Z kolei posłanka Wassermann ponownie dziś podkreśliła, że KNF działał zbyt spolegliwie wobec szokujących nieprawidłowości prokuratury w sprawie Amber Gold.
Dwa zażalenia i pisma do prokuratury w Gdańsku nie przyniosły efektu. Czy nie pojawiła się refleksja, że wasze działania są nieskuteczne? Nie rozmawiał Pan o tym z przełożonymi?
– pytała Małgorzata Wassermann.
Państwo zrobili w sprawie Amber Gold najwięcej, ale wasze działania były nieefektywne. Nie potrafię sobie uzmysłowić, jak to możliwe, że nie skorzystaliście z pomocy podmiotów, które były często od KNF oddalone o kilkaset metrów. Wysłaliście tylko pisma do prokuratury, która was ignorowała i wręcz niegrzecznie odpisywała, a tymczasem punkt Amber Gold powstał przed oknem KNF.
– podsumowała posłanka Wassermann.
UKNF umieścił Amber Gold na liście ostrzeżeń publicznych już 30 października 2009 r. informując, że spółka ta nie posiada zezwolenia na wykonywanie czynności bankowych. Z kolei 15 grudnia 2009 r., KNF złożyła doniesienie do prokuratury, podejrzewając, że firma prowadzi działalność bankową, ale nie ma wymaganych zezwoleń. Sprawą zajęła się wówczas Prokuratura Rejonowa Gdańsk-Wrzeszcz, która po miesiącu odmówiła wszczęcia śledztwa, nie dopatrując się w działalności firmy znamion przestępstwa. UKNF złożył w lutym 2010 r. zażalenie na to postanowienie, które zostało przez Sąd Rejonowy Gdańsk-Południe uznane za uzasadnione, a w konsekwencji prokuratura we Wrzeszczu ponownie wszczęła dochodzenie.
WB
-
Te miliony nie wyparowały – o nieprawidłowościach, jakie miały miejsce podczas badania przez prokuraturę sprawy Amber Gold w bardzo ciekawej rozmowie z przewodniczącą komisji śledczej, Małgorzatą Wassermann, w najnowszym numerze tygodnika „wSieci”. Już 23 stycznia, także w formie e-wydania na http://www.wsieci.pl/e-wydanie.html.
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Z kolei posłanka Wassermann ponownie dziś podkreśliła, że KNF działał zbyt spolegliwie wobec szokujących nieprawidłowości prokuratury w sprawie Amber Gold.
Dwa zażalenia i pisma do prokuratury w Gdańsku nie przyniosły efektu. Czy nie pojawiła się refleksja, że wasze działania są nieskuteczne? Nie rozmawiał Pan o tym z przełożonymi?
– pytała Małgorzata Wassermann.
Państwo zrobili w sprawie Amber Gold najwięcej, ale wasze działania były nieefektywne. Nie potrafię sobie uzmysłowić, jak to możliwe, że nie skorzystaliście z pomocy podmiotów, które były często od KNF oddalone o kilkaset metrów. Wysłaliście tylko pisma do prokuratury, która was ignorowała i wręcz niegrzecznie odpisywała, a tymczasem punkt Amber Gold powstał przed oknem KNF.
– podsumowała posłanka Wassermann.
UKNF umieścił Amber Gold na liście ostrzeżeń publicznych już 30 października 2009 r. informując, że spółka ta nie posiada zezwolenia na wykonywanie czynności bankowych. Z kolei 15 grudnia 2009 r., KNF złożyła doniesienie do prokuratury, podejrzewając, że firma prowadzi działalność bankową, ale nie ma wymaganych zezwoleń. Sprawą zajęła się wówczas Prokuratura Rejonowa Gdańsk-Wrzeszcz, która po miesiącu odmówiła wszczęcia śledztwa, nie dopatrując się w działalności firmy znamion przestępstwa. UKNF złożył w lutym 2010 r. zażalenie na to postanowienie, które zostało przez Sąd Rejonowy Gdańsk-Południe uznane za uzasadnione, a w konsekwencji prokuratura we Wrzeszczu ponownie wszczęła dochodzenie.
WB
-
Te miliony nie wyparowały – o nieprawidłowościach, jakie miały miejsce podczas badania przez prokuraturę sprawy Amber Gold w bardzo ciekawej rozmowie z przewodniczącą komisji śledczej, Małgorzatą Wassermann, w najnowszym numerze tygodnika „wSieci”. Już 23 stycznia, także w formie e-wydania na http://www.wsieci.pl/e-wydanie.html.
Strona 2 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/324647-to-mial-byc-nadzor-punkt-amber-gold-powstal-przed-oknem-knf-a-swiadek-na-to-zrobilismy-wszystko-co-bylo-mozliwe?strona=2