PO nie ma tego, co ma PiS, czyli żelaznej ręki prezesa Kaczyńskiego, o którym można by powiedzieć słowami z Trylogii o Kmicicu - „Nasz pan dla wrogów okrutny, ale dla swoich też nie lekki”. Tej dyscypliny, która jest w PiSie nie ma w PO, więc siłą rzeczy łatwiej jest robić coś, co jest na bakier z linią partyjną
— mówi w rozmowie z portalem wPolityce.pl wiceprzewodniczący Parlamentu Europejskiego, Ryszard Czarnecki.
wPolityce.pl: Kryzys sejmowy został zażegnany, opozycja go przegrała. Co teraz powinna zrobić, żeby odrobić straty wizerunkowe?
Ryszard Czarnecki: Opozycja ma do wyboru dwa scenariusze. Pierwszy to radykalizacja, czyli kontynuowanie działań, które widzieliśmy dotychczas, a węc PO z Nowoczesną będą się licytować, kto będzie głośniej złorzeczył rządowi i PiS.
Czyli radykalizacja to nie jest dobra droga dla opozycji?
Radykalizacja to najgorszy, najgłupszy i najbardziej straceńczy scenariusz dla opozycji milcząca większość wyborców, będzie miała zastrzeżenia do takich czy innych decyzji władzy, ale mając jako alternatywę awanturników, nie będzie chciała skorzystać z ich oferty.
Jednak ten scenariusz jest najbardziej prawdopodobny i najłatwiejszy dla opozycji…
Ponieważ wpisuje się w logikę działań opozycji, która stała się zakładnikiem mediów mainstreamowych i dawnego establishmentu medialnego. Co z jednej strony generuje rywalizację między PO i Nowoczesną, ale pogłębia również rywalizację wewnątrz tych partii, promując i zapraszając do tych mediów, najbardziej radykalnych polityków opozycji, którzy najmocniej biją w „kaczystów”. Tę radykalizację wewnętrzną widać szczególnie na przykładzie Platformy, gdzie ofensywa medialna posła Sławomira Nitrasa, największego przeciwnika zawarcia porozumienia jakiegokolwiek kompromisu z władzą spowodowała, że Schetyna przesunął się na zbliżone pozycje. Można powiedzieć, że w PO ogon merda psem. To nie lider wyznacza kierunki działania partii, ale opozycja wobec lidera powoduje, że on, chcąc nie chcąc, musi się radykalizować.
Drugi scenariusz jest trudniejszy, wymaga od opozycji większego zaangażowania, m.in. opracowywania i przedstawiania projektów ustaw.
Jest trudniejszy w sensie intelektualnym. Opozycja musiałaby prowadzić konstruktywne działania, zgłaszać projekty ustaw, pytać, czemu ich projekty nie są jeszcze procedowane, powinna być opozycją, która wytyka błędy władzy, ale i wskazuje drogi do kompromisu i podkreśla swoją państwotwórczość,
Czyli coś, co zupełnie się mija z działaniami opozycji, które obserwowaliśmy od momentu objęcia władzy przez PiS.
Tak, to mija się z pseudo etosem, który opozycja stworzyła w ostatnich czternastu miesiącach po oddaniu władzy, kiedy przestawiała sytuację polityczną między władzą, większością a mniejszością sejmową w postaci biało-czarnego filmu. Takie przedstawianie rzeczywistości spowodowało, że opozycji teraz trudno się cofnąć, bo jeżeli przez kilkanaście miesięcy mówiło się, że mamy do czynienia z dyktaturą, to teraz zmiana narracji i mówienie, że dobro państwa wymaga kompromisu, brzmi w ustach opozycji głupio. Opozycja stała się zakładnikiem własnych dyrdymałów opowiadanych od jesieni 2015 r.
