjnej PO. Co jeszcze bardziej zaskakujące, różne propozycje ze strony rządzących padały pod adresem posłów, którzy kilka miesięcy później, czyli w drugiej połowie grudnia 2016 r. i pierwszej połowie stycznia 2017 r. byli najbardziej aktywni w okupacji sejmowej sali oraz w zadymach w Sejmie i wokół niego.
Kulisy spotkania Jarosława Gowina ze Sławomirem Nitrasem, podczas których padła ministerialna propozycja, wyglądały tak. Sejmowym korytarzem prawie biegł poseł Nitras. Był tak podniecony filmowaniem otoczenia swoim smartfonem, że nie zauważył nadchodzącego z drugiej strony wicepremiera Gowina i po prostu na niego wpadł. – Oj, Sławek, Sławek! Strasznie jesteś ostatnio pobudzony ruchowo. Coś się stało? – zareagował na zderzenie Jarosław Gowin. – Lubię się szybko poruszać, bo wtedy po prostu tracę mniej czasu – odpowiedział Sławomir Nitras. - Ale po co ci ten dodatkowy czas, skoro poza bieganiem po korytarzach właściwie niczym innym się nie zajmujesz? – dopytywał Gowin. – Będę jeszcze więcej biegał. Łapię kondycję na starcie z Grzegorzem – wyjaśnił poseł PO swemu dawnemu klubowemu koledze. – Będziesz walczył z Grzegorzem na ringu? – zainteresował się Gowin. – Nie no, politycznie będę walczył. Bo przewodniczącym partii powinien być ktoś z młodego pokolenia. A ja jestem od Grzegorza dziesięć lat młodszy. Ale muszę zadbać o kondycję, bo to może być ciężka walka – odparł Nitras. – Aha, czyli teraz zajmujesz się sportem? – nie ustępował Gowin. - No, zawsze byłem wysportowany, ale więcej treningu nie zaszkodzi – stwierdził Nitras. – To może powinieneś się przymierzyć do stanowiska ministra sportu? A z tego co wiem, proponują ci fotel wiceministra spraw zagranicznych w gabinecie cieni? – ni to pytał, ni to stwierdzał Jarosław Gowin. – Mówisz, że byłbym dobry jako minister sportu? Ciekawe, ciekawe – podjął temat Sławomir Nitras. – Tak myślę. Rozszczelniłbyś ten układ w Platformie, gdzie Grzegorz o wszystkim decyduje, nie biorąc pod uwagę, co naprawdę chcielibyście robić – kontynuował Gowin. – Minister sportu, minister sportu! Wiesz, że to świetna myśl. No, to lecę trenować dalej, bo minister sportu musi dawać przykład. Cześć! Nitras już był w biegu, ale Gowin go zatrzymał: – Czekaj! Wytrzyj się, bo masz jakieś białe paprochy pod nosem. Pewnie to z chusteczki higienicznej. Czy ty nie masz gorączki? – Nie, nie, normalnie 36 i 6 kresek. Lecę – i Sławomir Nitras szybko się oddalił.
Idąc dalej sejmowym korytarzem Jarosław Gowin w ostatniej chwili wyminął idącą tyłem posłankę PO Agnieszkę Pomaską. Była bardzo zaaferowana, gdyż filmowała smartfonem przechodzącego kilkanaście metrów dalej Jarosława Kaczyńskiego. – Uważaj, bo się potkniesz i zniszczysz sprzęt. A szkoda byłoby i sprzętu, i filmu – zażartował Gowin. – Wiesz, lubię wszystko dokumentować. Teraz pracuję nad filmowaniem z ręki – tak jak w manifeście Dogma 95. Mam takie trochę artystyczne ambicje, bo dotychczas kojarzono mnie z żeglarstwem albo z rowerem. A ja mam artystyczną duszę – rozgadała się Agnieszka Pomaska. – No, jak tak dalej pójdzie, to jakimś Kieślowskim w spódnicy zostaniesz – zastanawiał się Gowin. – Myślisz, że mam taki potencjał? – spytała Pomaska. – Wielki. Jeśli nie na nowego Kieślowskiego, to na szefa Telewizji Polskiej. Mogłabyś tam pokazywać swoje dokumenty, jeśli popracujesz nad formą – kontynuował Gowin. – Jarek, kurczę, dałeś mi motywację. Będę teraz szaleć ze smartfonem po Sejmie i doskonalić warsztat. I powiem Grzegorzowi, że widzisz mnie na stanowisku prezesa TVP. Nawet nie wiedziałam, że jestem taka utalentowana i mądra. Lecę trenować dalej. Kto wie, może kiedyś dostanę statuetkę Oskarda albo chociaż Złotą Koalę w Berlinie. Dziękuję ci bardzo! Pa, pa! I Agnieszka Pomaska zbiegła po schodach.
Ciąg dalszy na następnej stronie.
Strona 1 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/325231-sensacyjne-szczegoly-ministerialnej-propozycji-jaroslawa-gowina-dla-slawomira-nitrasa-i-nie-tylko-dla-niego?strona=1
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.