10:37. Kolejna wymiana zdań między Wassermann i Kozińskim. Były członek KNF jest pytany o moment, w którym Amber Gold zainwestował w linie lotnicze.
Przyznam, że nie analizowałem tego…
— odpowiada.
Wassermann dopytuje o moment, w którym Koziński zorientował się, że to piramida finansowa, która nie może przynieść zysku dla klientów.
Pierwszą wątpliwość w tej sprawie powziąłem po informacji przewodniczącego KNF, na przełomie 2011 i 2012…
— przekonuje b. członek KNF.
Wassermann przypomina, że doniesienia medialne w sprawie Amber Gold pojawiały się w mediach od wielu miesięcy wcześniej.
Widocznie przeoczyłem
— rzuca Koziński.
10:35. Czy Pana w ogóle interesowało, że istnieje taki podmiot jak Amber Gold?” - pyta Wassermann.
W jakimś stopniu tak…
— przyznaje Koziński.
Dopytywany przez szefową sejmowej komisji śledczej o szczegóły, były członek KNF przekonuje, że sprawą powinien zająć się UOKiK, a nie KNF.
10:30. Witold Koziński przekonuje, że wiedzę o dziwnych przelewach nabył dopiero ze specjalistycznych raportów, a nie wcześniej. Wassermann pyta o zainteresowanie KNF w sprawie Amber Gold.
Nie stwierdzam, że tak było
— przyznaje Koziński.
10:23. Zdaniem Kozińskiego to banki powinny wziąć większą odpowiedzialność za kontrolę ws. Amber Gold. Małgorzata Wassermann pyta, czy istnieje podmiot, który powinien nadzorować banki w tej kwestii.
Wassermann:
Jest szereg banków, które prowadzą rachunki Marcina P., są banki, które od razu odmawiają mu prowadzenia rachunku, są wreszcie banki, które po piśmie z KNF wypowiadają tę umowę. Ten klient jest traktowany w różny sposób przez różne banki. Następnie jest informacja publiczna, w którym banku jest złoto. Okazuje się, że tego złota nigdy tam nie było, a ta informacja w KNF była już w 2010 roku. Trzecia sprawa - bardzo późno, bo ok. maja 2012 zaczynają się pojawiać powiadomienia o tym, że bank rejestruje podejrzane transakcje. Kto powinien skontrolować, czy takie transakcje nie miały miejsca już wcześniej, ile ich było, tylko bank nie wykonał obowiązku ustawowego?
— pyta posłanka PiS.
Były członek KNF opowiada o tym, co powinny robić banki.
Mnie się wydaje, że kontrole tego, co się dzieje na rachunkach klienta powinny dokonywać banki…
W odpowiedzi słyszy od Wassermann, czy jeśli na koncie zaczynają się pojawiać na przykład przelewy z organizacji terrorystycznych, a bank nie widzi problemu, to również wszystko jest w porządku.
10:15. Dopytywany, dlaczego informacje o Amber Gold nie zostały przekazane na przykład prezesowi Narodowego Banku Polskiego, Koziński odpowiada:
Nie mieliśmy wiedzy o skali tego przedsięwzięcia. Spółka nie podlegała kontroli ani nadzorowi. Ocieraliśmy się o różnego rodzaju afery, ale nie wynikało z tego, że szykuje się potężny krach finansowy.
10:08. Witold Koziński po złożeniu przysięgi mówi, że o sprawie Amber Gold usłyszał pod koniec roku 2011.
CZYTAJ WIĘCEJ O PRACACH KOMISJI ŚLEDCZEJ
maf
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
10:37. Kolejna wymiana zdań między Wassermann i Kozińskim. Były członek KNF jest pytany o moment, w którym Amber Gold zainwestował w linie lotnicze.
Przyznam, że nie analizowałem tego…
— odpowiada.
Wassermann dopytuje o moment, w którym Koziński zorientował się, że to piramida finansowa, która nie może przynieść zysku dla klientów.
Pierwszą wątpliwość w tej sprawie powziąłem po informacji przewodniczącego KNF, na przełomie 2011 i 2012…
— przekonuje b. członek KNF.
Wassermann przypomina, że doniesienia medialne w sprawie Amber Gold pojawiały się w mediach od wielu miesięcy wcześniej.
Widocznie przeoczyłem
— rzuca Koziński.
10:35. Czy Pana w ogóle interesowało, że istnieje taki podmiot jak Amber Gold?” - pyta Wassermann.
W jakimś stopniu tak…
— przyznaje Koziński.
Dopytywany przez szefową sejmowej komisji śledczej o szczegóły, były członek KNF przekonuje, że sprawą powinien zająć się UOKiK, a nie KNF.
10:30. Witold Koziński przekonuje, że wiedzę o dziwnych przelewach nabył dopiero ze specjalistycznych raportów, a nie wcześniej. Wassermann pyta o zainteresowanie KNF w sprawie Amber Gold.
Nie stwierdzam, że tak było
— przyznaje Koziński.
10:23. Zdaniem Kozińskiego to banki powinny wziąć większą odpowiedzialność za kontrolę ws. Amber Gold. Małgorzata Wassermann pyta, czy istnieje podmiot, który powinien nadzorować banki w tej kwestii.
Wassermann:
Jest szereg banków, które prowadzą rachunki Marcina P., są banki, które od razu odmawiają mu prowadzenia rachunku, są wreszcie banki, które po piśmie z KNF wypowiadają tę umowę. Ten klient jest traktowany w różny sposób przez różne banki. Następnie jest informacja publiczna, w którym banku jest złoto. Okazuje się, że tego złota nigdy tam nie było, a ta informacja w KNF była już w 2010 roku. Trzecia sprawa - bardzo późno, bo ok. maja 2012 zaczynają się pojawiać powiadomienia o tym, że bank rejestruje podejrzane transakcje. Kto powinien skontrolować, czy takie transakcje nie miały miejsca już wcześniej, ile ich było, tylko bank nie wykonał obowiązku ustawowego?
— pyta posłanka PiS.
Były członek KNF opowiada o tym, co powinny robić banki.
Mnie się wydaje, że kontrole tego, co się dzieje na rachunkach klienta powinny dokonywać banki…
W odpowiedzi słyszy od Wassermann, czy jeśli na koncie zaczynają się pojawiać na przykład przelewy z organizacji terrorystycznych, a bank nie widzi problemu, to również wszystko jest w porządku.
10:15. Dopytywany, dlaczego informacje o Amber Gold nie zostały przekazane na przykład prezesowi Narodowego Banku Polskiego, Koziński odpowiada:
Nie mieliśmy wiedzy o skali tego przedsięwzięcia. Spółka nie podlegała kontroli ani nadzorowi. Ocieraliśmy się o różnego rodzaju afery, ale nie wynikało z tego, że szykuje się potężny krach finansowy.
10:08. Witold Koziński po złożeniu przysięgi mówi, że o sprawie Amber Gold usłyszał pod koniec roku 2011.
CZYTAJ WIĘCEJ O PRACACH KOMISJI ŚLEDCZEJ
maf
Strona 2 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/324733-komisja-sledcza-ds-amber-gold-byly-czlonek-knf-o-kulisach-pracy-dlaczego-nie-zablokowano-marcina-p?strona=2