Ludwik Dorn, były marszałek Sejmu i wicepremier w rządzie PiS stwierdził w rozmowie z „Rzeczpospolitą”, że po wczorajszym spotkaniu liderów partii zyskał PiS. Opozycja natomiast „weszła w skonstruowaną przez siebie pułapkę i jeszcze przekręciła kluczyk w zamku”.
Teraz próbuje przekręcić kluczyk w drugą stronę. Najmniej straciła PO, a także Grzegorz Schetyna, który nie uczestniczył w spotkaniu
—powiedział Dorn.
Polityk stwierdził, że Schetyna nie powinien brać udziału w dzisiejszym spotkaniu z prezesem PiS i liderami innych partii.
Powinien ogłosić, że warunkiem skutecznej akcji była jedność opozycji, która została złamana, w związku z czym PO nie będzie blokować mównicy. Spotkanie z panem Kaczyńskim nie jest teraz panu Schetynie do niczego potrzebne. Prezesa PiS na głowie ma teraz Ryszard Petru. I to jest dla Platformy polityczny zysk
—dodał.
Dorn zauważył, że między Schetyną a Petru „zapanuje teraz potworna nieufność”. Jego zdaniem wygrywa na tym PiS.
Opozycja będzie się zbierać jeszcze parę miesięcy. Jak nie można wygrać, to trzeba minimalizować straty. Pytanie, jak ten Sejm będzie dalej pracował i czy obóz władzy będzie dążył do sprowokowania PO do radykalnych działań? Nie potrafię odpowiedzieć na te pytania. Strukturalne powody konfliktu i napięcie pozostaną
—zauważył polityk.
Według niego opozycja powinna teraz „lizać rany i myśleć” oraz „przemyśleć swój stosunek do Trybunału Konstytucyjnego”.
Istotne jest to, co będzie się działo w PO. Czy Grzegorz Schetyna weźmie partię za twarz, bo wygląda na to, że ma firmę w firmie. Czterdziestolatkowie z PO wraz z czterdziestoletnim Ryszardem Petru chcieli na bazie pokoleniowej dokonać reintegracji obu partii, wbrew Schetynie. Albo tylko działali infantylnie politycznie. Jeśli Schetyna nie wyciągnie wniosków, PO będzie politycznie sparaliżowana
—skwitował Dorn.
Również w rozmowie z Onetem Ludwik Dorn tłumaczył, że okupacja Sejmu zaważyła na porażce opozycji.
O ile PiS w najbliższej przyszłości nie popełni jakichś ciężkich błędów, to antypisowska opozycja parlamentarna i pozaparlamentarna będzie się po ciężkiej porażce zbierać przez parę miesięcy
—podkreślił polityk.
Dalszy ciąg na następnej stronie
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Ludwik Dorn, były marszałek Sejmu i wicepremier w rządzie PiS stwierdził w rozmowie z „Rzeczpospolitą”, że po wczorajszym spotkaniu liderów partii zyskał PiS. Opozycja natomiast „weszła w skonstruowaną przez siebie pułapkę i jeszcze przekręciła kluczyk w zamku”.
Teraz próbuje przekręcić kluczyk w drugą stronę. Najmniej straciła PO, a także Grzegorz Schetyna, który nie uczestniczył w spotkaniu
—powiedział Dorn.
Polityk stwierdził, że Schetyna nie powinien brać udziału w dzisiejszym spotkaniu z prezesem PiS i liderami innych partii.
Powinien ogłosić, że warunkiem skutecznej akcji była jedność opozycji, która została złamana, w związku z czym PO nie będzie blokować mównicy. Spotkanie z panem Kaczyńskim nie jest teraz panu Schetynie do niczego potrzebne. Prezesa PiS na głowie ma teraz Ryszard Petru. I to jest dla Platformy polityczny zysk
—dodał.
Dorn zauważył, że między Schetyną a Petru „zapanuje teraz potworna nieufność”. Jego zdaniem wygrywa na tym PiS.
Opozycja będzie się zbierać jeszcze parę miesięcy. Jak nie można wygrać, to trzeba minimalizować straty. Pytanie, jak ten Sejm będzie dalej pracował i czy obóz władzy będzie dążył do sprowokowania PO do radykalnych działań? Nie potrafię odpowiedzieć na te pytania. Strukturalne powody konfliktu i napięcie pozostaną
—zauważył polityk.
Według niego opozycja powinna teraz „lizać rany i myśleć” oraz „przemyśleć swój stosunek do Trybunału Konstytucyjnego”.
Istotne jest to, co będzie się działo w PO. Czy Grzegorz Schetyna weźmie partię za twarz, bo wygląda na to, że ma firmę w firmie. Czterdziestolatkowie z PO wraz z czterdziestoletnim Ryszardem Petru chcieli na bazie pokoleniowej dokonać reintegracji obu partii, wbrew Schetynie. Albo tylko działali infantylnie politycznie. Jeśli Schetyna nie wyciągnie wniosków, PO będzie politycznie sparaliżowana
—skwitował Dorn.
Również w rozmowie z Onetem Ludwik Dorn tłumaczył, że okupacja Sejmu zaważyła na porażce opozycji.
O ile PiS w najbliższej przyszłości nie popełni jakichś ciężkich błędów, to antypisowska opozycja parlamentarna i pozaparlamentarna będzie się po ciężkiej porażce zbierać przez parę miesięcy
—podkreślił polityk.
Dalszy ciąg na następnej stronie
Strona 1 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/322697-dorn-po-tej-porazce-opozycja-bedzie-sie-zbierac-jeszcze-pare-miesiecy-ich-dzialania-staly-sie-przeciwskuteczne-i-groteskowe