Ale chciałam o czymś innym. O gafach? drobnych oszustwach? Ryszarda Petru i jego szampańskim Sylwestrze z posłanką, Joanną Schmidt. A więc najpierw, strojąc grożne miny i oskarżając PiS o wszystkie siedem grzechów głównych, spędził swoją trzódkę do Sejmu, aby – zamiast tradycyjnego pożegnania roku z rodziną – okupowała salę plenarną. A potem, nie mówiąc nic nikomu, nawet swojej zastępczyni, Katarzynie Lubnauer, cichaczem wymknął się z Polski. Służbowo? Akurat! By - choć ma rodzinę i nic nie wiadomo o rozwodzie, spędzić wigilię Nowego Roku z młodą i ładną panią.
Choć polskie media dyskretnie milczą o stanie cywilnym Petru, ma on żonę Małgorzatę, i w Wielkiej Brytanii czy Stanach Zjednoczonych podobna sytuacja zostałaby nagłośniona i miała dalsze konsekwencje.
Polityk, to osoba publiczna, rodzaj role model, i nie tylko jego praca, ale i życie prywatne musi być bez zarzutu. Inaczej przestaje być wiarygodny. Ze przypomnę załamanie kariery konserwatywnego ministra Tima Yeo w 1994 roku, który podał się do dymisji po ujawnieniu przez media jego romansu pozamałżeńskiego, z którego urodziła się córeczka.
Do dziś pamiętam historię upadku konserwatysty – pisarza Jeffreya Archera, który rozpoczął się do spotkania z prostytutką, oraz rezygnację z pozycji ministra kultury Davida Mellora, który uwił sobie romans z gwiazdą kina porno. We wrześniu 2013 roku wybuchła inna afera obyczajowa: wicemarszałek Izby Gmin Nigel Evans, został przez media oskarżony o nękanie seksualne paru młodych mężczyzn.
Konserwatysta natychmiast zrezygnował z funkcji, został relegowany z szeregów partyjnych i do końca kadencji zasiadał w Izbie Gmin jako poseł niezrzeszony. I choć śledztwo oczyściło go z zarzutów, nie wrócił już na swoje stanowisko, ani do partii. Liberalny demokrata lord Rennard, został oskarżony przez kilka kobiet o sexual harrasment. Owczesny szef partii Nick Clegg, bojąc się utraty wiarygodności partii, natychmiast zapewnił publikę, że lord Rennard nie będzie startował w następnych wyborach. I nie startował! Nawet w bardzo pod tym względem wyrozumiałych Włoszech, bunga bunga Berlusconiego nie uszło mu w końcu na sucho. Zycie prywatne polityka także podlega ocenie wyborców i może kłaść się cieniem – jak w przypadku Clintona - na jego dalszą karierę. To także sprawdzian jego wiarygodności, Petru go nie zdał i powinien odejść.
cd na następnej stronie
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Ale chciałam o czymś innym. O gafach? drobnych oszustwach? Ryszarda Petru i jego szampańskim Sylwestrze z posłanką, Joanną Schmidt. A więc najpierw, strojąc grożne miny i oskarżając PiS o wszystkie siedem grzechów głównych, spędził swoją trzódkę do Sejmu, aby – zamiast tradycyjnego pożegnania roku z rodziną – okupowała salę plenarną. A potem, nie mówiąc nic nikomu, nawet swojej zastępczyni, Katarzynie Lubnauer, cichaczem wymknął się z Polski. Służbowo? Akurat! By - choć ma rodzinę i nic nie wiadomo o rozwodzie, spędzić wigilię Nowego Roku z młodą i ładną panią.
Choć polskie media dyskretnie milczą o stanie cywilnym Petru, ma on żonę Małgorzatę, i w Wielkiej Brytanii czy Stanach Zjednoczonych podobna sytuacja zostałaby nagłośniona i miała dalsze konsekwencje.
Polityk, to osoba publiczna, rodzaj role model, i nie tylko jego praca, ale i życie prywatne musi być bez zarzutu. Inaczej przestaje być wiarygodny. Ze przypomnę załamanie kariery konserwatywnego ministra Tima Yeo w 1994 roku, który podał się do dymisji po ujawnieniu przez media jego romansu pozamałżeńskiego, z którego urodziła się córeczka.
Do dziś pamiętam historię upadku konserwatysty – pisarza Jeffreya Archera, który rozpoczął się do spotkania z prostytutką, oraz rezygnację z pozycji ministra kultury Davida Mellora, który uwił sobie romans z gwiazdą kina porno. We wrześniu 2013 roku wybuchła inna afera obyczajowa: wicemarszałek Izby Gmin Nigel Evans, został przez media oskarżony o nękanie seksualne paru młodych mężczyzn.
Konserwatysta natychmiast zrezygnował z funkcji, został relegowany z szeregów partyjnych i do końca kadencji zasiadał w Izbie Gmin jako poseł niezrzeszony. I choć śledztwo oczyściło go z zarzutów, nie wrócił już na swoje stanowisko, ani do partii. Liberalny demokrata lord Rennard, został oskarżony przez kilka kobiet o sexual harrasment. Owczesny szef partii Nick Clegg, bojąc się utraty wiarygodności partii, natychmiast zapewnił publikę, że lord Rennard nie będzie startował w następnych wyborach. I nie startował! Nawet w bardzo pod tym względem wyrozumiałych Włoszech, bunga bunga Berlusconiego nie uszło mu w końcu na sucho. Zycie prywatne polityka także podlega ocenie wyborców i może kłaść się cieniem – jak w przypadku Clintona - na jego dalszą karierę. To także sprawdzian jego wiarygodności, Petru go nie zdał i powinien odejść.
cd na następnej stronie
Strona 2 z 3
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/323360-gafa-czy-oszustwo-skompromitowany-polityk-musi-zostac-wyeliminowany-z-zycia-politycznego?strona=2
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.