Gra w bambuko. „Gazeta Wyborcza” z nowym rokiem - starym krokiem, o... rekordzie skarg na Wiadomości TVP

No, to mamy jasność: główne wydanie Wiadomości Programu Pierwszego publicznej Telewizji Polskiej to dno dna, nikt już tej informacyjnej papki oglądać nie chce, bo to grubymi nićmi szyta, nachalna pisowska propaganda…

Taki w każdym razie wniosek można wysnuć z noworocznej publikacji „Gazety Wyborczej”, pod wszystko mówiącym tytułem:

Wiadomość ze starego roku: Rekordowa liczba skarg na >>Wiadomości<<”.

Chodzi o to, że na sztandarowy dziennik TVP1 lawinowo spływają skargi.

Jeszcze nigdy widzowie nie skarżyli się tak często

— doniosła zatrwożona Agnieszka Kublik na początku swego tekstu.

Na tę lawinę narzekań, reklamacji i zażaleń złożyło się (według danych Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji, w której - zdaniem autorki - „zasiadają wyłącznie przedstawiciele PiS”), aż… 87 skarg. Na co tak się skarżono? Ano na to, że przy okazji szczytu NATO w Warszawie „przemilczano rolę w doprowadzeniu członkostwa Polski w Sojuszu Lecha Wałęsy, Bronisława Geremka, Aleksandra Kwaśniewskiego”, że wymieniono „kłamliwie” ludzi i środowiska, w tym dziennikarzy z „Gazety Wyborczej”, najbardziej „niechętnych współpracy z Paktem Północnoatlantyckim”, że przekręcano słowa prezydenta USA Baracka Obamy, pominięto natomiast wyrażoną przez niego troskę, „że o jakości demokracji decydują >>rządy prawa, niezależne sądy i wolne media<<”, oraz, że we wrześniu, z okazji 70 urodzin nadredaktora Adama Michnika sprokurowano w Wiadomościach materiał, który „nie spełniał standardów dziennikarskich, było tam wiele półprawd, manipulacji i przemilczeń”.

I tu niespodzianka, pani Kublik, czyli pracownica redaktora Michnika, wyznaje, że… sama pisała skargi do KRRiT. Pierwsza (chyba pierwsza, bo dziennikarka „GW” nie podaje ile ich łącznie napisała), dotyczyła relacji z wizyty Obamy w Warszawie:

Na ten materiał sama poskarżyłam się do KRRiT

— wtrąciła w nawiasie.

Przedmiotem, a raczej podmiotem w drugiej skardze redaktor Kublik był materiał o jej szefie.

Całość była tendencyjna i przygotowana w stylu paszkwilu, a nie rzetelnej informacji. Dobór rozmówców potwierdza, że nie chodziło o pokazanie, kim jest Adam Michnik. Chodziło o zohydzenie widzom „Wiadomości” człowieka, który dołożył sporą cegiełkę do obalenia komunizmu, co docenia cały świat - napisałam w kolejnej, już drugiej skardze do KRRiT

— zacytowała samą siebie ze swego pisemnego zażalenia do KRRiT.

I dalej:

Ostatnią, trzecią skargę, złożyłam niedawno. Chodziło o materiały o kryzysie parlamentarnym

— napisała.

Bo to nie opozycja uniemożliwiała pracę Sejmu, jak podawały Wiadomości, znaczy, są podstawy do reasumpcji głosowania z Sali Kolumnowej, a poza tym wszystkim dziennik TVP1 ocenił bezpodstawnie, że „rok rządów PiS był dobry dla Polski, która jest >>wolna i demokratyczna<<”. Jeśli ktoś myśli że tekst pani Kublik jest jakąś satyryczną szopką noworoczną, tego muszę wyprowadzić z błędu. Jest jak najbardziej poważny…

Czytaj dalej na następnej stronie ===>