Czytaj dalej na następnej stronie ===>
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
PO nie ma tego, co ma PiS, czyli żelaznej ręki prezesa Kaczyńskiego, o którym można by powiedzieć słowami z Trylogii o Kmicicu - „Nasz pan dla wrogów okrutny, ale dla swoich też nie lekki”. Tej dyscypliny, która jest w PiSie nie ma w PO, więc siłą rzeczy łatwiej jest robić coś, co jest na bakier z linią partyjną
— mówi w rozmowie z portalem wPolityce.pl wiceprzewodniczący Parlamentu Europejskiego, Ryszard Czarnecki.
wPolityce.pl: Kryzys sejmowy został zażegnany, opozycja go przegrała. Co teraz powinna zrobić, żeby odrobić straty wizerunkowe?
Ryszard Czarnecki: Opozycja ma do wyboru dwa scenariusze. Pierwszy to radykalizacja, czyli kontynuowanie działań, które widzieliśmy dotychczas, a węc PO z Nowoczesną będą się licytować, kto będzie głośniej złorzeczył rządowi i PiS.
Czyli radykalizacja to nie jest dobra droga dla opozycji?
Radykalizacja to najgorszy, najgłupszy i najbardziej straceńczy scenariusz dla opozycji milcząca większość wyborców, będzie miała zastrzeżenia do takich czy innych decyzji władzy, ale mając jako alternatywę awanturników, nie będzie chciała skorzystać z ich oferty.
Jednak ten scenariusz jest najbardziej prawdopodobny i najłatwiejszy dla opozycji…
Ponieważ wpisuje się w logikę działań opozycji, która stała się zakładnikiem mediów mainstreamowych i dawnego establishmentu medialnego. Co z jednej strony generuje rywalizację między PO i Nowoczesną, ale pogłębia również rywalizację wewnątrz tych partii, promując i zapraszając do tych mediów, najbardziej radykalnych polityków opozycji, którzy najmocniej biją w „kaczystów”. Tę radykalizację wewnętrzną widać szczególnie na przykładzie Platformy, gdzie ofensywa medialna posła Sławomira Nitrasa, największego przeciwnika zawarcia porozumienia jakiegokolwiek kompromisu z władzą spowodowała, że Schetyna przesunął się na zbliżone pozycje. Można powiedzieć, że w PO ogon merda psem. To nie lider wyznacza kierunki działania partii, ale opozycja wobec lidera powoduje, że on, chcąc nie chcąc, musi się radykalizować.
Drugi scenariusz jest trudniejszy, wymaga od opozycji większego zaangażowania, m.in. opracowywania i przedstawiania projektów ustaw.
Jest trudniejszy w sensie intelektualnym. Opozycja musiałaby prowadzić konstruktywne działania, zgłaszać projekty ustaw, pytać, czemu ich projekty nie są jeszcze procedowane, powinna być opozycją, która wytyka błędy władzy, ale i wskazuje drogi do kompromisu i podkreśla swoją państwotwórczość,
Czyli coś, co zupełnie się mija z działaniami opozycji, które obserwowaliśmy od momentu objęcia władzy przez PiS.
Tak, to mija się z pseudo etosem, który opozycja stworzyła w ostatnich czternastu miesiącach po oddaniu władzy, kiedy przestawiała sytuację polityczną między władzą, większością a mniejszością sejmową w postaci biało-czarnego filmu. Takie przedstawianie rzeczywistości spowodowało, że opozycji teraz trudno się cofnąć, bo jeżeli przez kilkanaście miesięcy mówiło się, że mamy do czynienia z dyktaturą, to teraz zmiana narracji i mówienie, że dobro państwa wymaga kompromisu, brzmi w ustach opozycji głupio. Opozycja stała się zakładnikiem własnych dyrdymałów opowiadanych od jesieni 2015 r.
Czytaj dalej na następnej stronie ===>
Strona 1 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/323325-nasz-wywiad-ryszard-czarnecki-radykalizacja-to-najgorszy-najglupszy-i-najbardziej-stracenczy-scenariusz-dla-opozycji?strona=1
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.