Z kolei frakcja młodych i nierozgarniętych posłów z wielkich miast przesunęła Platformę ze stanowiska opozycji totalnej w kozi róg opozycji oszołomskiej. Dopiero w ostatniej chwili spocony Schetyna zdołał ocalić resztki powagi swojego ugrupowania, lecz już było herbacie. Młodzi i głupi wepchnęli Platformę w to miejsce, gdzie kiedyś Donald Tusk próbował osadzić PiS i SLD – na skrajnych skrzydłach sceny politycznej, swoje ugrupowanie sadowiąc w nobliwym rzekomo centrum. Tymczasem dzisiaj na jednym z tych skrzydeł sytuuje się obecnie dawna partia Tuska wraz z Nowoczesną. Miało być nowocześnie i po europejsku, a skończyło się na groteskowych wygłupach i bezsensownym blokowaniu mównicy. Od tej pory Platforma będzie się kojarzyła także z awanturniczą samowolą w lepperowskim stylu. Z tym, że Lepper i Beger byli bardziej poważni i merytoryczni niż Nitras z Muchą. Nędzę Platformy najlepiej ilustruje posłanka Gajewska, która dopiero teraz, gdy cyrk PO zwinął namioty z sali plenarnej, pojęła, iż marsz do odzyskania władzy „jest ciężki, długi i nieznośny”, a potrwa jeszcze trzy lata.
Całe to sfrustrowane towarzystwo, Platformę do kupy z Nowoczesną, czeka teraz okres smuty. Nasilą się procesy frakcyjne, młodzi przeciwko starym, głupsi przeciwko jeszcze głupszym, a mądrych jak na lekarstwo. Frustracja, niesnaski, podziały i podchody partyjne będą chlebem powszednim w Platformie i Nowoczesnej. Skompromitowani, skłóceni i roztrzęsieni będą rozpamiętywać klęskę i szukać kozłów ofiarnych. Na celowniku frustratów zaś znajdą się przywódcy, bo któż inny. Petru i Schetyna czeka wewnątrzpartyjna walka o przetrwanie i jedność ugrupowań. Frakcje młodych i nierozgarniętych w obu partiach uznają za swój sukces nawiązanie swoistej entente cordiale w czasie długich dyżurów protestacyjnych, ale to jest, jak napisał poeta „sam instynkt głupoty”, który pozwolił im się odnaleźć. Nie ma spokoju w opozycji i długo nie będzie. Zbyt wysoko unieśli sztandary z własną głupotą. * Elektorat ma swoją przyrodzoną bezwładność, jest nierychliwy w osądach, więc jego wyroki są prolongowane w czasie. Ale niechybnie się objawią i to przed wyborami.
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Z kolei frakcja młodych i nierozgarniętych posłów z wielkich miast przesunęła Platformę ze stanowiska opozycji totalnej w kozi róg opozycji oszołomskiej. Dopiero w ostatniej chwili spocony Schetyna zdołał ocalić resztki powagi swojego ugrupowania, lecz już było herbacie. Młodzi i głupi wepchnęli Platformę w to miejsce, gdzie kiedyś Donald Tusk próbował osadzić PiS i SLD – na skrajnych skrzydłach sceny politycznej, swoje ugrupowanie sadowiąc w nobliwym rzekomo centrum. Tymczasem dzisiaj na jednym z tych skrzydeł sytuuje się obecnie dawna partia Tuska wraz z Nowoczesną. Miało być nowocześnie i po europejsku, a skończyło się na groteskowych wygłupach i bezsensownym blokowaniu mównicy. Od tej pory Platforma będzie się kojarzyła także z awanturniczą samowolą w lepperowskim stylu. Z tym, że Lepper i Beger byli bardziej poważni i merytoryczni niż Nitras z Muchą. Nędzę Platformy najlepiej ilustruje posłanka Gajewska, która dopiero teraz, gdy cyrk PO zwinął namioty z sali plenarnej, pojęła, iż marsz do odzyskania władzy „jest ciężki, długi i nieznośny”, a potrwa jeszcze trzy lata.
Całe to sfrustrowane towarzystwo, Platformę do kupy z Nowoczesną, czeka teraz okres smuty. Nasilą się procesy frakcyjne, młodzi przeciwko starym, głupsi przeciwko jeszcze głupszym, a mądrych jak na lekarstwo. Frustracja, niesnaski, podziały i podchody partyjne będą chlebem powszednim w Platformie i Nowoczesnej. Skompromitowani, skłóceni i roztrzęsieni będą rozpamiętywać klęskę i szukać kozłów ofiarnych. Na celowniku frustratów zaś znajdą się przywódcy, bo któż inny. Petru i Schetyna czeka wewnątrzpartyjna walka o przetrwanie i jedność ugrupowań. Frakcje młodych i nierozgarniętych w obu partiach uznają za swój sukces nawiązanie swoistej entente cordiale w czasie długich dyżurów protestacyjnych, ale to jest, jak napisał poeta „sam instynkt głupoty”, który pozwolił im się odnaleźć. Nie ma spokoju w opozycji i długo nie będzie. Zbyt wysoko unieśli sztandary z własną głupotą. * Elektorat ma swoją przyrodzoną bezwładność, jest nierychliwy w osądach, więc jego wyroki są prolongowane w czasie. Ale niechybnie się objawią i to przed wyborami.
Strona 2 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/323335-jaroslaw-kaczynski-i-gromada-rozwydrzonych-dzieciakow-z-opozycji?strona=2
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.