Jak doskonale Państwo wiedzą, w Telewizji Polskiej pojawiło się wiele nowych twarzy, mających własne programy. Żadne z tych nazwisk w omawianym zestawieniu nie pada. Gołym okiem widać więc, że to celowa akcja mająca zdyskredytować tygodnik „wSieci” oraz ustawić Jacka i Michała Karnowskich w roli „działaczy partyjnych”. Najwyraźniej opozycja próbuje rozprawić się z wyrazistością przekazu, który niosą.
Autor artykułu – Dawid Tokarz - stworzył listę, która go kompromituje zawodowo. Pomieszanie polityków, działaczy z dziennikarzami i prywatnymi osobami kompletnie odbiera temu tekstowi wiarygodność. Jak mógł stworzyć tak nielogiczne i niespójne dzieło? Zdradza to sam:
Na pomysł stworzenia listy działaczy Prawa i Sprawiedliwości, ich rodzin i znajomych, którzy po ostatnich wyborach znaleźli pracę w państwowych spółkach i instytucjach, wpadłem wiosną 2016 r. (…) Poważną, żmudną, prawie codzienną pracą nad listą zacząłem ponad cztery miesiące temu. Źródeł miałem mnóstwo. Pierwsze to ogólnie dostępne artykuły w „PB” i innych mediach o działaczach PiS opanowujących poszczególne spółki czy agencje. Tu najwięcej zawdzięczam pracy dziennikarzy „Newsweeka” i „Gazety Wyborczej”.
Ano właśnie. Jakie źródła, takie treści. Problem tylko w tym, że po branżowym piśmie oczekuje się czegoś więcej, niż pomówienie i plotka. Przecież – jak przypomina w swoim tekście Michał Karnowski – w oparciu o drukowane tam treści, przedsiębiorcy podejmują ważne decyzje biznesowe.
CZYTAJ WIĘCEJ: Jeśli „Puls Biznesu” potrafi aż tak manipulować, to ile błędnych decyzji podjęto na podstawie jego artykułów?
Po tej publikacji wielu z nich powinno zweryfikować własne informacje. Zwłaszcza te, które dotyczą rzekomego zagrożenia finansowego Polski, nielegalności budżetu i braku stabilności polskiej gospodarki. Jak widać, obraz ten produkują ludzie, których niezależność jest wyraźnie nadwątlona. Warto w tym kontekście przypomnieć, że to właśnie redaktor naczelny „Forbesa” - Michał Broniatowski – w czasie grudniowego puczu opublikował instruktaż: jak zrobić krwawy Majdan w Polsce.
W tej walce nie ma zasad fair-play. Jest powszechna mobilizacja wszelkich możliwych podmiotów w zbiorowym ataku na rząd, ale i na tych, którzy opowiadają się za przemianą Polski. Przemianą, która raz na zawsze wyprowadzi Polaków z postkomunistycznej mentalności i wpływów III RP.
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Jak doskonale Państwo wiedzą, w Telewizji Polskiej pojawiło się wiele nowych twarzy, mających własne programy. Żadne z tych nazwisk w omawianym zestawieniu nie pada. Gołym okiem widać więc, że to celowa akcja mająca zdyskredytować tygodnik „wSieci” oraz ustawić Jacka i Michała Karnowskich w roli „działaczy partyjnych”. Najwyraźniej opozycja próbuje rozprawić się z wyrazistością przekazu, który niosą.
Autor artykułu – Dawid Tokarz - stworzył listę, która go kompromituje zawodowo. Pomieszanie polityków, działaczy z dziennikarzami i prywatnymi osobami kompletnie odbiera temu tekstowi wiarygodność. Jak mógł stworzyć tak nielogiczne i niespójne dzieło? Zdradza to sam:
Na pomysł stworzenia listy działaczy Prawa i Sprawiedliwości, ich rodzin i znajomych, którzy po ostatnich wyborach znaleźli pracę w państwowych spółkach i instytucjach, wpadłem wiosną 2016 r. (…) Poważną, żmudną, prawie codzienną pracą nad listą zacząłem ponad cztery miesiące temu. Źródeł miałem mnóstwo. Pierwsze to ogólnie dostępne artykuły w „PB” i innych mediach o działaczach PiS opanowujących poszczególne spółki czy agencje. Tu najwięcej zawdzięczam pracy dziennikarzy „Newsweeka” i „Gazety Wyborczej”.
Ano właśnie. Jakie źródła, takie treści. Problem tylko w tym, że po branżowym piśmie oczekuje się czegoś więcej, niż pomówienie i plotka. Przecież – jak przypomina w swoim tekście Michał Karnowski – w oparciu o drukowane tam treści, przedsiębiorcy podejmują ważne decyzje biznesowe.
CZYTAJ WIĘCEJ: Jeśli „Puls Biznesu” potrafi aż tak manipulować, to ile błędnych decyzji podjęto na podstawie jego artykułów?
Po tej publikacji wielu z nich powinno zweryfikować własne informacje. Zwłaszcza te, które dotyczą rzekomego zagrożenia finansowego Polski, nielegalności budżetu i braku stabilności polskiej gospodarki. Jak widać, obraz ten produkują ludzie, których niezależność jest wyraźnie nadwątlona. Warto w tym kontekście przypomnieć, że to właśnie redaktor naczelny „Forbesa” - Michał Broniatowski – w czasie grudniowego puczu opublikował instruktaż: jak zrobić krwawy Majdan w Polsce.
W tej walce nie ma zasad fair-play. Jest powszechna mobilizacja wszelkich możliwych podmiotów w zbiorowym ataku na rząd, ale i na tych, którzy opowiadają się za przemianą Polski. Przemianą, która raz na zawsze wyprowadzi Polaków z postkomunistycznej mentalności i wpływów III RP.
Strona 2 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/323752-naczelny-forbesa-pisze-instruktaz-majdanu-a-dziennikarz-pulsu-biznesu-preparuje-falszywy-spis-atakujac-wsieci-dla-kogo-pracuje-branzowa-prasa?strona=2