Wydawać się mogło komuś, że w sprawie blokady Sejmu wszystko zostało już powiedziane i ocenione, ale od czego nasza niezawodna opozycja? Oto poseł Paweł Rabiej z Nowoczesnej wygłosił opinię, że przegranym w całej awanturze jest Jarosław Kaczyński, a PiS dodatkowo mistrzem nieudolności. Można się zastanawiać, czy przez Rabieja przemawia bardziej głupota, czy raczej bezradność przegranego rywala, który usiłuje zminimalizować straty w elektoracie.
Jednak stwierdzenie rzecznika Nowoczesnej jest w oczywistym sensie tak głupie, że stosowne jest pytanie, dlaczego polityk świadomie (bo Rabiej mimo wszystko głupi nie jest) godzi się na uznanie go za głupiego? Otóż przyczyna może być tylko jedna, taka, że jakiekolwiek inne wytłumaczenie jest jeszcze gorsze. Dla jego partii gorszy jest bowiem obraz bezradnej nieudolności niż podejrzenie o głupotę. Dlatego Rabiej śmiało rżnie głupa, gdyż nie ma nic do stracenia.
Partia Nowoczesna w tym konflikcie nie tylko poniosła porażkę, lecz także dowiodła, że głupota, kłamstwo i nieudolność są tam powszechne i na porządku dziennym. Bo jeśli Meysztowicz się zbłaźnił, Schmidt się skompromitowała, Petru najpierw zachował się niczym romansowy gówniarz, a potem wykazał zbrodniczą politycznie chwiejność, zaś Lubnauer kłamała jak najęta, to mamy do czynienia nie z przypadkiem, lecz z regułą. Wszyscy wiedzieli, a przynajmniej się domyślali, że Kaczyński będzie w tym konflikcie grał na podzielenie opozycji, gdyż rozbicie jej jedności było oczywistą korzyścią dla rządu. I w takiej sytuacji kreujący się na lidera opozycji Petru wchodzi w grę Kaczyńskiego jak w masło. Potem, dosłownie za chwilę, bo nazajutrz, wycofuje się z własnych propozycji zmonitowany przez Schetynę, innego kandydata na lidera. Natomiast cały fraucymer Petru, zagubiony niczym gromadka gimnazjalistek we mgle, bredzi jak w malignie. To jest taka amatorszczyzna ze strony Nowoczesnej, że zęby cierpną na samą myśl. Jak napisała Monika Olejnik, Kaczyński rozsmarował ich jak marmoladę. Nie dziwota zatem, że Rabiej sam woli być podejrzewany o chwilową głupotę niż miano by jego partię podejrzewać o systemową nieudolność.
Ciąg dalszy na następnej stronie ===>
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Wydawać się mogło komuś, że w sprawie blokady Sejmu wszystko zostało już powiedziane i ocenione, ale od czego nasza niezawodna opozycja? Oto poseł Paweł Rabiej z Nowoczesnej wygłosił opinię, że przegranym w całej awanturze jest Jarosław Kaczyński, a PiS dodatkowo mistrzem nieudolności. Można się zastanawiać, czy przez Rabieja przemawia bardziej głupota, czy raczej bezradność przegranego rywala, który usiłuje zminimalizować straty w elektoracie.
Jednak stwierdzenie rzecznika Nowoczesnej jest w oczywistym sensie tak głupie, że stosowne jest pytanie, dlaczego polityk świadomie (bo Rabiej mimo wszystko głupi nie jest) godzi się na uznanie go za głupiego? Otóż przyczyna może być tylko jedna, taka, że jakiekolwiek inne wytłumaczenie jest jeszcze gorsze. Dla jego partii gorszy jest bowiem obraz bezradnej nieudolności niż podejrzenie o głupotę. Dlatego Rabiej śmiało rżnie głupa, gdyż nie ma nic do stracenia.
Partia Nowoczesna w tym konflikcie nie tylko poniosła porażkę, lecz także dowiodła, że głupota, kłamstwo i nieudolność są tam powszechne i na porządku dziennym. Bo jeśli Meysztowicz się zbłaźnił, Schmidt się skompromitowała, Petru najpierw zachował się niczym romansowy gówniarz, a potem wykazał zbrodniczą politycznie chwiejność, zaś Lubnauer kłamała jak najęta, to mamy do czynienia nie z przypadkiem, lecz z regułą. Wszyscy wiedzieli, a przynajmniej się domyślali, że Kaczyński będzie w tym konflikcie grał na podzielenie opozycji, gdyż rozbicie jej jedności było oczywistą korzyścią dla rządu. I w takiej sytuacji kreujący się na lidera opozycji Petru wchodzi w grę Kaczyńskiego jak w masło. Potem, dosłownie za chwilę, bo nazajutrz, wycofuje się z własnych propozycji zmonitowany przez Schetynę, innego kandydata na lidera. Natomiast cały fraucymer Petru, zagubiony niczym gromadka gimnazjalistek we mgle, bredzi jak w malignie. To jest taka amatorszczyzna ze strony Nowoczesnej, że zęby cierpną na samą myśl. Jak napisała Monika Olejnik, Kaczyński rozsmarował ich jak marmoladę. Nie dziwota zatem, że Rabiej sam woli być podejrzewany o chwilową głupotę niż miano by jego partię podejrzewać o systemową nieudolność.
Ciąg dalszy na następnej stronie ===>
Strona 1 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/323335-jaroslaw-kaczynski-i-gromada-rozwydrzonych-dzieciakow-z-opozycji?strona=1
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.